Skocz do zawartości

--wojtas--

Użytkownicy
  • Postów

    1 379
  • Dołączył

  • Wygrane w rankingu

    4

Treść opublikowana przez --wojtas--

  1. --wojtas--

    MMA

    Witamy w UFC.
  2. --wojtas--

    MMA

    Chyba raczej coraz mniej. Później ukazał się krótki wywiad z Mamedem. http://sport.wp.pl/k...,wiadomosc.html Skoro Mamed tak mówi to musi być słabo. Generalnie większość zakładała (w tym Lewy), że UFC wyskoczy z czymś pokroju 20 tys. $ + 20 tys. $ i zakładam, że Mamed był psychicznie przygotowany na taką ofertę, a nie na jakieś mliony. No ale po jego slowach wygląda to tak jakby dostał propozycję 10 tys. $ + 10 tys. $ i jeszcze na starcie walkę w undercardzie (a tu Mamed wyraźnie zaznaczył, że interesuje go tylko maincard, żadne undercardy). Oczywiście to oferta wstępna, ale należy pamiętać, że to nie UFC jest w pozycji proszącej, tylko Mamed. Tym bardziej, że Khalidov, to żadne nazwisko za oceanem i, przynajmniej na starcie, nie będzie nabijał im PPV. No i nie bez znaczenia pozostaje fakt, że to Kawul z Lewym negocjują ten kontrakt (czy może nawet sam Lewy). W kontekście faktu, że Mamed zrobił ostatnio większą oglądalność niż Pudzian, a KSW chce już na nastąpnej gali (a najdalej na KSW 21) wyjechać z PPV, to kur.wa - no już widzę jak właściciele federacji (będący jednocześnie menadżerami Mameda) walczą jak lwy, żeby pozbyć się swojej największej gwiazdy, którą kojarzy już pani Wiesia z warzywniaka. Reasumując - powiało (pipi).zką, ale mimo wszystko bądźmy dobrej myśli. Uważam, że Mamed i tak powinien ostatecznie brać co mu daje UFC (zakładam, że nie jest to 5 tys. $ + 5 tys. $), bo perspektywa dalszych zarobków powinna być ogromnie kusząca dla zawodnika jego pokroju. Już wygląda to tak, że KSW będzie w stanie przebić początkową ofertę UFC, ale w ostatecznym rozrachunku wyjazd do USA może okazać się dla niego żyłą złota. Jeżeli będzie w stanie ogarnąć pierwsze 2 walki w swoim stylu, czyli w sposób widowiskowy (co jest do zrobienia, bo wygląda to tak, że jakiś kotów na starcie nie dostanie) i od razu będzie miał inne pole do renegecjowania kontraktu. Swoim stylem od razu zwróci uwagę publiki i na pewno pojawią się sponsorzy z amerykańskiego rynku, w dalszej perspektywie opcja procentu z PPV. No i czowyiście są bonusy za nokaut, poddanie itp. rzędu 60-70 tys. $, które może zgarnąć już na starcie. Kto nie ryzykuje ten nie ma. No i nie chce mi się wierzyć, że nie chodzi mmu po glowie, gdy tak sobie to kalkuluje pod względem finansowym - "kur.wa będę żałował za 10 lat jak nie spórbuję".
  3. --wojtas--

    MMA

    Gdzieś wj.ebało kilka postów, a w tym jeden mój. Powtórzę, tylko dane odnośnie oglądalności, bo są warte odnotowania. Mamed miał większą średnią oglądalność niż Pudzian. Ponad 4 mln dla Mameda przy 3,9 mln dla Pudziana. Tak więc niewiele ponad 100 tys. więcej, ale kto jeszcze nie tak dawno przypuszczałby, że w tak relatywnie krótkim czasie do tego dojdzie. Do Mameda należał również peak - 4,5 mln. Poza tym Materla miał ponoć niewiele niższą oglądalność niż Mario. http://www.mmarocks.pl/mamed-khalidov/mamed-pobil-pudzianowskiego-na-ksw-19/ No i git.
  4. --wojtas--

    MMA

    Tak a propos hiciorów Krystiana, to wczoraj Mario miał na Sherdogu pseudonim "Slowianski wiatr", hehe. Nie ma na to najmniejszych szans.
  5. --wojtas--

    MMA

    Gala na duży plus. Tak pokrótce: Pierwsza walka kobiet na KSW. Oczywiście (pipi)zka. Nie jestem miłośnikiem bijących się bab. Tu już nawet nie tyle chodzi o to, że walczące panie to niezbyt apetyczny widok, ile o sam poziom. Jest po prostu zdecydowanie niższy niż w przypadku mężczyzn (jak zresztą w ogromnej większości dyscyplin sportowych). No mogę jeszcze pooglądać ścisłą czołówkę: Rousey, Tate czy Cyborga, ale to są nieliczne wyjątki. Zresztą nawet oceniając walkę pań na KSW na tle innych walk kobiet - była słaba. Pomijam już fakt, że jedna z nich zesrała się podczas walki. http://www.youtube.c...q5ySBKQ#t=0m57s Walka Ci.pka z Silvą była kapitalna. Ktoś dobrze napisał na mmarocks, że to nasz odpowiednik pojedynku Hendo-Shogun. Jeżeli ktoś nie widział, to oglądać: http://www.youtube.com/watch?v=mHc3VZD1XH8 Zapewne walka roku w polskim mma i pewny kandydat do Heraklesa w tej kategorii. Mamed po raz kolejny udowodnił, że jest przekotem. Wallace miał epizod w UFC, który był co prawda nieudany, bo wszystkie 3 walki przegrał, ale żadnej przed czasem (a pojedynek z Jaredem Hammanem był bardzo wyrównany). No i najlepsze, że w UFC ani Brian Stann ani Phil Davis nie byli w stanie skończyć Wallace'a przed czasem (i to w wyższej kategorii wagowej), a Mamed zrobił to w niecałe 2 minuty. No i w końcu definitywnie i publicznie oświadczył, że kieruję się w stronę UFC. Tak więc zapewne w przyszłym roku będziemy mieli u nas UFC. Wspominałem już o tym wcześniej, że są takie plany, ale musiałoby się to wiązać z zakontraktowaniem co najmniej jednego polskiego fightera, który jest u nas rozpoznawalny. Oczywiście liczyłem w tej kwestii na Mameda, bo wtedy napomknął chyba w wywiadzie w Playboyu po raz pierwszy o możliwości startów w UFC. No I W KOOOŃCU. Tylko, żeby Kawul z Lewym nie świrowali przy negocjowaniu kontraktu dla Mameda jak M-1 w przypadku Fedora. Jak wyjadą Danie z opcją koprodukcji gali i rewanżowej walki ze Spiderem na KSW, to może nic z tego nie wyjść. Oby tylko Ci.ipkowi nie stało się nic poważnego, bo to on powinien wypełnić lukę po Mamedzie w KSW, aczkolwiek pewnie też nie na długo. No i jako, że ostatnich kilka stron dotyczy walki Pudziana, to nie sposób do niej się nie odnieść. Generalnie zgodnie z przewidywaniami. Widzę, że znowu powraca kwestia jego kariery w MMA, tj. że ma potencjał, że może coś osiągnąć itd. Nie wiem na jakiej podstawie można oceniać, że on ma potencjał w MMA (czy w ogóle w sportach walki). Panowie, przecież jest wręcz odwrotnie - on właśnie nie ma żadnego potencjału. Przez jego strongmanowy background nie jest w stanie zrobić dobrego cardio (mam na myśli dobre cardio w HW) i przez długi czas miał po prostu fatalną motorykę. On ma nawet mniejszy potencjał niż jakiś Mietek z ulicy, bo o ile Mietek musiałby się wszystkiego nauczyć od zera, o tyle Mario musiał najpierw oduczyć się wielu rzeczy, a dopiero później uczyć się nowych. W dodatku bardzo topornie mu ta nauka idzie. Jak zawsze oglądałem media-treningi przed wczorajszą galą i stwierdzam, że Mario uderza teraz prawidłowo i dobrze. Przynajmniej przy tarczowaniu. Tak więc po prawie 3 latach treningów Mariusz nauczył się w końcu dobrze wyprowadzać ciosy i to zapewne z dużą pomocą speców od ATT. Możecie mnie uznać za szaleńca, ale uważam, że nie trzeba wyjeżdżać do American Top Team, żeby nauczyć się prawidłowej kombinacji lewy-prawy, lewy-prawy czy podbródkowych. Zresztą kur.wa, panowie, to była walka zawodnika, który przed tym pojedynkiem zajmował ok. 170 miejsce w wadze ciężkiej (Mario) z zawodnikiem, który plasował się na ok. 240 miejscu (Sapp). No i taki właśnie prezentowała poziom. Tak swoją drogą, to na powtórce widać jaki Mario robi wiatr i ile ciosów leci w gardę: http://www.youtube.c...FxPtNOI#t=3m05s. A trzeba pamiętać, że walczył z prawie nieruchomym workiem treningowym. Na plus widzę jakieś tam myślenie w ringu w postaci przejścia do kolan i i pójścia w nogi Bobka, tylko niech mi ktoś pokaże drugiego zawodnika na świecie, który w takiej sytuacji przyjmuje pozycję "nie rzucajcie we mnie piłką". No i sposób w jaki poszedł w te nogi nie był najlepszy i mam nadzieję, że Mario nie robi tak normalnie takedownów. Przy tych szeroko rozchylonych rękach każdy w miarę przyzwoity zawodnik wpier,doli mu kolano na głowę. Generalnie po walce z Bobkiem praktycznie w ogóle nie sposób ocenić jak tam rozwój Pudziana po ATT, ale to bylo wiadome. Nawet te plusy, które staram się zauważać w postaci np. myślenia w ringu też nie przemawiają do mnie do końca, bo łatwo się myśli, kiedy przeciwnik stoi przed Tobą nieruchomo. Aha, no i zadawanie ciosów na bezdechu. Dalej. W konsekwencji po niecałej minucie walki i ponad 3 minutach przerwy i uspokajania oddechu, Mario miał trudności z prawidłowym oddychaniem podczas wywiadu. Tu już nawet nie chodzi o samo cardio, tylko o to, że on nie potrafi oddychać podczas pojedynków. No ale to już wynika z faktu, że on nie ma jakiejś specjalnej psychiki jeżeli chodzi o sporty walki. Generalnie ta cała walka z Bobkiem (zarówno okres przed jak i po niej, wypowiedzi Maria) mocno przypomina to co było z Butterbeanem. Oczywiście dobrze, że Mario jest w MMA, bo dzięki jego osobie ten sport u nas rozwinął się niesamowicie. No i żeby nie było - nie hejtuję Maria, tylko oceniam sprawę rozsądnie. Niech chłop dalej sobie trenuje i próbuje swoich sił. Teraz na 99% będą próbowali zrobić trzecie starcie z Thompsonem. Co mnie ogromnie cieszy to fakt, że o wiele większe owacje niż Pudzian zebrał Mamed. W końcu jest tak jak być powinno. Trochę czasu zajęło stworzenie marki Mameda i teraz trzeba zrobić to samo z Materlą. Poza tym to tak mi się przypomniało: http://www.youtube.com/watch?v=2_-zyf_YzCk&feature=fvst
  6. --wojtas--

    MMA

    Tylko musi dzielnie pracować nad stójką, bo jest niestety słabiutka. Mimo wszystko i tak jest jakiś tam progres i przede wszystkim próbuje swoich sił w tej płaszczyźnie. No i musi pracować nad zapasami. W sumie to jeszcze trochę rzeczy ma do ogarnięcia, ale jest młody, zdolny i pracowity. No ale jeżeli chodzi o parter Helda to, cytując Rogana, "when he gets you on the ground you're in fucksville". W ogóle coś cisza w temacie. Walki Maria nie przyciągają już ludzi?
  7. --wojtas--

    MMA

    No co Wy. Największe szanse na wygraną z Jonesem miał Evans, a Hendo ma może z 2-3% szans na zwycięstwo. Przecież on nawet nie jest za bardzo Light Heavyweight, tylko raczej Middleweight, a więc zawodnik wagi średniej (Hendo) będzie mierzył się z zawodnikiem wagi ciężkiej (Jones). W dodatku Hendo ma 180 cm zasięgu, co przy Jonesowych 215 cm wygląda po prostu śmiesznie. Chyba jeszcze nikt o takim zasięgu nie mierzył się z Bonesem. Nawet Ramp ma 185 cm, a przypomnijcie sobie jakie miał króciutkie rączki w walce z Jonesem. Poza tym Dan ma już 4 dychy na karku i cardio najwyżej na 3 rundy, bo w 4. i 5. rundzie z Shogunem, to już pływał. Natomiast w przypadku tej walki trzeba jeszcze mieć na względzie fakt, że będzie walczył z o wiele większym i cięższym zawodnikiem, a wtedy czuje się każdy kilogram. Nawet warto spojrzeć w jakim stanie, jeżeli chodzi o zmęczenie, był Rashad po pięciorundowym pojedynku z Davisem, a w jakim po starciu z Jonesem, gdzie wydawać by się mogło, ze to w starciu z Davisem wykonał większą pracę. Hendo jedyne co ma to H-Bomb, którego nie będzie prawdopodobnie w stanie wykorzystać. Ma zapasy (jest nawet byłym olimpijczykiem), no ale Jones też ma zaje.biste zapasy i (o ile mnie pamięć nie myli) nie został dotychczas ani razu obalony Tak więc już widzę jak malutki Hendo ciska Jonesem w octagonie. Jedyne na co liczę w tej walce i to nawet nie w kontekście możliwej wygranej Hendo, ale w ogóle wywołania jakichś emocji, to pójście na hurra ze strony Dana. Po walkach z Machidą i Evansem widać, że Jonowi idzie najsłabiej pierwsza runda, zresztą Machida był w ją w stanie wygrać. Natomiast później Bones już się rozkręca i całkowicie narzuca swój styl i tempo. Tak więc może Hendo ze swoim sztabem dojdą do wniosku, że i tak nie ma sensu robienie jakiegoś większego gameplanu (tym bardziej, że w przypadku Dana wygrana na punkty nie wchodzi w grę) i postawi wszystko na jedną kartę. Przynajmniej byłyby jakieś większe emocje. No i dzisiejsza walka Helda w Bellatorze. Zapewne wpadnie tu dzisiaj kupa ludzi, to może część osób sprawdzi ten pojedynek: http://www.youtube.com/watch?v=BNGuTUvYC7s Poza tym Mamed w końcu wyraźnie, czy może raczej coraz wyraźniej, mówi o UFC: http://www.youtube.com/watch?v=zi3W6Z3pZLU W innych wywiadach przed KSW 19 też wypowiadał się w podobnym tonie, aczkolwiek w tym chyba zrobił to najbardziej dosadnie.
  8. --wojtas--

    MMA

    O Najmanie można powiedzieć wiele rzeczy, ale na pewno nie to, że jest "zwykłym tępym dresiarzem". Tak poza tym to dobre było ostatnie UFC on Fox. Chyba najlepsze z dotychczasowych, a miało najgorszą oglądalność, hehe. No ale była silna konkurencja, bodajże play-offy NBA i walka Mayweather vs Cotto. Jones vs Hendo - 1 września.
  9. --wojtas--

    MMA

    Odnosząc się jeszcze do tego prześwietnego opowiadania to początek powinien być inny, ponieważ Najman był zakontraktowany w KSW wcześniej od Pudziana. Miał zresztą walczyć na 11stce, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło. Walka miała być z jakimś kmiotkiem (nie-Polakiem), który debiutował w MMA chyba galę wcześniej i wygrał przez decyzję, chyba nawet coś tam próbując podczas tego pojedynku. Kawul z Lewym zapewne ostatecznie doszli do słusznego wniosku, że to nie do końca dobry pomysł, gdyż nawet byle jaki zawodnik poskłada Najmana jak kartkę papieru i wyrzuci na śmietnik. Pewnie mieli też w pamięci Saletę, który miał epizod na siódmej gali. KSW dało mu naprawdę doświadczonego białorusina z dobrym rekordem (aczkolwiek nie był to ktoś kto chociażby zaliczył epizody w jakichś największych federacjach, nawet nie pamiętam jego nazwiska) i raz, dwa rozmontował Saletę, który nawet nie pierdnął. No a jakim zawodnikiem był Saleta, a jakim Najman (tylko ten miał i tak dostać o wiele słabszego rywala). Tak więc mając na względzie niewypał z Saletą, którego fatalny występ na KSW z prawdziwym zawodnikiem mma w żaden sposób nie rozpromował tej federacji oraz fakt, iż Marcin to nie Saleta (zarówno jeżeli chodzi o poziom sportowy jak i o nazwisko), to panowie musieli ogarnąć coś lepszego. Być może opcja (czy raczej pomysł) starcia z Pudzianem pojawił się na horyzoncie już przed tamtą galą, więc wycofali Marcina. Zresztą pamiętam, że kiedyś Najman wystosował jakiś list otwarty, w którym napomknął, że pomysł z Pudzianem był w dużej części jego zasługą. No ale ten wariant brzmiałby jeszcze lepiej w tym opowiadaniu: kiedy siedział w fotelu ze szklaneczką whisky i wymyślił dla KSW Pudziana, hehe. Tam oczywiście nie było żadnego konfliktu pomiędzy dwoma panami. Kur.wa jak sobie przypomnę te ustawki dla super expressu xDD http://www.mmarocks.pl/wp-content/uploads/2009/08/pudzian_460x370.jpg Specjalnie odnalazłem ten materiał promocyjny, który leciał przed KSW 11. Myślałem, że już to wy(pipi)ali.. Za Najmanem rowerek, rękawice do MMA, worek, a Najman z ręcznikiem na szyi i czerwonym ryjem... można by pomyśleć, że Marcin trenował. Poza tym na highlightcie Najmana dobry był ten fragment jak zaje.bał jakiemuś kolesiowi w tył głowy. xDD . No i przede wszystkim fajnie sobie przypomnieć jak to wyglądało jeszcze kilka lat temu, kiedy nie było tam takich pieniędzy i kręcili materiał promocyjny u Mietka na siłce.
  10. --wojtas--

    MMA

    Ja widziałem na żywo to starcie tytanów. Generalnie nie chce mi się rozpisywać, bo nie mam czasu, ale cała oprawa gali zrobiła na mnie wrażenie. Szczególnie, że to dopiero druga impreza. Dobrze, że MMAAttack przechwycił Polsat, bo tvn sprawiał wrażenie jakby wstydził się, że pokazuje tę galę i delikatnie mówiąc zbytnio jej nie promował i nie miał na nią pomysłu. Mijał mnie Świerszczu z jakimiś koleżkami i tak przypomniałem o sobie o starciu, które jakiś czas wisiało w powietrzu (nawet jeden buk uruchomił zakłady), a mianowicie pojedynek Świerczewski - Najman. Generalnie Świerszczu przewija się na widowni już od wczesnych gal KSW i wykazuje jakieś tam zainteresowanie sportem. Kawul z Lewym mieli pomysł na taką walkę na KSW, ale ostatecznie nic z tego nie wyszło i już zapewne nie wyjdzie. Tak poza tym, to polecam "Kroniki Najmana". xDD http://cohones.mmaro...kroniki-najmana
  11. --wojtas--

    MMA

    To ten, trochę nudna ta walka, a ja to stwierdzam rzadko. Większość 4 rundy to chłopaki już sobie dosłownie przechodziły. Macdonald kot, ale to wiadomo nie od dziś. No i było kilka niespodzianek.
  12. --wojtas--

    MMA

    Drugi (chyba go nie wrzucałem) i trzeci odcinek Primetime http://www.youtube.com/watch?v=bjNe4ONncPY http://www.youtube.com/watch?v=tsB7k2sEjVk No w końcu doczekaliśmy się tej walki. Wg mnie, w dniu dzisiejszym, Jones stanie naprzeciwko jedynego zawodnika w półciężkiej, który ma realne szanse odebrać mu pas. Składa się na to kilka aspektów: 1) Evans trenował i sparował z Jonesem. Wiadomo, że Jon jest lepszym zawodnikiem niż był wtedy, ale mimo wszystko sam fakt możliwości wcześniejszego obcowania z Bonesem wydaje się tu najistotniejszy. Ogromnym atutem Jonesa jest fakt, że jest on jedyny w swoim rodzaju. Oczywiście można znaleźć sparingpartnera o jego warunkach fizycznych, ale już o zbliżonych umiejętnościach i mentalności - nie. Natomiast Rashad miał już okazję zmierzyć się z tym wszystkim. 2) Evans to obecnie drugi, po Jonesie, najlepszy zawodnik w półciężkiej. 3) Zauważyłem, że w trakcie przygotowań Evansa do tej walki przewinęły się naprawdę ciekawe postacie. Wystarczy wymienić chociażby takie nazwiska jak Rob Kaman, Braulio Estima, Roy Jones Jr. czy Tyrone Spong. Rashad to mądry zawodnik MMA, który stara się dużo czerpać z różnych stylów, więc zakładam, że z każdego spotkania z wymienionymi wyżej osobami coś wyciągnął (nawet jeżeli był to tylko jeden trening). Poza tym warto jeszcze wspomnieć o walce z Davisem. Część twierdziła, że po tej walce Rashad nawet nie ma co startować do Jonesa, a wg mnie wręcz przeciwnie. Niektórzy chyba zapomnieli jak atletycznym i silnym zawodnikiem jest Davis, porównywalnym pod tym względem z Bonesem, a jak w tych aspektach zdominował go Rashad. Zresztą Davis ma ponad dwumetrowy zasięg, czyli nie aż taki jak Jones (215 cm), ale też większy niż reszta zawodników półciężkiej (185-190 cm) Evans wygrał w tej walce każdą rundę walcząc na pełnym dystansie (5 rund). Postawa Rashada zrobiła wrażenie. Oczywiście nie zmienia to faktu, że Jones jest faworytem. Wg mnie: Jones 60%, Evans 40%, przy czym coś tak czuję, że Evans jest w stanie chycić ten pas. I podsumowując. Jeżeli Bones pokona Rashada, to może od razu iść do ciężkiej. Poważnie. Nie widzę wówczas jakiegokolwiek sensu jego dalszego przebywania w tej dywizji. Niektórzy coś tam przebąkują o Hendo, jakoby ten miał szanse pokonać Jonesa, ale szanse to on ma takie jak Rampage, czyli nikłe. Z kolei jeżeli to Rashad pokona Jonesa, to kuuuurde wydaje mi się, że Jones będzie miał problemy z pozbieraniem się po tej porażce. W moim odczuciu np. Rashad czy Bisping są przykładami zawodników dla których porażki (odpowiednio - z Machidą i Hendo) okazały się wręcz zbawienne. Dzięki temu stali się nie tylko jeszcze lepszymi zawodnikami, ale wręcz lepszymi ludźmi. Zostali po prostu posadzeni na du.pie (dosłownie i w przenośni) i ich mentalność uległa pewnej zmianie, stali się bardziej dojrzali. Natomiast Jones, z tego co słyszę w wywiadach, ma naprawdę poukładaną filozofię jego zabawy w MMA, która go napędza, a która w przypadku porażki z Evansem (czy właściwie z kimkolwiek w półciężkiej) spowoduje, iż legnie ona w gruzach. Tak na marginesie, to on już wydaje się być myślami w wadze ciężkiej. Oczywiście porażka nie spowoduje, że nie usłyszymy więcej o Jonesie, ale myślę, że już nigdy nie zobaczymy tego samego Jonesa. http://www.youtube.com/watch?v=twhQUOa8Sbw
  13. --wojtas--

    MMA

    Najlepszy jest Bob Sapp.
  14. Wywalenie z kadry tego koniosraja Peszki to bez wątpienia wiadomość dnia dla polskiego sportu.
  15. --wojtas--

    MMA

    Tak wracając jeszcze do starcia Bobika i Pudziana to po ch.uj Mario w ogóle wyjeżdżał do tego ATT, skoro do takiej walki mógłby się przygotować praktycznie gdziekolwiek w Polsce. Założę się, że tam teraz musi być dobra korba na treningach. "Marius, just stand still and wait for sappmission".
  16. --wojtas--

    MMA

    UFC powinno uczyć się od Bobka jak robi się profesjonalne promosy i hypuje pojedynki. Tak swoją drogą, to jestem prawie pewien, że po Bobku będzie trzecie starcie z Thompsonem. A jeżeli chodzi o poważne MMA, to trochę materiału przed nadchodzącą walką Jones vs Evans, która odbędzie się 21 kwietnia. Pierwszy odcinek Primetime, który dotyczy ich pojedynku: http://www.youtube.com/watch?v=DNtXyPwRfCo A tutaj reklamówki z serii "Everyone'a A Fighter" http://www.youtube.com/watch?v=moik01e_Kas http://www.youtube.com/watch?v=cwpe1sH4nLM
  17. --wojtas--

    MMA

    No ja już chyba kiedyś pisałem, że Brock po prostu wstrzelił się w dobry okres, kiedy waga ciężka była słabo obsadzona. Patrząc z jakich zawodników ta dywizja składa się w chwili obecnej (szczególnie po zaciągu ze Strikeforce), to Lesnar doszedł do wniosku, że już nic tu nie por.ucha i odszedł, co było dobrą decyzją. Z drugiej strony nie można go teraz deprecjonować jako zawodnika, bo mimo wszystko był dobrym fighterem. Prędzej można powiedzieć, że to Mir wygrał przypadkowo pierwszą walkę, niż Brock drugą. W każdym razie dorzucił niemałą cegiełkę do rozwoju medialnego UFC, a tym samym całego MMA. Tak a propos Brocka, to kilka dni temu ogłoszono, że podpisał roczny kontrakt z WWE, więc znowu zawita do wrestlingu. Z kolei jeżeli chodzi o Reema, to kilka dni temu sąd w Las Vegas skazał go na 50 godzin prac społecznych, kontakty z psychologiem w zakresie radzenia sobie z gniewem oraz 90 dni aresztu w zawieszeniu za pchnięcie kobiety w twarz. Czynu tego dopuścił się bodajże 2 stycznia, po świętowaniu Nowego Roku oraz wygranej nad Brockiem. Widać czuł niedosyt po walce, hehe.
  18. --wojtas--

    MMA

    Nie byłbym taki pewien, bo Lesnar był za(pipi)iście dobry w parterze. Lesnar, dzięki swojemu zapaśniczemu backgroundowi i ogromnej sile, miał naprawdę dobre ground-and-pound. Natomiast sam parter, jako całość, miał po prostu ok. Przypomnę, że jeszcze w czasach sprzed jego pierwszej operacji miał problemy z obaleniem emerytowanego półciężkiego, który nawet po obaleniu uciekał mu z pozycji dominujących (przy takiej różnicy w gabarytach), więc nie widzę za bardzo szans na zrobienie Reemowi g'n'p czy nawet obalenie go i poddanie. Ali to nie Carwin, który zemdlał ze zmęczenia na początku drugiej rundy.
  19. --wojtas--

    MMA

    No wtedy walka potrwałaby może z 30 sekund dłużej.
  20. Obejrzałem dzisiaj mecz Lecha ze Śląskiem. Brak mi słów. Nie wiem co napisać. W ubiegłym sezonie widziałem też jakieś spotkanie Ekstraklasy, w którym grał Ruch Chorzów i pamiętam, że też było to ostre gó.wno. Natomiast po dzisiejszym spotkaniu stwierdzam, że trzeba być chorym psychicznie, żeby oglądać rozgrywki Ekstraklasy. Jedyny plus jest taki, że czasami wyglądało to wszystko przekomicznie, więc się śmiałem.
  21. --wojtas--

    Cinema news

    Było już w jakimś temacie. Wczoraj oglądałem Weekendowy magazyn filmowy Raczka. Dalej jechał po KacWawie, hehe. Właściwie tematem przewodnim odcinka, zainicjowanym przez film KacWawa, było robienie parszywych filmów w polskim przemyśle filmowym. Byłem ciekaw czy KacWawa wskoczy na pierwsze miejsce najgorszych filmów we Wszechświecie, jednocześnie detronizując Ciacho. No i najprawdopodobniej tak się stało. Co prawda we wczorajszym odcinku podano listę najgorszych polskich filmów ostatniej dekady, ale jeżeli Ciacho zajęło tam drugie miejsce, a KacWawa pierwsze, to istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że teraz KacWawa zajmuje zaszczytne miejsce najgorszego filmu we Wszechświecie.
  22. Lubię Wiza, ale wytrzymałem do 50którejś sekundy. To zawodzenie jest straszne i to już nie pierwszy raz kiedy "raczy" słuchaczy swoim fałszem. Generalnie większość raperów powinna mieć stanowczy zakaz "śpiewania" pod groźbą kary śmierci.
  23. o ku.rwa będę siedział... Nie wystarczy jedynie zapłacić podatku od wygranej? Czy Tusk ustawił to tak żebym mógł grać jedynie na Fortunie? No to idź do skarbówki i powiedz, że chciałbyś zapłacić podatek od wygranej uzyskanej w wyniku popełnienia przestępstwa skarbowego. I to nie Tusk tak to "ustawił", bo ten przepis obowiązuje od ponad 12 lat. OK, wszedłem w 1. link z google (http://www.surebety....-hazardowa.html) i wyskoczyło, że ten przepis jest niezgodny z prawem UE. Napisałem, że zastosowanie przepisu jest prawdopodobnie nikłe, a być może żadne. W każdym razie chyba nie doszło jak na razie do żadnego sporu na tym tle, ale też nikt się nie wychyla, pomimo funkcjonowania poglądu o niezgodności tego przepisu z prawem unijnym. Tak w ogóle, abstrahując od słusznosci wyrażonego w artykule poglądu, to podałeś link do artykułu, który opiera się jedynie na konsultacji z "jakimś" prawnikiem. Wynika z niego tylko tyle, że "jakiś" prawnik powiedział, że ten przepis jest niezgodny z prawem unijnym. Na przyszłość radzę nie polegać na takich "fachowych" źródłach.
  24. o ku.rwa będę siedział... Nie wystarczy jedynie zapłacić podatku od wygranej? Czy Tusk ustawił to tak żebym mógł grać jedynie na Fortunie? No to idź do skarbówki i powiedz, że chciałbyś zapłacić podatek od wygranej uzyskanej w wyniku popełnienia przestępstwa skarbowego. I to nie Tusk tak to "ustawił", bo ten przepis obowiązuje od ponad 12 lat.
  25. Ja znam trochę Michała za pośrednictwem neta i radzę mu jak e-kolega e-koledze.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...