Skocz do zawartości

sir_ryszard

Użytkownicy
  • Postów

    1 523
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez sir_ryszard

  1. Wojciech Łobodziński ale nie zmieni to mojego przekonania, iż jest cieniakiem.
  2. http://pl.youtube.com/results?search_query...mp;search_type= - rene higuita zawsze wrzuca mi banana na twarz xD dla mnie bez wątpienia best save ever
  3. Dodam jeszcze jedno. Co mnie obchodzi styl grania w piłkę nożną, co mnie obchodzi to, jak grają pojedyncze jednostki czy cały zespół. Słowa takie jak zasłużenie, niezasłużenie występują wtedy, kiedy sędzia na przykład ewidentnie wypacza spotkanie, ale generalnie w piłce nożnej nie wygrywa się za zasługi tylko to co w sieci. Na cholerę mi dobra gra po której przegrywamy? Zwałe mam ze Zbigniewa Bońka, który wiecznie powtarza o "naszej słynnej, polskiej kontrze". Według niego to potrafimy grać. Zresztą nie tylko on opowiada takie herezje. Parę polsatowskich "speców" również. Dajcie spokój i nie załamujcie mnie więcej, że my potrafimy grać kontrą. <_< To grała reprezentacja z 74, dzisiaj już jej nie ma i nie ma "słynnej, polskiej kontry". xD
  4. Nie mam żadnych, powtarzam, żadnych pretensji do sędziego. Był sprawiedliwy, co za tym idzie wynik również sprawiedliwy. My strzelamy gola ze spalonego, Austriacy po niesłusznym karnym. Jedyne, jakiekolwiek pretensje mogę mieć do naszych piłkarzy, że nie podwyższyli wyniku na 2:0 i byłby święty spokój. Tak jak zrobili to Chorwaci w meczu z Niemcami. Nawet przy strzelonym golu, nie mieliby co zbierać. Niestety panowie, ale nasza polska piłka stadiony/gra/piłkarze są adekwatne do wkładanych w to pieniędzy. Oligarchowie, firmy (...) nikt nie kwapi się z wywalaniem ogromnych pieniędzy na piłkę kopaną, nie ma sponsoringu, więc poziom mamy jaki mamy. Jest mocno przeciętnie, żeby nie powiedzieć gorzej niż przeciętnie. Kluby szybko odpadają z rozgrywek europejskich i grają sobie w tej naszej śmiesznej lidze między sobą, w zupełnie innym świecie. Szkoda słów, turniej się skończył, chorągiewki z samochodu mogę zdjąć, i może nadzieja powróci, przy następnym turnieju. ;\
  5. Zapewne było wiele ocen w PSX Extreme, które nie spodobały mi się. Napomknę o paru, które przychodzą mi do głowy. Formula One 04 Oficially Liecensed Product od Sony - tytuł recenzował Gamera i wystawił mu wówczas 9 (nie pamiętam czy było coś cząstkowego). W recenzji zachwalał gierkę, wymieniał udoskonalenia względem poprzedniczki, świetny model jazdy i w ogóle, cud, miód i orzeszki, a po jakimś czasie, wyparował z tekstem, że nic nie pobije Formuly 03, która to również dostała coś przy dziewiątce. o_O Absurd Kolejną pozycją niech będzie Pro Evolution Soccer 6. Recenzje płodził Koso i wystawił 8 (tu również nie pamiętam cząstkowych). Nie wiem, ale ja gdybym ja pisał tekst, zjechałbym grę całkowicie od dołu do góry, czy też od góry do dołu (jak kto woli) ;p Ocena zdecydowanie zawyżona, pozycja, która kompletnie nie rajcuje, sztuczna do kwadratu, płytka jak 100 ml we wannie. Kolejna pozycja to Grand Theft Auto San Andreas - Myszaq. Z początku również byłem zafascynowany i wystawiłem grze notę maksymalną ale po jakimś czasie, wyszedłem z (pipi)ego letargu i skończyło się babci sranie. Za tak ewidentne doczytywanie tekstur, za stop klatki, za cały aspekt techniczny, dosłownie nie należy się 10. Ja nie wiem, przy najszczerszych chęciach, przy całym tym rozbudowaniu, mimo wszystko, nie da się! Ot, dostajemy więcej tego samego. Gwoli wyjaśnienia. Należy wziąć pod uwagę to, iż wszystko co tutaj jest pisane i to, co widzimy w PSX Extreme, to subiektywne opinie. Trudno jednoznacznie stwierdzić co jest niesprawiedliwe w szmatławcu. Każdy spojrzy na to z innego punktu, dla jednego nie będzie problemem grywalność, dla drugiego aspekt techniczny itd. Temat jak widzicie nie jest łatwy.
  6. Mi się podoba zarówno 'Szeregowiec Ryan' jak i 'Cienka czerwona linia'. Śmiało stwierdzam, że oba filmy są dobre i nie mam zamiaru ich ze sobą porównywać, bo było nie było, specyfika każdego z nich jest zdeczka inna. To, iż traktują o wojnie nie upoważnia mnie abym wsadzał je do jednego wora. A dzisiaj jeżeli dotrwam mam zamiar oglądać: Ale Kino! Godzina 23.25 Siedem - obsada doborowa Pitt, Freeman i Spacey
  7. Filmy, które wymienił Ogór są bardzo świetne. Miałem chętkę na 'Cienką czerwoną linię' ale niestety siedziałem w robocie na nocce. ;\ Dzisiaj natomiast polecam pierwsze lepsze z brzegu i oglądnę jeden po drugim tylko w międzyczasie muszę zawieść starszą do roboty, co wyrwie mnie z Indy'ego na 15 do 20 minut. :\ TVP1 Godzina 20.15 Indiana Jones TVP1 Godzina 22.25 Człowiek z blizną PS. Wyjaśniam, że podaję przeważnie oferty na jeden, bieżący dzień. Nie wychodzę z dniami na przód, a jak już do tego dochodzi to oznajmiam.
  8. Szukam kawałka z popularnego serialu "Kid". O tego: http://pl.youtube.com/watch?v=Y7lPAAPvJKc
  9. sir_ryszard

    Serie A

    Nie ma mowy, a żeby Gennaro Gattuso odszedł z AC Milan. To prawdziwa legenda klubu, ikona i najwaleczniejszy duch zespołu. Również uwielbiam tego typu piłkarzy, Rino bez wątpienia jest wielkim zawodnikiem. Koledzy kiedy tylko usłyszeli z mediów o jego odejściu powiedzieli, że musiałby mieć wyjątkowo zły dzień aby powiedzieć coś na temat odejścia. Napomknę jeszcze raz, nie ma żadnej możliwości aby ten całkowicie zdeterminowany i ambitny kopacz odszedł z klubu, który jest blisko eliminacji do Champions League po pokonaniu swojego odwiecznego rywala Internazionale FC. Oczywiście do tego sukcesu przyczyniła się niewątpliwie Fiorentina, która przegrała swój ostatni mecz ligowy z Cagliari. Dobrze się stało, nie chcę oglądać Fiołków w Lidze Mistrzów. Spaprali sprawę z pucharem UEFA, to niech spadają na drzewo. xD Idę oglądać Lazio vs Inter. W zasadzie nie liczę na nikogo ale niech Laziale dosolą Czaro-niebieskim.
  10. Dzisiaj zwycięzca może być tylko jeden: Real Madryt. Barcelona jest rozbita mentalnie. Morale bardzo niskie i nie wiem nawet czy ostatnie zwycięstwo z Valencią CF mogło poprawić te mierne nastroje. Sezon mają do bani, podobnie jak poprzedni. Pamiętam wypowiedź Deco, który się szczerzył, że zdobędą 5 czy 6 trofeów w sezonie 2006/2007. Przesadził trochę w słowach chłopak. Grają bardzo nieskutecznie, ta ich gra na niewiele się zdaje chociaż Laporta przebąkuje, iż stylu gry nie zmienią. Życzę powodzenia w odnoszeniu sukcesów. Na przeciwległym biegunie są natomiast Królewscy. Już może nie tak Galaktyczni jak kiedyś, nie z takimi piłkarzami, gra już nie jest magiczna, nie zachwyca ale to co powoduje sukcesy to nic innego jak sztampowy styl. Wszedł za panowania Capello, który kompletnie zmienił oblicze zespołu. Zrezygnował z piękna na rzecz zdobywania trofeów. Bernd Schuster idzie tą samą drogą. To jest najważniejsze w piłce nożnej, odnoszenie sukcesów! Hala Madrid
  11. TVP1 Godzina 20.20 Młodzi gniewni TVP1 Godzina 23.05 Underworld: Ewolucja Nic ciekawszego nie zaobserwowałem, a HBO nie mam ;\ Osobiście będę oglądał półfinał pucharu Włoch pomiędzy zespołami Lazio Rzym, a Internazionale FC.
  12. Dlaczegoż to niby rywalizacja Bayernu z Zenitem miała zapewnić więcej emocji aniżeli półfinały Champions League? Nie widziałem w nim żadnych przesłanek, mówiących o jakości przewyższającej to, co działo się we 'wtorkowo-środowych' konfrontacjach. Fascynować może mnie natomiast postawa rosyjskiego klubu, że mamy jakąś odmienność. Zespół bądź co bądź o mniejszym potencjale niż niemiecki gigant, ale prezentował hart ducha, waleczność, nieustępliwość i konsekwencje. Takie zachowania powodują to, iż 'Niemcy' będą musieli wspiąć się ponad możliwości przeciwnika. Udowadniali to nie raz, chociażby w meczu z Getafe. Wcale nie było mi żal hiszpańskiego teamu, nie wytrzymali presji, spalili się... to odróżnia klasowe zespoły od słabszych. Potrafią wytrzymać ciśnienie i wydaje mi się, że w rewanżu w Petersburgu nie będzie inaczej. Mogę się mylić, a pytania się mnożą. Czy Zenit podoła tym emocjom? Jaką postawę zademonstruje? Skupi się na obronie, na tym żeby nie stracić gola? A może zupełnie odwrotnie, zachwyci swoich fanatyków grą ofensywną, doprowadzi ich do ekstazy, poniesie wysoko w chmury? Odpowiedzi na te i inne pytania należy upatrywać w najbliższy czwartek. ;p
  13. Powiedział jeszcze parę ciekawych rzeczy o "Bocianie" :: "Bojan po serbsku to "Bojan", po hiszpański "Bozian". xD Ale prawdziwą lekcję hiszpańskiego to wygłosił Włodzimierz Szaranowicz przed meczem w studio. Takie wejścia rozumiem, od razu wrzucił mi banana na twarz. Do spółki ze Szpakowskim tworzą dla mnie niepowtarzalną ekipę. xD
  14. Jeszcze dodam/ Sędzia rzeczywiście gwizdał byle dotknięcia piłkarzy. Co chwilę przerywał grę. Denerwował mnie tym niemiłosiernie, natomiast zauważyłem jeszcze jedną niepokojącą rzecz w ekipie Barcelony. Ja nie wiem na co oni czekają, kiwa koleś jednego, drugiego i zamiast strzelać próbuje jeszcze wbiec z tą piłką do bramki. Czy to jest normalne? Tak jak pisałem. Za dużo patyczkowania, za mało konkretów. Jestem zwolennikiem: mniej miziać, więcej j.e.bać! Taką akcję zademonstrował chociażby Henry po swoim wejściu, gdzie naprawdę zaskoczył Van der Sara. Zakończę powtórną maksymą: więcej j.e.b.ania, mniej niezdecydowania. xD Trudno się z tym nie zgodzić, wspominałem już o rudowłosym w poprzedniej odpowiedzi. W przeciwieństwie do Carricka notował bardzo dobry występ. Nie trudno było to dostrzec.
  15. Szczerze? To spodziewałem się takiej gry Czerwonych Diabłów. Już w poprzednich konfrontacjach wyjazdowych, przede wszystkim skupiali się na obronie, aby pogrążać u siebie na Old Trafford. To że nie strzelili tym razem bramki na wyjeździe, jest zasługą Barcelony, która nie pozwalała na kontrataki, tak jak AS Roma czy Olympique Lyon. Pewnym jest to, że Manchester nie pokazał swojej prawdziwej siły, tego jak potrafią grać w ofensywie. Tylko głupiec może napisać, iż jeżeli zagrają tak jak w pierwszym meczu, nie mają szans... pewnie, że ograniczyliby sobie owe szanse, ale to będzie zupełnie inny spektakl. Mam nadzieję, iż obędzie się bez udziwnień, w stylu Wayne 'Wazza' Rooney na prawym skrzydle? :\ Rywalizacja przypominała wszystkie wcześniejsze spotkania Ligi Mistrzów na Camp Nou. Kto by nie przyjechał: Liverpool, Chelsea, Milan... Wygląda to podobnie, czyli Barcelona próbuje cisnąć jak na kiblu, a i tak ku.pa z du.py nie wychodzi. ;p To wszystko jest bezproduktywne, miałkie, nie ma tego przytupu. Jednym słowem gilgotanie. A czym to było spowodowane? Świetną postawą Red Devils, DEFENSYWNĄ trzeba zaznaczyć. Kapitał Ferdinand i Brown, który zastępował nieobecnego Vidicia. Sir Alex Ferguson nie chciał w takim meczu, o taką stawkę, widzieć tam zapewne Pique. Stąd angielska para stoperów, która bajecznie zatrzymywała Eto'o, Messiego, Inieste, Deco czy Xaviego. Nie gorzej wyglądało to na skrzydłach. Coś tam udawało się 'Bogowi' z Argentyny na prawym skrzydle, ale nie na tyle aby pokazywać wymowny gest Jose Mourinho do Wrighta-Philipsa, z poprzedniego sezonu w meczu z Arsenalem, tudzież Liverpoolem. Nie pamiętam już, ale to: "masz tam szarpać jak szalony na skrzydle", eh to trzeba było widzieć. ;p W każdym razie Evra nie pozwalał przeciwnikom, no i żelazne płuca. Jestem pełen podziwu. Hargreaves z konieczności również skutecznie, grywał tam nie raz, nie dwa... Dużo pracy w środku pola miał Scholes i Carrick. Rudowłosy wypadł zdecydowanie jaśniej niż jego młodszy kolega. Ten drugi próbował prostopadłych podań, ale były one bardzo niedokładne i niecelne. Park w ogóle mi nie podpasił, ale rozumiem Fergusona... potrzeba roszad w tak kulminacyjnym momencie sezonu. Wspomniany już Rooney często wspomagał defensywę, dużo pracował, bardzo mi się podobał, tylko ta pozycja? Podobnie Carlitos, dużo się cofał i chociaż miał parę strat po których było groźnie, niekiedy je ratował, ale niestety nie wszystkie. Został ostatni w polu. Cristiano Ronaldo nie mógł rozwinąć skrzydeł ponieważ był osamotniony w akcjach ofensywnych. Dużo nurkował, próbował wymuszać, rajdy kończyły się stratami, mało strzałów, ale to można powiedzieć o CAŁYM zespole. Nawet rzut karny na nic mu się zdał. ;\ Nie ukrywam, że dostawałem spazmy jak widziałem upadki, jeden za drugim, nie każde styknięcie kończy się przecież na faulu. Mimo wszystko, mimo, iż rozgrywa sezon życia, drużyna wiele mu zawdzięcza, on nie pasuje do stylu wyspiarskiego i uważam, że bez niego ManU radziłoby sobie równie dobrze. Mocne słowa tutaj padają, ale taka jest moja opinia. Van der Sar i te jego wybicia, po których robiło się mega niebezpiecznie! Pobił samego Artura Boruca, bo ten wali chociaż niecelnie, po autach, to Holender prosto pod nogi rywali. ;\ Chłopaki zostawili dużo zdrowia na boisku i za to ich cenię. Skończyło się jak się skończyło, w Teatrze Marzeń będzie inaczej, będzie pozamiatane. (-_-) Co do pierwszej konfrontacji to się zbytnio nie wypowiem, na samym skrócie nie chcę polegać. W każdym razie było to do przewidzenia. Każdy interesujący się trochę piłką, wie jak wyglądały poprzednie konfrontacje tych drużyn. Jest dużo walki, zawziętości, a ostatecznie wychodzi PRZEWAŻNIE, bo NIE ZAWSZE remis. ;\ Ze skrótu można wnioskować, że mecz był wyrównany, aczkolwiek to Liverpool miał więcej klarownych sytuacji. W drugiej połowie, przegrywająca Chelsea musiała zaatakować, co zostało wynagrodzone. Biedny John Arne Risse. ;] Jak The Reds odpadną, w dużej mierze można winić jego, bo to że się zdarzają takie babole, to rzecz normalna. Słowem zakończenia o meczach. Mi się półfinały Champions League bardzo podobały, nie omieszkam obejrzeć całego spotkania na Anfield Road. Jestem fanatykiem futbolu, koneserem, delektuję się każdą dobrą i złą akcją, każdym dotknięciem piłki nogą, głową, ręką, brzuchem, plecami... każdym ciekawym i nudnym meczem, no z wyłączeniem większości konfrontacji ligi polskiej, ;] grzechem byłoby stwierdzić, że coś nie trzyma poziomu. Poziom zawsze jest, nie zawsze natomiast może być światowy. ;D Nie rozumiem również telewizji, jak to sobie wyobraża? Skoro puszczali FC Barcelona vs. Manchester United powinni ciągnąć to do samego końca i pokazać rewanż, a nie środowe Chelsea vs. Liverpool. Jak już siedzimy w jednym temacie, to po co z niego wychodzić i przerzucać się zaraz na drugi? Jak już coś pokazują, to powinni pokazać wszystko OD POCZĄTKU DO KOŃCA! Głupota, partactwo i nieudacznictwo. W dup.ie z taką robotą. :\
  16. Może do tego co robicie ze swoimi szmatławcami, dodamy: co robicie ze swoimi konsolami, gdy ich czas dobiega końca, albo nawet nie dobiega...? ;p Gdy nastała era PS2, sprzedałem swojego PSXa, wraz z dwoma padami i wszystkimi pirackimi grami jakie miałem, za jakieś 350 zicos. Bardzo teraz żałuje, bo nie mogę grać w ISS PRO Evolution 2. ;\ Oczywiście nic nie stoi na przeszkodzie abym znowu zagrał, ale nie chce zadawać sobie trudu w załatwianiu sprzętu i gry. ;p PS2 natomiast, mam do teraz i chyba nie popełnię tego błędu, i nie sprzedam. Wasza kolej? xD Kto zbiera coś takiego jak pongi, rambo, pegazusy, czy inne ścierwa? ;p A może zdarzyło Wam się wyrzucić coś na śmietnik? ;p Co robicie ze swoimi sprzętami, gdy ich kres jest bliski?
  17. Yohko - nie no spoko, piszcie dalej sobie o bobasie... do reszty, do obrońców 'moralności' - ten temat jest od inteligentnej krytyki, od tego co się może nie podobać. Chyba nic się nie stanie, jak bez bluźnierczej postawy, ponarzekam sobie trochę, prawda? (-_-)
  18. Nie umiesz "wsłuchiwać" się w "słowa": Nie to, że przeszkadza mi to kompletnie, tak naprawdę, nie przeszkadza, ale bije mnie już ta powtarzalność. To znaczy, że - nie przeszkadza mi to kompletnie, czyli znakiem tego coś jednak przeszkadza. Tym czymś nie jest nie przeszkadzanie, a powtarzalność, która bije po oczach na kilometr. Rzecz w tym, że masz do czynienia z człowiekiem, który po ośmiu latach nagminnego, miesięcznego czytania, jest jednak trochę znudzony PSX Extremem, przeżywa kryzys wieku średniego i musisz go zrozumieć. (-_-) Przypadek z książką od fizyki nie trafiony. Wiedz że nawet to, wydaje mi się na stan dzisiejszy ciekawsze niż szmatławiec. Jeszcze coś, kolego? (-_-)
  19. Źle wnioskujesz, to znaczy że jestem bezpłodny i musiałem adoptować. Wystarczy, że powiedziałem raz, a ludki same się o nie pytają. Jestem takim człowiekiem, że nie lubię się chwalić, powtarzać rzeczy oczywistych po raz n-ty. Mam tu na myśli, chociażby owe wieczorne wstawanie, czyli nieprzespane noce, o których tu mowa. To takie oczywiste, że aż nudne. Nie to, że przeszkadza mi to kompletnie, tak naprawdę, nie przeszkadza, ale bije mnie już ta powtarzalność. Jak widać ze mną jest wszystko "tak". Jeszcze coś, kolego? (-_-)
  20. Nie, nie zaprzestałem czytać regularnie szmatławca z tego powodu, nie ma powodów do obaw. Hiv też pisał często o swoim "Tornadzie Kacprze" ale ostatnio widzę że coś się uspokoił. Spodziewałem się wzmianki o tym jak sami dorobimy się własnych dzieci. ;p Ja już nie muszę się dorabiać, więc luz. xD
  21. Poradniki zresztą też zbieram, mimo iż najczęściej z nich nie korzystam. Na ch.j zbierasz cos co ci niepotrzebne(sam napisales ze nie uzywasz)?"Gupi"jestes??? U mnie leza w szafce i juz prawie siegaja do samej gory Anubisie - mój mężny woju, nie to żebym był nachalny ale zauważ dokładnie co napisał. Chodzi o poradniki PSX Extreme, bo same magazyny czyta, archiwalia i te sprawy, więc wychodzę z założenie, że te są mu potrzebne. Natomiast wracając do tych pierwszych: on "najczęściej" z nich nie korzysta, co nie oznacza, że zawsze z nich nie korzysta. Więc zbiera, mimo iż najczęściej, czyli nie za często, z nich korzysta. To podobnie jak z tekstem "co będzie, zanim będzie". ;p Za dużo szkoły mi się udziela, samych bzdur tam uczą. xD Ja dalej zbieram do kartonu po kompie, który stoi w szafie. Jest w nim jeszcze z połowę miejsca na szmatławce, więc nie ma powodów do obaw.
  22. sir_ryszard

    Dlaczego kupiłeś PS2?

    Bo wcześniej kupiłem PSXa, więc z sentymentu do marki, bo jestem fanbojem Sony, dla konkretnych tytułów, dla bogatej biblioteki gier, i inne bo nie było w tym czasie czegoś takiego jak Xbox, wyszło później więc nie miałem zielonego pojęcia o istnieniu takiego shitu. ;p
  23. Co mi się nie podoba, a trwa to już dłuższy okres czasu to oczywiście motyw z dzieckiem Yohko and Teruo. Odpuściłem sobie PSX Extreme przez miesiąc-dwa, kupuję po owym czasie, otwieram na Szarej Strefie i mówię: zaraz na wstępie i zakończeniu będzie pewnie o tym jak spać nie mogą o w nocy, bo bobas ich wiecznie budzi. Trochę się zawiodłem i jednak pomyliłem, bo nie było o tym wzmianki przy końcu. ;p
  24. Gran Turismo 4
  25. Poza wspomnianymi już w tym temacie grami, które okazały się dla mnie totalnym nieporozumieniem przyszła kolej na Pro Evolution Soccer 6. Miałem już stosowne doświadczenie w kupowaniu crapów, więc myślałem że tym razem, ze stosownym dystansem i podejściem uda mi się uniknąć choć częściowo wpadki. Czytałem recenzje, opinie, oglądałem filmiki, mimo niepochlebnych ocen myślałem sobie, że i tak będę popylał, że niedociągnięcia nie będą tak drastyczne, że zaakceptuję rozgrywkę. Ta mocna ósemka musi być, po poprzednich świetnych częściach można było spodziewać się solidnego rzemiosła. Przyszedł moment zakupu - 179 zicos i Żurawski z tekstem "Polecam najlepszą grę piłkarską". Niestety, kicha po całym dole. Po tym tytule nie nabyłem już Pro Evolution Soccer 2008. Seria skończyła się dla mnie na części piątej, która jest wspaniała, mega-grywalnie-miodna. Cioram w nią po dziś dzień, a PESowi 6 i kolejnym serdecznie dziękuję. Nabrałem ogromnego dystansu, ale i tak nie mam czego żałować ponieważ żeby przekonać się o danej grze, należy ją nabyć i samemu ocenić pracę developerów. Jednego razu jest dobrze, drugiego źle i tego zjawiska nie wypleni się. Dziękuję za uwagę.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...