-
Postów
1 379 -
Dołączył
-
Wygrane w rankingu
4
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez --wojtas--
-
A no to też było dobre. Tak więc są 4 zabawne momenty.
-
Peckinpah. Chrzest Polski odbył się w 996 roku.
-
No akurat z tym O.J. było dobre, ale nie śmiałem się z tego na seansie, bo wrzucili ten motyw do trailera, który wcześniej widziałem. A tak poza tym to momenty, które mnie rozbawiły mógłbym wyliczyć na palcach jednej ręki: 1. Tekst "I tak po raz drugi świat odwrócił się od wielkiego Austriaka..." 2. Podczas castingu, motyw przebrania dziecka w mundur hitlerowca, które wpycha na taczce do komory drugie dziecko przebrane za Żyda. 3. Jak podczas tej finałowej walki jakiś grubas na zwolnionym tempie krzyczał "NOOOOO!" I to by było na tyle. Generalnie strasznie męczyłem się na tym filmie. Chyba jeszcze nigdy aż tak bardzo nie chciałem wyjść z sali, ale raz, że nigdy dotychczas tego nie zrobiłem i nie chciałem łamać mej żelaznej zasady, a dwa, że pewnie ludzie i znajomi pomyśleliby, że ten film obraża moje uczucia oraz wartości i że nie mam wystarczającego dystansu jak na taką produkcję, więc z dwojga złego wolałem oglądać to gó.wno.
-
Znaczy moja recenzja mówi, iż ten film to kiszka. Pyta = chu.jnia. Od pyty - męskiego członka.
-
Ja też byłem dzisiaj. Mam czas się rozpisywać, ale powiem tylko tyle, że straszna pyta z tego filmu. A tak na marginesie, bo mindfucka już mam. Jest se taki o to klip, podczas, którego Baron Cohen jako Bruno przeprowadza wywiad z klientami na plaży: http://www.youtube.com/watch?v=UBTvAHFKbTs No i wydawało mi się, że kiedyś był bardzo podobny clip, na którym Baron Cohen jako Borat przeprowadza analogiczny wywiad z paroma typami na plaży. Nie mogę go znaleźć, znajomi też nie wiedzą osochozi. Było coś takiego czy coś mnie się po(pipi)ało?
-
Ta, kojarzę to. Ta scena zapisze się w historii kinematografii.
-
Zmęczyłem to do połowy i to w 3 podejściach. Dalej nie dałem rady. [*] Mimo wszystko polecam!
-
International - po prostu nudny i przegadany. Nieudolne próby budowania napięcia muzyką podczas statycznych momentów, co wychodzi trochę groteskowo. Fabuła nieciekawa, widz jest bombardowany nazwiskami, krajami i organizacjami w odniesieniu do realiów współczesnego świata, co zwyczajnie nudzi. Poza tym niekiedy irytują zbędne, przydługawe ujęcia, szczególnie dotyczące product placementów jak np. stukanie smsów przez Naomi. Rozumiem, że zamysłem była realna próba przedstawienia działania agencji, czyli "bez oddania ani jednego wystrzału", ale przy międzynarodowej intrydze rodem z filmów o Bondzie, gdzie zamiast szaleńca jest bank, scenariuszu opierającym się na przedstawianiu intrygi widzowi na zasadzie topornych pytań i odpowiedzi, wkładaniu ciężkostrawnych, filozoficznych tekstów w usta bohatera i jego samotnej krucjaty to jakoś to się nie klei. No jest nudno po prostu, tak mniej więcej w połowie filmu autentycznie czułem zniecierpliwienie. Przy strzelaninie można sobie "popaczyć" na fajnie zmontowane efekty dźwiękowe. Poza tym Naomi po dziecku figurę jak osa już ma. To też można popaczyć. No i jak ktoś jest biedakiem i nie stać go na podróże to trochę świata może zwiedzić, bo bohaterowie wpadają se to tu to tam. Generalnie zawiodłem się, bo lubię Cliva.
-
No ale w krk jeszcze grają Watchmenów.
-
W Uczcie kinomana. Cykl Kocham kino jest emitowany we wtorki na TVP2. <sprostowanie>
-
Jest już Tales of the Black Freighter.
-
Żem był dzisiaj na filmie Strażniki i film ten bardzo mnie się podobał. Jestem z tych, którzy czytali wcześniej komiks i w sumie podczas oglądania miałem wrażenie, że osobie, która nie jest z nim zaznajomiona film może raczej nie siąść, ale wyprowadził mnie z błędu koleżka mówiąc po skończonym seansie "Zaaaa(pipi)isty". W necie jest wiele opinii, w których ludzie piszą "WTF?", że wychodzili z kina itd. Na pewno niech nikt się nie szykuje na coś w stylu Spider-mana czy Hulka, to nie ta liga. To nie jest film o superbohaterach dla dzieci. Tutaj jest całkiem brutalnie, jest seks, a przede wszystkim jest mądrze. Poza tym film trwa 160 min. Snyder i scenarzyści prawie cały czas sztywno trzymają się pierwowzoru, przenosząc praktycznie całą symbolikę komiksu, a znaczna część scen jest żywcem wyjęta z zeszytów Watchmenów. Zmiany jakie zauważyłem to: - lekka modyfikacja zakończenia, tzn. sens jest dalej ten sam, ale zmieniono jeden element i w sumie in plus, bo w komiksie było to trochę kiczowate rozwiązanie. -walki. W komiksie nie ma tego całego napierdalania się, ale też nie postrzegam tego na minus. Wprowadza to trochę dynamiki od czasu do czasu. Tylko, że w filmie te walki są w większości tak przedstawione jakby superbohaterowie byli jakimiś nadludźmi (oponenci latają po ścianach, rozbicie z sierpowego ściany), a nie są. Ale to tak na marginesie. -pominięcie wątku kioskarza i chłopaka czytającego "piracki komiks" Tales of the Black Freighter. No i tym samym historii przedstawionej w tym komiksie. Ale ma to być załączone na DVD w formie animacji. Trailer, głosu użycza Gerard Butler. - -no inne rozwiązania w niektórych scenach jak np. w tej kiedy Rorschach wymierza sprawiedliwość porywaczowi dziewczynki. W tym akurat wypadku lepszy motyw był w komiksie, chociaż scena z filmu też jest niezła. -w wersji rysowanej bardziej odczuwalny był dekadencki klimat widma III wojny światowej/wojny nuklearnej. -w filmie dr Manhattan ma większą pytę Aha, no i zapomniałbym o świetnie dobranych aktorach i soundtracku. Podsumowując, jak dla mnie to mały masterpiece jeżeli chodzi o adaptacje.
-
No wyginam śmiało ciało to najbardziej żenujący tekst w historii polskiego dubbingu.
-
W istocie. Gówniany to film, aczkolwiek lepszy niż ostatni Punisher, gdyż krótszy.
-
Pete Rock dzisiaj w stolicy.
-
Dzisiaj na jedynce o 23:50 Johnny Handsome aka Przystojniak Waltera Hilla. W roli głównej Mickey Rourke, który na początku filmu wygląda tak jak dzisiaj. Oprócz niego jest jeszcze Ellen Barkin, Forest Whitaker, Morgan Freeman, Elizabeth McGovern i Lance Henriksen. Nie chce mi się pisać, więc porzucałem nazwiskami. Można obejrzeć. Przypomnieć sobie Mickeya sprzed 20 lat.
-
Oba filmy mają tego samego dystrybutora - Kino Świat. Tak na marginesie Orliński jakiś czas temu wspominał o tym w swoim blogu.
-
Ostatnio wbiłem na filmweb, a tam wszyscy spuszczają się nad Wolność jest w nas. Ze świecą szukać opinii, że film jest nie tyle zły co nawet średni. Stąd prosty wniosek, że idziemy po Oskara.
-
Dzisiaj na jedynce za dwajścia pierwsza Kiss of the Spider Women aka Pocałunek kobiety pająka. Film (będący ekranizacją powieści) przedstawia 2 więźniów dzielących celę w brazylijskim mamrze. Jeden jest homoseksualistą (William Hurt), a drugi więźniem politycznym (Raul Julia). Generalnie i ogólnie obraz o wpływie jaki całkowicie różniące się osoby mogą na siebie wywrzeć w wyniku wspólnego obcowania. Pewnym "smaczkiem" jest to, że mamy tutaj film w filmie, ponieważ Molina (postać Hurta) w celu oderwania się od więziennej rzeczywistości, opowiada widziane niegdyś produkcje (miernej klasy raczej). No i Babenco postanowił je nakręcić, w stylizacji filmowej lat. 40/50., wyrywając także widza z tej szarej więziennej celi. Dobra rola Williama Hurta, za którą zgarnął chyba wszystkie znaczące nagrody (w tym oczywiście Oskara, którego mu potem zaje.bali podczas przeprowadzki, hehe). Chociaż z drugiej strony jest to też trochę taki oldschoolowy styl grania geja, który nie do końca podołał próbie czasu i pozostaje w tyle do teraźniejszych kreacji (aczkolwiek buzi jest).
-
W sequelu dostanie więcej.
-
No trzeba raczej patrzeć na budżet, a nie na przychody jakie film wygenerował. A budżet wynosił 15 baniek. A z tego trzeba jeszcze odjąć działkę przeznaczoną na samą kampanię, czyli pi razy oko z 5 mln spokojnie można uciąć. Niektórzy za rolę więcej dostają. Zresztą Colson nawet jojczył przy odbiorze statuetki, że nie mieli piniendzy. Tak na marginesie to gdzieś ostatnio czytałem, że film 163 mln zarobił.
-
Faktycznie, przecież zaraz będzie Wielki Post i są rekolekcje dla szkół. No to ładnie datę premiery sobie rozkminili.
-
Slumdog wygrany, Button przegrany. Nagroda dla Penna. Nie mówię, że niezasłużenie, ale Miki miał dostać Oskara. A tak się jeszcze znowu rozchleje i popadnie w świat narkotyków. [*] Rosomak mógł na końcu zrobić jakiś performance.
-
Chłop za krótką animację zarządził.