-
Postów
1 379 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez --wojtas--
-
Tylko, że te buty z amortyzacją w gruncie rzeczy nie są takie kolorowe, bo "wspomagają" krok z pięty, a on jest, delikatnie mówiąc, niezbyt prawidłowy i bardziej kontuzjogenny. Większość ludzi gdy ubiera jakiekolwiek buty i zaczyna biegać to biega z pięty i powinno się tego oduczyć, a nie jeszcze to wspomagać.Grunt to dobra technika biegu, a nie buty, więc nawet jeżeli ktoś jest grubasem to niech uczy się biegać na śródstopiu na nie-asfalcie i na początku na króciutkich dystansach, aby stopniowo wzmocnić mięśnie i ścięgna, które odpowiadają za naturalną amortyzację albo niech w ogóle nie biega, a tłuszcz spala na jakimś rowerku czy innych aerobach. Polecam każdemu przebiec się na boso, a później w jakimś obuwiu, żeby zobaczyć jaka jest różnica.
-
Dzisiejsze UFC zapowiada się naprawdę godnie. Jak dla mnie to są 2 równorzędne main eventy na tej gali.
-
Po niespełna 5 miesiącach biegania w butach Kalenji za 5 dych i zrobieniu w tym czasie ok. 650 km tylko i wyłącznie na asfalcie (+maraton) przy wadze 83-84 kg, poszedłem do kumatego ortopedy w Krk na badanie kolan. No i kolana jak nowe.
-
Te buty są KAPITALNE. Startowałem od nich i nawet pyknąłem w nich maraton. Gdy zaczynałem w nich biegać, to myślałem "kurde, skoro te buty są takie zaj.ebiste, to te droższe chyba same biegną". W końcu pomyślałem, że już najwyższy czas kupić sobie jakieś porządne obuwie do biegania. To kupiłem New Balance za 400 stówy. Buty niby pode mnie, dużo pozytywnych recenzji, na necie filmiki z opisem tego obuwia, które chyba powinno wysłać człowieka na Marsa... no i tym różniły się od Kalenji za 5 dyszek, że były cięższe, mniej wygodne i bardziej pociła się w nich noga. :potter: Oczywiście wróciłem do Kalenji za 5 dych.
-
No to było wiadome, że ten majstersztyk nie nar.ucha nominacji. Przy czym liczyłem, że przynajmniej Brooks dostanie za drugi plan.
-
Tegoroczny zdobywca Oscara w kategorii najlepszy film nieanglojęzyczny, co logiczne, otrzymał nominację.
-
Co ciekawego na DVD w czasopismach?
--wojtas-- odpowiedział(a) na Kenny tJJger temat w Region Filmowy
Najwidoczniej coś im nie pykło, bo zamiast Drive jest O północy w Paryżu. -
W końcu dzisiaj widziałem. Wypada, aby tegoroczny zdobywca Oskara w kategorii film nieanglojęzyczny miał swój temat, więc go zakładam.
-
Jeżeli miałoby to być w tym roku to bez wątpienia nikłe, a wręcz zerowe w kontekście planów odnośnie Mameda, aaale jeżeli debiut UFC u nas miałby nastąpić w przyszłym roku, a Mamed da rade z Lombardem czy Santiago, to szanse rosną. To znaczy wtedy to nawet nie widziałbym możliwości, żeby UFC nie zagaiło w jego sprawie, tylko nie wiadomo co zrobi K&L, no i sam Mamed. --------- Tak poza tym jest przecież jeszcze Drwal, który od czasu wylotu z UFC odnosi zwycięstwa, więc jeżeli dalej będzie budował rekord, to znowu mogę go zaciągnąć do UFC. Tym bardziej, że mówi się, iż do UFC o wiele łatwiej wrócić, niż się dostać.
-
Fragment filmiku sprzed 4 miechów: http://www.youtube.com/watch?v=GZ6-flagtCY&list=UUT025mJ1xysj9OcvlJnVgfA&index=1&feature=plcp Nie chce mi się wierzyć, że pojawienie się UFC w Polsce nie byłoby związane z zakontraktowaniem jakiegoś naszego zawodnika. Wiadomo o kim każdy myśli i kogo chciałby zobaczyć. No ale nie wiem czy Mariusz dałby radę... hehe no a na serio to Mamed ostatnio (w końcu) w wywiadzie dla Playboya przebąknął, że "chciałby kiedyś sprawdzić się w UFC, żeby zobaczyć na ile go stać.". Miło to w końcu usłyszeć, bo tak to cały czas zapytywany o tę kwestię, odpowiadał, że chce tu walczyć w Polsce, w KSW i bla bla... Dodatkowo, na zagranicznych forach i serwisach coraz częściej przewija się Mamed, szczególnie po jego zwycięstwie nad Taylorem. UFC nigdy nie zagadywało w sprawie Mameda, ale w kontekście pojawienia się tej organizacji w Polsce może teraz sytuacja ulegnie zmianie. Abstrahuję już od tego, że to raczej samemu trzeba zagadywać do nich. Przy czym pamiętam, że Lewandowski mówił w jednym z ostatnich wywiadów, że na 2012 to mają już względem Mameda plan polegający na tym, że chcą zrobić "dwumecz" z Lombardem (na KSW i Bellatorze), poza tym pojawiła się także opcja z Santiago na KSW po jego wyj.ebce z UFC. Oczywiście są to niekiepskie opcje, ale kur.wa no UFC no. Poza tym Janek chce się usilnie dostać do UFC, no ale ten - średnio to widzę. Kawulski mówił, że po przegranej z Soko, UFC wyraźnie powiedziało, że na ten moment nie ma tematu i jednocześnie powiedział, że po ostatniej wygranej Janka z Soko będą znowu zagajać. No ale mimo wszystko, Soko to nie żaden kocur, a wygrana Janka nie nastąpiła w jakimś olśniewającym stylu. No i to jego cardio + kategoria wagowa do jakiej miałby trafić .Generalnie miło byłoby zobaczyć Janka, ale na takiej zasadzie, że miło byłoby zobaczyć tam w ogóle Polaka, bo jakiś większych nadziei z Błachowiczem w UFC wiązać nie można. Poza tym jakiś czas temu w wywiadzie dla mmarocks brat-menedżer Materli mówił, że mają odzew niebezpośrednio z UFC, więc pewnie chodziło o Strikeforce. Przy czym wspomniał też jednocześnie, że rok 2012 w UFC to stanowczo za wcześnie dla Ci.pka, co oczywiście nie jest niczym odkrywczym. ------- EDIT: No i jeszcze wracając do Mameda, to Kawul & Lewy są jego managerami i jednocześnie sporo w niego inwestują, więc nie widzę specjalnie opcji, żeby go puścili (należy pamiętać, że UFC ma kontrakty na wyłączność). Tam niby kiedyś Martin wspominał, że nie mają nic przeciwko jeżeli ich zawodnik będzie miał epizod w UFC,a le odniosłem wrażene jakby bardziej miał na myśli Janka niż Mameda. Z drugiej strony Mamed też nie może się na nich wypiąć (pomijam już to, że nie wydaje się takim typem czlowieka), bo KSW i tak z reguły ma kontrakty na wyłączność w Polsce, czyli w okresie kontraktu oraz w jakiś czas po jego zakończeniu zawodnik nie może na terenie naszego kraju występować na innych galach MMA.
-
Nowy trailer od kolesia odpowiedzialnego za The Lion King Rises.
-
Widzę, że obóz Fiedi realizuje swój plan. Pamiętam, że po wyj.ebce ze Strikeforce'a Finkelstein mówił, że zrobią walkę w Rosji, następnie pod koniec roku w Japonii i w 2012 zamierzają wrócić do USA. Przy czym nie sprecyzował o jaką federację mogłoby chodzić. Może myślał o powrocie do Strikeforce, no ale już wiadomo, że na początku roku, po zakończeniu Grand Prix w wadze ciężkiej ich heavyweight przechodzi do UFC. Poza tym i tak wątpię czy by go tam chcieli z powrotem, po tym jak Dana powiedział w wywiadzie (po porażce Fiedi z Hendo) "to kogo mam mu teraz dać? Kogoś z welterweight?" xD. Jeżeli dalej obierają kierunek USA, to pozostaje Bellator, ale jakoś nie widzi mi się współpraca jednych i drugich. Szczególnie jeżeli chodzi o warunki (nie tylko finansowe) jakie stawiają ruscy. Ewentualnie można robić jakiegoś M-1 Global w USA z Fiedią w main evencie, ale nie wiem czy dobrze się to sprzeda, a przynajmniej w stopniu satysfakcjonującym dla Finkelsteina. Taki event może zgromadzić tłumy w Rosji, ale poza nią będzie ciężko z racji faktu, że aktualne miejsce Fiedi w szeregu jest już znane. Nawet na tej dzisiejszej gali w Japonii, gdzie Fedor ma swoją legendę, był Aoki, Takaya i reszta japońców + cuda na kiju. Może na razie będzie obijał ludzi w Japonii. Co do walki JDS - Overeem, to ja nie mam tutaj faworyta. Nie zgodzę się, że boks JDS i Overeema jest na tym samym poziomie. Może nie byłoby widać wielkiej różnicy, gdyby walczyli w rękawicach bokserskich, natomiast walcząc w rękawicach do MMA Ali prezentuje się już wyraźnie gorzej. Szczególnie obnażane są jego słabości w defensywie. Przecież ostatnimi czasy taki "wirtuoz" stójki jak Werdum był go w stanie obijać, a Brock rozbić mu nawet łuk brwiowy, to co dopiero JDS. Ponadto Junior znacznie popracował nad kopnięciami, co było już widać w walce z Carwinem. Jednak tu oczywiście Ali góruje + dochodzą te jego potężne kolana, po których człowiek z ulicy powinien leżeć w tygodniowej comie. No i pomimo gorszego boksu, to jednak Ali wydaje się być bardziej wszechstronniejszy w stójce (w sensie, że ma więcej narzędzi), tylko że dynamizm i szybkość dos Santosa w połączeniu z faktem, że to waga ciężka mogą okazać się "śmiertelne" w skutkach dla Reema. Z kolei dla JDSa sprowadzenie pod siatkę raczej nie oznaczałoby nic wesołego. Ponadto w walce z Carwinem JDS dobrze bronił się przed obaleniami. Natomiast u Aliego dochodzi atut w postaci tej iście końskiej siły. Przy czym w parterze to ani jeden ani drugi cudów nie zrobi. Z kolei kondycyjnie, po tym co widziałem do tej pory, stawiałbym na przewagę JDSa (przy czym to nie cardio Caina) i olbrzym raczej szybciej opróżnia się z paliwa. Plus jest taki, że jeden i drugi jest na pełnym gazie, bo te powroty po kontuzjach/długich przerwach w takich walkach to zwykle nic dobrego nie wróżą.
-
Dobra walka Barnetta.xD http://blinertvpaype...inertv-ppv.html W stylu media treningu, który dał przed walką z Kharitonovem. Rozi oglądaj! ------ Dobra, było fajne przez 3 minuty.
-
spoilery Obudziłem się akurat na Fitch - Hendricks. Szybko poszło, zaskoczenie. Widzę, że Gustafsson odprawił też szybko Matyuschenkę, czyli 14 kwietnia, na UFC w Sztokholmie, dostanie kogoś z czołówki LHW. ------- Tylko ciekawe kto to może być. Może Dana ogłosi nazwisko na konferencji po gali. Tylko nie wiem czy to będzie taka czołówka, czołówka. Znowu Griffina będą ciągać po świecie? Wydaje mi się, że Franklin odrzucił kiedyś propozycję walki z Gustafssonem, ale ten był wtedy trochę pionkiem. -------- Koniec. Kur.wa, ten boks Diazów. xD Brock podjął słuszną decyzję. Najpierw Cain, teraz Ali...chyba zauważył, że Heavyweight zaczęło się trochę zagęszczać i już tam za dużo nie por.ucha. Szczególnie z tymi jego problemami zdrowotnymi i grzebaniem mu w bebechach. Niech jak najszybciej zestawiają dos Santosa i Overeema, bo ani jeden, ani drugi nie zmęczył się za bardzo. --------- W ogóle Brock, to chyba sam nie wierzył za bardzo w wygraną, bo Janisz coś wspominał, że Lesnar zrezygnował z bonusa za wygraną na rzecz wyższej podstawy, hehe. Oglądam konferencję i nie wiadomo jak na razie z kim Szwed ma walczyć. Dana wydaje się jakiś zmulony, może ogłoszenie Lesnara tak na niego zadziałało. Ali i Brock nie pojawili się na konferencji. Przynajmniej do tej pory. -------- O, Ali przylazł. Brocka nie będzie. -------- A Dana coś tam jęczał, że źle się czuje i żeby za bardzo nie męczyć go pytaniami. Może miał sra.czkę. Ponoć Brock wcześniej i tak powiedział mu, że kończy karierę w UFC najdalej po walce o pas z dos Santosem.
-
Słaby ten trailer. Poczekałem z opinią do dzisiaj, żeby obejrzeć go drugi raz. Nadal słaby. Ludziom za bardzo udziela się hype i jakby na trailerze było pokazane cokolwiek związanego z tym filmem (nie wiem, Batman stojący przez 30 sekund), to też by się tak jarali. Ta scena z boiskiem fajnie wymyślona, ale wyglądała jakoś średnio, może jak wyjdzie zwiastun w normalnej jakości, to inaczej się zaprezentuje.
-
Aha, jakby ktoś nie widział, bo zapomniałem wczoraj wkleić: http://www.twitvid.com/CC7Q9 xDD
-
Karate kid miał trochę pecha z tym je.bitnym rozcięciem. Zaczął bardzo dobrze i, przy takiej różnicy w zasięgu i trzymaniu się w dystansie Jonesa, radził sobie w stójce świetnie. No ale wystarczyła jedna akcja u Jonesa, żeby rozstrzygnąć losy walki. Doszło do zwarcia, Machida jedno obalenie obronił, drugiego już nie i Jonesowi strasznie wszedł drugi łokieć. Jak zobaczyłem to rozcięcie, to już było wiadomo, że to początek końca. Generalnie szkoda mi trochę tego pojedynku, w sensie, że tak szybko się skończył.
-
Tutaj video z tej walki, na którym jednocześnie widać zachowanie miłośników talentu Popka: http://www.youtube.com/watch?v=QvI5--Fuo8Q Ponoć problemem na tych jego walkach było zawsze to, że fanklub Popka przychodził sobie centralnie pod klatkę. xD Oczywiście nie wspominam o poziomie "kibicowania". Kiedyś był jeszcze jakiś footage z boruty, ale już go nie ma.
-
Z tym Popkiem, to nie wiem co oni kombinowali, skoro on nie może ponoć postawić nogi na polskiej ziemi, bo zaraz go zwiną. To chyba prawda, bo już od dłuższego czasu na klipach Firmy widać, że Popek zawsze nadaje z wysp. Chociaż w tym ostatnim, Nocna wyprawa (czy jak to tam się nazywa), był z całą Firmą na jakimś koncercie, ale nie wiem czy to był koncert w Polsce. Kawulski właśnie w ostatnim wywiadzie powiedział, że kiedy mieli już zacząć formalne negocjacje z Popkiem, to nie mogli nawiązać z nim kontaktu, bo akurat ukrywał się czy coś w ten deseń. xD Zresztą dziwię się, że oni go chcieli, skoro po tym jak odniósł swoją pierwszą porażkę w 3 walce, to jego wierny fanklub, który jeździł z nim na wszystkie walki zrobił rozpi.erdol na tej gali. Dla Popka skończyło się to tym, że nie chcą go już na żadnej gali na wyspach i od tego momentu (czyli już od ponad 3 lat) nie walczył, ewentualnie nabijał rekord na ulicach Londynu. No ale trzeba było też przyznać, że on faktycznie robił jakieś tam postępy z walki na walkę. Cardio nie miał w ogóle, ale coś tam ogarniał, mając oczywiście na względzie to, że nie walczył, delikatnie mówiąc, z klasowymi oponentami. Tak na marginesie, to na KSW walczył też Doktor (który swego czasu był o włos od walki z Thompsonem na Cage Rage), ziomek Popka, bardzo podobny typ człowieka i generalnie również znany w Krk. Miał tam ze 2, 3 walki na wyspach (chyba nawet jakiś pas) i wkręcił się tak, że przyjechał na obóz KSW (chyba w Jakubowie), potrenował tam i go wzięli. No ale kariery to nie zrobił, bo najpierw wystąpił na KSW Fight Club (czyli takim mniejszym projekcie), gdzie pierwotnie miał walczyć z Bazelakiem, ale ostatecznie walczył z Rosjaninem, z którym przegrał w pierwszej rundzie. Później walczył z Różalem na głównej gali KSW i tu też poległ. Generalnie chłop też bez cardio, co było dobrze widać w pojedynku z Różalem.
-
Przypominam jeszcze, że 3 grudnia finał TUFa, na którym walczy też Mayhem z Bispingiem. Co do starcia Bones vs Machida, to ciężko mi się określić.Oczywiście stawiam Bonesa w roli faworyta, ale nie takiego jak w przypadku Bones vs Rampage, gdzie dla Rampa nie widziałem żadnych szans. Wynika to z faktu, że w sumie nie wiadomo co z tym Machidą od momentu, kiedy to 1,5 roku temu odniósł pierwszą porażkę i stracił pas. Później (w listopadzie) przegrał ponownie, Tym razem z Rampem, przy czym do dzisiaj ludzie kłócą się kto tam wygrał na punkty. W każdym razie pamiętam, że 2 pierwsze rundy były lipne w stosunku do oczekiwań i w sumie to nic się tam nie działo. W 3 był momentami ogień i pamiętam, że była dobra wymiana, której Machida się nie przestraszył, bo wszyscy wiemy jakim pier.dolnięciem dysponuje Ramp. Zresztą sam Ramp przyznał zaraz po walce, że Machidę cholernie ciężko trafić, co nie jest żadną nowością. Później w kwietniu wygrana z Couturem przez ten imponujący front-kick... no i w sumie ciężko powiedzieć w jakiej Machida może być formie. Generalnie i tak dostał tę walkę przez zbieg okoliczności, bo przez kontuzję Rashada i walkę Shoguna z Hendo i jeszcze kontuzję Davisa został jedyną osobą z papierami do walki o tytuł, podczas gdy normalnie był dopiero któryś tam w kolejce. To wszystko powoduje, że ludzie stawiają go raczej w roli "kolejnego" dla Jonesa. Jednak już walka Bonesa z Rampem wskazała na kilka elementów, które przemawiają na korzyść Machidy. Przede wszystkim Ramp sporo ciosów unikał i np. taki spinning elbow to wszedł Jonesowi tylko za pierwszym razem (trafiając zresztą w łepetynę), a później reszta leciała już w powietrze. Poza tym bardzo dobrze pracował głową i tułowiem unikając wielu ciosów. To jeżeli Ramp dał radę uchylać się, to myślę, że tym bardziej da Machida, który jest wręcz z tego znany, Abstrahuję już od tego, że Jones nie ma zbytniego (pipi).nięcia, jeżeli chodzi o boks. Druga sprawa to defensywne zapasy. Ramp solidnie przygotowywał się pod tym kątem i radził sobie, a Machida ma generalnie bardzo dobrą obronę przed obaleniami i wiadomo, że będzie jeszcze szlifował ten element. No i przede wszystkim, w odróżnieniu od Rampa, nie jest z pleców bezbronny jak żółw. Dodać jeszcze do tego jego striking, a przede wszystkim to, że (ponownie w odróżnieniu od Rampa) kopie , to jego szanse wcale nie muszą być małe... Tylko, że wszystko zależy od jego formy, bo, jak już wspominałem wcześniej, po porażce z Shogunem jest mi naprawdę ciężko coś o niej powiedzieć, mimo że upłynęło już 1,5 roku. Poza tym wydaje mi się, że mogą to być raczej szachy. Z jednej strony Bones może dostać komendę od Grega Jacksona, żeby nie świrować i darować sobie wszelkie widowiskowe i jednocześnie ryzykowne akcje, przy których Lyoto może go ubić, a z drugiej sam Machida, który nie ma problemu, żeby metodycznie pracować nad przeciwnikiem. Zresztą przecież sam Jones świetnie realizuje gameplany. Tak więc Bones w roli faworyta, ale bardzo jestem ciekaw postawy Machidy. Ponadto kilka ciekawostek z pudzianowej afery: Pierwsza, to taka, że usunęli ten wywiad z Mamedem, w którym powiedział, że Pudzian przegrał walkę. xD A druga to taka, że Thompson mówił w powyższym wywiadzie, że Mario był przedziwnie śliski, jakby wykąpał się w oleju przed walką. Jak z kumplem to oglądaliśmy, to od razu zwróciliśmy uwagę, że przy wejściu miał całą mordę mokrą jakby się spocił. Na sfd ktoś tam pisał, że jak się wysmarował raz oliwką, to mu to wszystko z potem wychodziło. Jakby jeszcze taki numer wywinął, to jeszcze większy pocisk z niego. --------- edit: Aha, oczywiście było tylko kwestią czasu, aż na zachodnich portalach wyczają te karty xD Oczywiście ludzie dziwią się także dlaczego punktacja 9-10 i 10-9 daje zwycięstwo Mariusza. :potter:
-
Wypowiedź Thompsona była epicka, mimo iż niezbyt wysokich lotów. Poza tym co innego powiedzieć coś o czym wszyscy myślą i walczyć słusznie o swoje, niż pierd.olić, że miało się pełną kontrolę , że się wygrało i mówić do ludzi, po tak żenującym występie, po którym widać, że ten człowiek nie nadaje się nawet na sparingpartnera - kij wam w oko. Thompson > Pudzian. Tutaj niezwykle ciężkie treningi Mariusza w American Top Team: http://www.youtube.com/watch?v=QXHU_Uglhgo Kur.wa taki trening to ja mogę sobie zrobić z ziomkiem w piwnicy.
-
Opublikowano karty. Wdarła się kolejna nieścisłość, bo na konferencji podali: Robert Łysiak 20-19 dla Pudzianowskiego, sędzia Leszek Pawlęga 20-20, sędzia Piotr Bagiński 20-19 dla Thompsona, podczas gdy z kart wynika, że Pawlęga dał 19-19 a nie 20-20 (9-10 za pierwszą dla Thompsona i 10-9 za drugą dla Pudziana). Oczywiście samych wyników dwóch panów, to już nie ma sensu po raz nty komentować. Pawlęga (nr 6) Bagi (nr 6) Łysiak (nr 6) Źródło: http://konfrontacja....y-s%EAdziowskie I jeszcze wywiad z Thompsonem już po gali: http://www.youtube.com/watch?v=ZReBG1NOj_o Warto obejrzeć, żeby porównać sobie poziom wypowiedzi, jeżeli chodzi o to co pier.dolił po walce "kij wam w oko", a co mówił Thompson. ------- I jeszcze oświadczenie Thompsona z mmajunkie: Źródło: http://mmajunkie.com...udzianowski.mma
-
Na youtubie latają jakieś fragmenty konferencji. Nie, no już nie ma co tu tworzyć takich teorii. Tym bardziej, że dla osób z zagranicy, które w jakimś tam stopniu interesują się MMA i dla samego świata MMA, to KSW było organizacją znaną, a co najmniej kojarzoną. Jakby ktoś nie wiedział, to KSW robi największe gale w Europie.. Zresztą tak na marginesie, to KSW zapowiedziało dzisiaj, że kolejna walka Pudziana na pewno nie będzie z Thompsonem. Jak to ktoś napisał dzisiaj na sherdogu: They realized the shitstorm was too big. Generalnie dobrze, że Thompson złapał tego majka i jeszcze podgrzał sprawę, bo sprawa Zikica, który nie protestował, została zamieciona pod dywan. Co do Thompsona, to skojarzyło mi się: chcieli wydymać Freda, a to Fred wydymał ich, hehe.