Na chwilę obecną zegarek ma wyglądać, a nie pokazywać godzinę. Takie czasy, że aktualna godzina gdzieś zawsze jest w zasięgu wzroku i zegarek z przedmiotu użytkowego stał się elementem ubioru, dodatkiem, jedyną biżuterią faceta. Dla wielu klientów wygląd jest priorytetem podczas zakupu. Bylibyście mocno zdziwieni, ile osób po kupnie zegarka mówi: "mam zegarek, mogę iść w miasto" lub "z takim zegarkiem każda dziewka we wsi moja" albo "wezmę ten błyszczący, bo w klubie będzie bardziej widoczny". Nie, to nie żarty. To codzienny chleb sprzedawcy zegarków.