-
Postów
1 523 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez sir_ryszard
-
Dobrze że go nie ma, często w kąciku listy był przemądrzały i jechał po czytelnikach (chociaż na moje 2-3 listy odpisał miło (-_-). Tak bardziej poważnie to każda zapoczątkowana historia ma swój koniec, chyba nie myśleliście, że Redaktorzy PSX Extreme będą w nim wiecznie? Czasopismo pozostanie na rynku i może jeszcze długo nie zginąć, natomiast ekipa pismaków będzie się zmieniać. To jak z reprezentacyjnymi i klubowymi kadrami w piłce nożnej. :f
-
Nie bulwersujcie się tak nerdy, przynajmniej odpoczęliście sobie od forum PSX Extreme, może wyszliście na dwór, zaczęrpnęliście świeżego powietrza, wypiliście piwko, pograliście w piłkę...
-
No grałem na Xboxa drugiego i niestety czuję się mimo wszystko wypalony, muszę po prostu odpocząć.
-
Mariusz Pudzianowski po walce z Timem Sylvią dostanie zielone światło na spędzenie kilku miesięcy w jednym z ośrodków treningowych MMA w Stanach Zjednoczonych przy boku trenerów z prawdziwego zdarzenia. Takie posunięcie może mu tylko pomóc, sam Miker Okniński wspominał w jednym z wywadiów, że wszystkiego czego potrzeba Mariuszowi, to dobrych sparinpartnerów z zagranicy. Nie da się ukryć, iż braki techniczne występują u pięciokrotnego mistrza świata strongmanów, lecz w pojedynku z Amerykaninem nie jest na straconej pozycji, a szanse rozpościerają się 50 na 50, ponieważ każda ze stron może zadać pojedynczy cios, który położy rywala na amen. Mogę dodać jeszcze tyle, iż walka walce nierówna, Pudzian wyciąga wnioski z każdej stoczonej walki i na pewno zawalczy teraz inaczej tzn. nie ruszy na byłego mistrza UFC jak rozwścieczony byk, ponieważ szybko straci wytrzymałość i kondycję, tak jak to miało miejsce z Kawaguchim. Nawet jeżeli tą walkę przegra to nic się na przyszłość nie stanie. Nawet z korzyścią, bo nie ma nic lepszego do motywacji jak niepowodzenia. Ślę gorące faki, którzy nie wierzą nie tylko w naszego wielkoluda, ale tą postawą przekreślają resztą polskich zadowników jak np. "Jurasa" Jurkowskiego, który również zmierzy się na gali w Mosin. Nie ma nic lepszego jak nasi, rodowici zadownicy próbujący zawojować arenę międzynarodową, tyle że niektórzy nie przejmują się tym i nie noszą w sobie słowa patryiotyzm. Dziękuję za uwagę, do następnego razu za tydzień, dwa lub trzy. W przyszłą sobotę gala UFC114 na której dojdzie do pikantnego pojedynku Quintona Rampage'a z Rashidem Evansem. Czy będzie można walkę lub całą galę za darmo w internecie, jeżeli tak to w jakie strony warto uderzać? Te które podał Komandos na pewno odwiedzę, a coś jeszcze?
-
Póki nie oddałem, to miałem FIFE 10 na Xboxa, treść wiadomości tyczy się też jej i stwierdzam, że flak z olejem. Nie lubię takich piłek, która ma milion kombinacji na padzie w istocie nie zagłębiam się w nie i są dla mnie bezużyteczne. Dla mnie wirutalne piłki kopane już nie zachwycają. Może jak odpocznę 10-20 lat od gier futbolowych to zaczną mnie bawić. Na razie od 3-4 lat posucha w tym temacie. Pozdrawiam zapaleńców PESa i FIFY
-
O co chodzi z tymi niestandardowymi ustawieniami zespołów. Dlaczego czasem te opcje w postaci włącz/wyłącz są w większości dostępne, a dlaczego czasem są w większości wyłączone i nie można nimi manipulować? Gram w to od niedawna, dlatego też pytam. Generalnie gra jest średnia na maksa, musiałem oddać płytę na Xboxa i ostała mi się tylko ta na PS2. Cóż mogę napisać o tej grze? Rozgrywka na boisku strasznie wolna, toporna, dosłownie zasypiam na meczach, strzały rządzą się swoimi prawami tzn. 20 sytuacji sam na sam, wywijam kierunkami na różne strony a te patafiany i tak walą w bramkarza, a Ci ostatni czasem są takimi ścianami, że nic nie przejdzie. Wybraniają niesamowite rzeczy aby zaraz puścić szmatę. Kolizje, czas reakcji, zastanowienia się piłkarzy = żal. Gra potrafi zarwać animacje (na PS2 dodatkowo zlicza zwiechy -oryginał). Oprócz szeregu minusów ma plusy w postaci otoczki, komentatorów (Szpakowski, Szaranowicz) i szeregu innych opcji. Tryb zostań gwiazdą to jakieś nieporozumienie. Ja biegam jednym piłkarzem, ale co z tego jak reszta moich patafianów odwala taką manianę, że przegrywamy mnóstwo spotkań np. Manchester Utd vs Fulham 0:3. Zestawiam taksy, trudzę się jednym piłkarzykiem a reszta odwala ŻAL.PL Odnoszę wrażenie, że FIFA zbyt bardzo starała się być prawdziwą symulacją i powstaje z tego kicha. Co będzie mi się śniło po nocach to ŻÓŁWIE TEMPO, przez duże Ż i P. Dodać do tego, że jeszcze ta gra jest strasznie TEMPA. Przez duże T. Naprawdę bez pomyślunku
-
Witam serdecznie Gram sobie trochę w FIFIE 10 na dwóch konsolach (PS2, Xbox) i nurtuje mnie jedna rzecz. Otóż chciałbym sobie skopiować taktykę AC Milan, zapisać i stosować ją sobie wybierając inne zespoły. Tak jak to jest w Pro Evolution Soccerach, w których da się skopiować każdą formację drużyny i sobie nią zagrać. Jak jest w FIFIE 10?
-
Grałem ostatnio w FIFE 10 na PS2 i Xboxa. PESa sprawdzałem co nową edycję do części 7. Do dzisiaj gram w PES5 na PS2, a najchętniej jakbym miał PSXa pociorałbym w ISSy i stare PESy. Przestałem wierzyć w cokolwiek nowego, zasmakowałem online'owej piłeczki, która waży 15 MB, wciągnęła mnie bez reszty przez 8 miesięcy do momentu wyjścia nowej, bardziej "symulacyjnej"wersji. Smutne ale prawdziwe. Dla człowieka, który lubi operować piłkę na zręczności (arcade)a nie na walniętych symulacjach, co to zasypiam przy momentach manewrowania piłkarzami za pomocą krzyżaka, gdzie piłkarze są jak muchy w smole (owszem w PES5 też tak było, ale to jedyna wolna piłka, która mnie wciągnęła bez reszty).W sumie nic już we mnie nie wyzwala radości.
-
Wracając jeszcze go gali, to poza Janem Błachowiczem nic ciekawego tak naprawdę się nie działo. Polskie MMA pokazuje jak daleko jest do tego za oceanem, a Ci komentatorzy sr.ali z zachwytu na sam widok klinczowania. Gala flak z olejem, Kostecki za szybko przerwał dwie walki, drugi trochę pofaworyzował walkę Kułaka z Nobregą nakazując szybko stójki i zwiększając szanse Polaka. Co chwilę przerywanie z powodu lądowania na linach. Ring jak w boksie nie nadaje się do tej dyscypliny albo zamiast lin zrobić półtorametrową siatkę.
-
Do wyżej wymienionych dodaj jeszcze bilard chiński, kręgle po meksykańsku, grę w bingo u eskimosów, literki u najstarszych indian ameryki łacińskiej, bierki... W zasadzie to nie ma dyscypliny, w której nie byłbym specem. Z Sylvią to będzie mniej więcej tak jak w tej walce Fedora, tyle że obędzie się bez duszenia Trener Pudziana - Mirosław Okniński: "...Tak samo w sparingu, złapał zapaśnika, ścisnął i pękły mu żebra. Innemu przeciwnika złapał za rękę i wyrwał mu prawą rękę z barku. Mariusz ma taką siłę chwytu i uderzenia, że po prostu każdy przeciwnik powinien się dobrze ubezpieczyć" Samemu trenerowi złamał kość strzałkową (pękła)." Jedynym priorytetem jest mocna szczęka. Jak nie poleci po strzałach na twarz, to żaden parter, dźwignia i inne go nie zatrzymają. Poza tym jest rozwścieczonym zwierzakiem na placu boju. Takie charaktery nie patrzą na nic, adrenalina, wku.rwienie, wyzwala się wszystko. I want Lesnar!!!
-
Pooglądałem sobie ostatnio walki tej legendy MMA. Porusza się i bije strasznie ciotowato. Tak naprawdę to pomyliłem go z gejem.
-
"Tanio skóry nie sprzedam" by Pudzian http://www.youtube.com/watch?v=sgDyLyTZdeA&feature=player_embedded#! 0.20 min. filmu "Na pewno tanio skóry nie sprzedam (...) i zobaczymy czy tanio skórę sprzedam, a mogę Wam powiedzieć, że tanio skóry nie sprzedam na pewno" Mistrz! xD i Roz.pier.doli obydwóch! Japońca i Brazylijczyka! xD
-
Jestem ciekaw walki Władimira Kliczki z Davidem Hayem. Jeżeli ma się ona odbyć, to powinno to nastąpić jak najszybciej, ponieważ lata lecą. Pewne jest dla mnie to, iż obojętnie który z braci (Władimir czy Vitalij) zmierzyliby się z Anglikiem to i tak liczę na Ukraińców. Oglądałem walkę Władimira z Chambersem oraz Vitalija z Arreolą. Bracia byli w zasadzie bezkonkurencyjni, a Haye to trochę klaun chociaż narwany. Potrzeba mu klasowego rywala aby utemperował jego zapędy, dlatego liczę na dobre nazwisko. Mówi się, że z Anglikiem mógłby powalczyć w październiku Tomasz Adamek. Wolałbym aby najpierw doszło do pojedynku Haye'a z którymś z Ukraińców, a Adamek np. zmierzyłby się z Povietkinem. Jest jeszcze Vałujew, ale nie mam ochoty oglądać powtórki walki Haye vs. Vałujew gdzie ten pierwszy uciekał w zasadzie przez całą walkę, wychodząc tylko z pojedynczymi, lecz najważniejsze z trafnymi ciosami. Generalnie boks znowu zaczął mnie interesować, ale tylko waga ciężka i tylko kilka nazwisk, które tutaj powymieniałem. Edyta mówi: Mówi się też o ponownym pojedynku Lewisa ze starszym z braci Kliczko - Vitalijem. Pierwszy pojedynek został rozstrzygnięty na korzyść Lennoxa po kontrowersyjnej decyzji sędziów, czy tam lekarza (już nie pamiętam). W każdym razie walkę na punkty wygrywał Ukrainiec mimo rozciętego łuku brwiowego i lecącej krwi trzymał się chłop i był niepogodzony decyzją o technicznym nokaucie. Uważam że decyzja wówczas była niesłuszna, a walkę powinno się kontynuować. Edyta mówi2: Pamiętajmy że już pod koniec maja odbędzie się pojedynek starszego z braci Kliczków z Albertem Sosnowskim. Zapowiada się interesująco.
-
Ty się Olschmitz nie śmiej, bo w finale Bayern przegra z Interem.
-
Aquilaniego ściągnęli rzekomo z tego powodu, iż nie wytrzymuje on 90 minut w spotkaniach. Tak przynajmniej mówili komentatorzy, ale ja się tam nie znam jak to z nim było wcześniej np. w Romie. Wydaje mi się, że grał pełne mecze, a po prostu ta wczorajsza rywalizacja była na tak wysokim i szybkim poziomie jeżeli chodzi o pozostawienie zdrowia na płycie boiska, że po prostu nastąpiła zmiana. Generalnie drużyny polskie powinny się uczyć od takiej wczorajszej konfrontacji, bo to jak piłkarze zasuwają po kilkudziesięciu meczach w sezonie to czysta poezja. Nasi są 100 lat za współczesnym futbolem jeżeli chodzi o piłkę klubową, a dokładnie o przygotowanie kondycyjne. Grając z jakąkolwiek z wczorajszych drużyn, czy to Liverpool czy Atletico, przegraliby z kretesem, a przeciwnik zabiegałby ich na śmierć.
-
Weźcie się lepiej przerzućcie na kibicowanie jakiejś Skodzie Xanthi lub innej Boaviście Porto. Przynajmniej zachowamy zdrową atmosferę, a Barcelona tym meczem udowodniła, że nie zasługuje na najlepszą drużynę świata, bo po prostu takowej nie ma.
-
Dzięki. Dowiedziałem się o urodzinach na dzień przed nimi i tak naprawdę wbijam w nie, bo to nic fajnego. Kolejna cyfra i bliżej do smierci. ;)
-
Dzięki. Dowiedziałem się o urodzinach na dzień przed nimi i tak naprawdę wbijam w nie, bo to nic fajnego. Kolejna cyfra i bliżej do smierci. ;)
-
Ano właśnie. Zawodnicy Barcelony wiecznie upadali w polu karnym lub obok niego próbując wymuszać na arbitrze rzuty wolne, karne i kartki dla zawodników Internazionale. Gospodarze niech się cieszą, że sędzia główny nie sprzedawał im raz po raz kartek za próby nabrania , więc nie mówmy proszę o stronniczości i w ogóle o sprawiedliwych w tym meczu, bo wówczas należałoby obdzielić "szeryfami" obydwie drużyny po równo. Dziękuję za uwagę, idę spać.
-
Szymek_PL - najpierw bądź pewien braku spalonego Pique, a dopiero później wygłaszaj, że nie pamiętasz kiedy sędzia w takiej sytuacji odgwizdywał rękę, ok?
-
Czytam ostatnie 2-3 strony tematu i tradycyjnie. Jedni lamentują, płaczą jaki to futbol przez Inter był dzisiaj żałosny (Ci mnie wku.rwiają), drudzy mają bekę z meczu, trochę z Interu, więcej z Barcelony i np. taki tekst jak "reklama musiała potrwać dłużej, bo Kowalczyk wycierał załzawione oczy" by Yakbu (Ci są pozytywni i po prostu lubię ich). Do płaczków kibicującym Blaugranie, weźcie się ogarnijcie, niech Wam ktoś tam w pobliżu przy.(pipi)i raz i dwa z liścia w mor.dę abyście postawili się na nogi. Piłka nożna to nie tylko atak, ale też wspaniała myśl taktyczna, przechwyty, krycie, pressing itd. Dzisiaj wygrała drużyna lepsza o jedną bramkę. Poza bramkami dzisiejsze spotkanie niczym nie odbiegało od rywalizacji Manchesteru United z Bayernem Monachium. Tam niestety Anglicy nie pokazali takiego kunsztu, zdyscyplinowania, determinacji, perfekcji jak tego wieczora drużyna włoska. Pierd.olicie o tym, że Bojan strzelił a wcześniej ręki rzekomo nie było. A czy powtórki wyraźnie wskazały na to, czy nie było spalonego przy golu Pique? No właśnie, więc zamknijcie du.py. Podobał mi się w tym co mówił dzisiaj Roman Kołtoń. Coś w deseń, że futbol to wieczna dyskusja, ale oglądajmy wydarzenia na boisku. O decyzjach sędziów, przepisach piłkarskich, pamiętnych "rękach Boga" i innych rzeczach będzie się pisać, to jest nieuniknione, ale nic tym nie zmieni się. Na pewno bezcennym było ujrzeć Jose Mourinho, który wybiegł na boisko i to jak stanął z wysuniętą ręką a na niej palec wskazujący, ta poważna twarz do trybun, gdzie zasiadali fani Internazionale. Pozytywny śmiech miałem - mistrz. xD Generalnie takie charaktery lubię. Jestem fanem Portugalczyka za to jak się zachowuje, jakim jest człowiekiem oraz szkoleniowcem. Bardzo nieładne zachowanie z tą puszczoną wodą. Nie przypominam sobie, kiedy ostatnio taki incydent miał miejsce w futbolu. Należy się czerwona kartka dla gospodarzy. Tak się nie robi i potępiam takie rzeczy z całych sił swoich. Edyta mówi: Wełna - nie histeryzuj, bo padniesz i Cię pod kroplówkę podczepią.
-
Czerwona kartka dla Francka Ribery'ego należała się bez dwóch zdań. Piekielny faul na możliwość złamania nogi. Głupi kibice niestety chyba nie dostrzegli na powtórkach powagi sytuacji i gwizdali na sędziego non stop. Będąc kibicem Bayernu i przesiadując tam na stadionie, widząc takie wejście klaskałbym sędziemu za trafną decyzję. Nawet Beckenbauer kiwając głową zgadzał się z arbitrem głównym. Wracając do przebiegu samego meczu to niestety, ale wczoraj Bayern Munchen był lepszy od Olympique Lyon i zasłużenie wygrał. Francuzi niemal nic nie grali, nastawiali się na kontry, z których nic nie wychodziło. Arjen Robben grał swoje, ale nie można zapominać o reszcie - Schweinsteiger, Lahm, Contento, Tymoszczuk, Muller, Demichelis, But... oni wszyscy zagrali bardzo dobry mecz. W finale powinni spotkać się "Włosi" z "Niemcami".
-
Nie ma co spekulować. Wiele było kontrowersyjnych decyzji sędziów w historii futbolu. To jest niestety nieodłączna część i nie ma co płakać nad jakimś golem ze spalonego w przypadku napastnika Interu - Milito. Ostatnia kontrowersja jaka wzbudzała się we mnie, to drugi faul Rafaela w meczu przeciwko Bayernowi Monachium. Sędzia zareagował chyba trochę nad wyraz. Często takie lekkie trzymania od tyłu nie są traktowane żadnymi kartkami, lecz nic nie poradzimy na decyzje ludzkie i musimy je akceptować. Wracając do wczorajszego wieczora, Nerrazzuri byli lepsi od Blaugrany i pogódźmy się z tym faktem. Zespół hiszpański nie poza Arsenalem i właśnie Interem nie miał jakichś szczególnie wymagających rywali. Katalonia po prostu była słabsza i pragnę ich odpadnięcia.
-
Apocalypto sound ma kto?
-
Poszukuję soundtrack'ów do ... [ + linki ]
sir_ryszard odpowiedział(a) na PiotrB temat w Muzyka Gracza
Hitman Codname 47. Ściągam pojedynczo pliki, dzięki wielkie.