-
Postów
376 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez jakbu
-
Nienauczony na błędach wziąłem limitkę. Zapisałem w notesie adres redakcji na wypadek, gdyby patroni dostali limitowaną okładkę lub jej dodruk.
-
Piszę z prośbą o pomoc, bo ochujam. Xbox Series X traci mi ciągle sieć po przejściu do trybu uśpienia. Jestem połączony po WiFi. Po wybudzeniu konsoli sieć po prostu przestaje działać, nie da się znaleźć jakiegokolwiek WiFi w opcjach. Pomaga jedynie uruchomienie ponowne konsoli. Szukałem co piszą w Microsofcie, sugerują zresetować adres MAC (nie pomogło), inni pisali by przejść na WiFi 5GHz (mam ustawione 2.4/5GHz równocześnie, zmieniłem na samo 5GHz, nie pomogło), kończą mi się pomysły. Może ktoś z was miał ten problem? Jak sobie poradziliście?
-
Trochę odkop, trochę głupio się pytać, ale czy ja naprawdę coś wygrałem za wysłanie pierwszego listu do Saturn Extreme?
-
To podrobione GDEMU za 120 na Shopee próbowałem kupić z 5 razy. Za każdym razem okazywało się, że Chińczyk podawał numer paczki kogoś innego i leciał zwrot. W międzyczasie podnosił cenę. Jakoś przy 300-400 zł za sztukę zrezygnowałem, bo i tak nie dotarło... A na Dreamcast Extreme czekam.
-
Zaxa dla Starfielda.
-
Udało mi się nadrobić całość. Tekst o PSP bardzo napisany na korzyść Sonki, choć to wtedy Nintendo krul ale spoko, przeżyję. Ale tekst o sejwach... merytorycznie tak se, aż musiałem wylać swe żale. Zelda miała sejwy najpierw na dyskietkach (1986, Famicom Disk System!), nie na kartridżu z bateryjką. I nie w 85, a dwa lata później wyszedł kartridż. Co do innych form sejwów, wcześniej chociażby był Famicom Data Recorder (1984), pozwalający na zapisywanie danych na kasecie. A z późniejszych: na przykład Ten no Koe 2 do PC Engine, przystawka na baterie, wyszło to kilka lat przed Saturnem. Memorki nie skończyły się na pierwszym Xboxie - przecież miał je też Xbox 360. I tak dalej, i tak dalej...
-
Przeczytałem pierwsze 4 strony i naprawdę jest tragicznie. Źle wycięte grafiki, kropki w złych miejscach, ucięte informacje. Nawet Piechota gdzieś ze spadów się wyłania!
-
A to w ogóle wyjdzie? Temat się chyba urwał jak ktoś z redakcji wspominał o prawach do tekstów
-
Kurczę, ta okładka z Reiną taka ładna, że może skuszę się i na samą grę...
-
Możesz zainstalować bez, potrzebne jest cokolwiek co odpali Ci instalator, na przykład Swap Magic albo FreeDVDBoot. Co do sieczki logotypowej: jeżeli pamięć mnie nie myli, logotyp PS2 jest zakodowany na każdej płycie z grą i w przypadku gdy odpalasz pozycję z innego regionu niż ustawiony na konsoli to logotyp się wysypie. Ale mogę się tutaj mylić. U mnie też się wysypują logotypy przy PAL gierkach, natomiast NTSC działają normalnie.
-
Tylko jaka jest jakość na BR 4K, a jaka jest na najpopularniejszych platformach streamingowych... Dla kinomaniaków ten format zawsze będzie istotny.
-
MechaPwn śmiga też na ostatnim modelu fatki i moim zdaniem daje efekt lepszy niż modchip: na czipie gry z innych regionów potrafią świrować z obrazem, wyświetlać się w złym miejscu, choć najczęściej w przypadku gier z PS1, itd. Do samego MechaPwn nie potrzebujesz w ogóle FMCB, choć zawsze jest miłym dodatkiem. Osobiście też śmigam na debugowym ustawieniu NTSC, bo mam sporo gierek z japońskiego rynku.
-
Szukaj sprzętu z World Tour lub Band Hero na PlayStation 2. Jest to dokładnie to samo, co do PS3, ale zazwyczaj śmiga sporo taniej bo ludzie nie wiedzą.
-
Wii U w sumie nikt nie kupił, także nie ma co się im dziwić, że start generacji pstryka obfitował w reedycje gier z poprzedniej generacji. Głupio było nie wydać ponownie tych dobrych szpili, w które zagrali jedynie najbardziej hardkorowi fani Nintendo.
-
Kurczę, fajna ciekawostka z tym Play Novel: Silent Hill. Zacząłem trochę dłubać jak wspomniałeś o dodatkowych scenariuszach, w ruch poszły japońskie źródła (polecam fanowskie Game Catalog na atwiki, tutaj wpis dla Play Novel: https://w.atwiki.jp/gcmatome/pages/6046.html), nie spodziewałem się, że pobierało się je poprzez podłączenie Game Boya do telefonu komórkowego przez specjalny kabelek. Niestety nie udało mi się znaleźć czy zachowały się w oryginalnej formie te epizody. Może w wolnej chwili poszukam w źródłach pisanych co nieco o nich
-
Czeka w paczkomacie.
-
O, tej dramy nie znam, że niby podobne do Dengeki PlayStation?
-
W apce Inpostu zero informacji jak na razie. Niemniej przeczytałem już całość i stwierdzam, że numer idealnie się sprawdza jako motywator do ruszenia z nadrabianiem biblioteki czarnulki. W tamtych czasach grałem głównie na przemian w Tekkena 5 oraz Gran Turismo 4, więc ominęło mnie bardzo dużo pozycji. Z recenzowanych pozycji przeszedłem ich mniej niż dziesięć, ale w planach jest nadrobić to co opisaliście na łamach magazynu. Na szczęście, prawie wszystko jest od dawna na półkach, tylko nie wleciało jeszcze do czytnika konsoli. Same recenzje były interesujące, choć czasem irytowały zbędne powtórzenia informacji czy dziury w tekście spowodowane błędami przy składzie. Dżujo odstawił potężny kawał roboty już przy Saturn Extreme, a tutaj uderzył ze zdwojoną siłą wysmażając potężne teksty pełne ciekawostek, szczególnie przydatnych w dzisiejszych czasach (jak wspominanie o Progressive Scanie, o którego obsłudze w tamtych czasach większość z nas mogła jedynie pomarzyć). Mazzi, Piechota, Komodo i Roger również strong. Fajnie było również poczytać super entuzjastyczne teksty Kaliego. Na forum ktoś wcześniej pisał o słabym doborze screenów w numerze i ciężko się z tym nie zgodzić. Mieszanie zrzutów z konsoli, PC oraz emulatora średnio wygląda i dla osób nieobeznanych z tematem może wprowadzić niezły dysonans. Tematów na końcu magazynu było ciut za dużo. To znaczy, lepiej jak jest więcej, ale zabrakło autorom stron na rozwinięcie swoich myśli. Ten tekst o reklamach aż się prosił o kolejne kilka stron (o japońskich reklamach nic nie było! A tam były przecież piękne spoty jak chociażby ten z całusem z wysuwającą się tacką napędu!), podobnie jak i ten o dodatkowych kontrolerach. Czekam na kolejny numer PS2 Extreme, który nie wyjdzie.
-
Certyfikat SSL się przeterminował.
-
Mam pierwsze 115 numerów i wszystkie poradniki na skanach gdyby to nadal było aktualne.
-
No to jak to jest z tą limitką? 199 sztuk czy tyle ile sobie wydrukujecie? To już jest nieśmieszny żart z waszej strony.
-
Pani skiosku poinformowała, że w Ruchu może nie być szmatławca, bo firma rezygnuje z kolportażu części pozycji. Coś więcej wiadomo?
-
Jak to jest możliwe, że przy piśmie z tak wieloletnią tradycją rednacz przed drukiem nie dostaje plików od DTPowca do klepnięcia?
-
dawno nie byłem tak zniesmaczony :|
-
Dobra, przeczytałem recenzję Kmiota, teraz mogę zabrać się za własną lekturę czasopisma. Też tak robicie?