K@t
Użytkownicy-
Postów
949 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez K@t
-
Od jakiego kolesia i w jakim sklepie? Kolesie w sklepach niestety z reguły mają znikome pojęcie nt. zawartości gier, które sprzedają. WSZYSTKIE polskie źródła podają, że jest możliwość zmiany języka i nie ma takiej opcji, żeby było inaczej.
-
Niemcy to nie Polska, tak samo jak niemiecki oddział Sony to nie to samo co Polski. Skoro nasze sklepy boją się wystawiaćgrę wcześniej twierdząc, że SCEP grozi karami, to widocznie tak jest.
-
Jezu, wykonywanie tych misji kosztuje więcej czasu i nerwów niż to warte Podejście pierwsze - odpalenie misji wiesza konsolę. Podejście drugie - misji nie da się skończyć, bo mimo wykonania wytycznych zadania kolejne się nie odpala. Podejście trzecie - znikają mi z mapy wszystkie misje, wyszukiwanie też nic nie daje. Podejście czwarte - zamiast wczytać mi ostatniego save'a, gra odpala zupełnie nową rozgrywkę. To ja jednak wracam do SH
-
Zazdroszczę grającym Całe szczęście, że właśnie ponownie porwał mnie klasyczny Silent Hill, jest co robić przez następny tydzień. Zwłaszcza że mam zamiar zaliczyć kilka kolejnych NG+. A co do kwestii dostępności gry w PL - naprawdę nie ma powodów do nerwów. Pisałem już wcześniej, że lepiej nastawiać się na grę od 2/3 listopada. Od początku było wiadome, że mało który sklep będzie sprzedawać grę wcześniej, bo tym razem podobno to Sony miało jakieś obiekcje.
-
A to fajna sprawa :o Nie odpalałem jeszcze edytora z tymi elementami z FoB więc nie wiedziałem nawet że można wykorzystywać gotowe "scenki".
-
Raczej o to właśnie chodzi ;-) W końcu jeszcze działają serwery bety przecież, więc do 1 listopada na bank "pełne" multi nie ruszy.
-
Festival of Blood ukończony i mam trochę mieszane uczucia. Przede wszystkim jest za krótko - 4h na cały wątek główny i wszystkie znajdźki. Do tego kompletny brak charakterystycznych dla gry wyborów i questów pobocznych. Dopiero po zaliczeniu wątku głównego mamy dostęp do misji z edytora, przy czym nie są to takie misje jak w podstawce. Część jest wykonana przez Sucker Punch, część przez innych użytkowników, ale we wszystkich raczej palce maczał producent. Misje są ciekawe, profesjonalnie wykonane i ze scenkami w postaci komiksów przetłumaczonych na polski (stąd wnioskuję, że misje były stworzone znacznie wcześniej). Na plus nowe moce (świetny rój) i naprawdę genialny klimat miasta. Ogólnie jak za plusowe 28,80 to naprawdę fajna inwestycja, ale spodziewałem się jednak trochę dłuższej i bardziej rozbudowanej rozgrywki.
-
To imo bzdura akurat:) Jakoś Crysisa dało się teraz wydać, a swego czas to był tytuł podobno nieosiągalny na konsol. Zgadzam się natomiast z tym że CDP nie ma forsy, ale z drugiej strony - kogo to jest wina? Kto od początku olewał konsole wmawiając sobie, że rynek PC w pełni wystarcza? Teraz w pocie czoła majstrują przy porcie na X360. No niestety, ktoś dobrze wcześniej napisał - CDP obudzili się z ręką w nocniku.
-
Nie jest, to właściwie niezależna historia której narratorem jest Zeke, można grać bez obaw.
-
Jest wersja PL, domyślnie uruchamia się dubbing ale pewnie w opcjach można włączyć napisy (nie sprawdzałem). Instalka trochę ponad 3GB plus dynamiczny motyw dla konsoli. 28,80PLN dla Plusowiczów.
-
A faktycznie. Pewnie nasz progres z tamtej bety jest zapisany na serwerach i w momencie odpalenia gry zyskamy dostęp do tego, co odblokowaliśmy. Pewnie wszystko i tak na płycie z grą jest zawarte
-
Yyy? Nie mają udostępniać niczego za osiągnięcia w pierwszej becie.
-
Na allegro można było dorwać nawet figurkę Cole'a ostatnio, a przecież EK Infamous 2 u nas nie było sprzedawane - sądzę dlatego, że pojawienie się figurek Nate'a to tylko kwestia czasu. Gorzej, jeśli ludzie zaczną dowalać takie ceny jak w wypadku pierścienia (tzn nie że 50zł ofkoz, a że 3 razy drożej niż to w ogóle warte ).
-
To nie taniej by wyszło kupić od razu całą EK? Ja będę wypatrywał jedynie figurki na Allegro. Swoją drogą, ktoś wystawił tam pierścień... za jedyne 50zł Nieźle poniosło.
-
Ale na empik.com już chyba kolekcjonerek i limitek nie ma. W dodatku centrala twierdzi niby, że nie roześle gier przed 2 listopada na bank.
-
Polygamia fail Tak to jest jak chce się zaistnieć. Ciekawe ile im wejść już nabiło. A Edge oraz IGN to akurat słyną z bardzo kontrowersyjnych not, nie przejmowałbym się zbytnio (chociaż w tym wypadku IGN widzę na wysokości zadania).
-
Na pewno ileś tam osób kupiło preorder dla samego pierścienia, ale nie sądzę by była to jakaś duża liczba. Jeśli ktoś chciał kupić podstawową wersję tak czy siak, to taki prezent może być ostatecznym argumentem przy wyborze sklepu. To zresztą inicjatywa Sony, chyba wiedzą co robią. Zresztą dziwię się też, że nie dają tych pierścieni i naklejek dopiero przy odbiorze gry
-
Nie mogłem podjąć żadnej sensownej decyzji, więc postanowiłem obadać The Signal na youtube, dla fabuły głównie. I całe szczęście, bo gdybym wydał na to forsę, to bym się pochlastał. Takiej liczby przeciwników na metr kwadratowy nie było chyba nawet w ostatnim Residencie. Sorry, ale nie wiem czemu Remedy doszło do wniosku, że wciśnięcie do jednego DLC całej masy najgorszych elementów z podstawki będzie dobrym posunięciem. Zainwestowałem za to The Writer i tu jest o niebo lepiej. Walki nadal sporo, ale przynajmniej nie każą mi strzelać co 10s, a jedynie w paru miejscach z większą zadymą. Poza tym dużą zaletą jest możliwość korzystania z napisów w czasie walki (butle z gazem, wybuchy i szperacze na zawołanie). Szkoda, że ten motyw nie został szerzej wykorzystany. Podobnie jak początkowa zagadka z bujaniem lampy - aż się prosiło o więcej takich motywów. Trochę nie do końca zagrały elementy zręcznościowe - Alan to nie Drake, czy Lara Croft do diabła. Niemniej cały dodatek oceniam dość pozytywnie. Zakończenie jest nieco bardziej satysfakcjonujące, a kilka elementów gameplayu z przyjemnością zobaczyłbym także w kolejnej grze. Gdyby jeszcze nie było tak strasznie krótko...
-
W sklepie. Po prostu płacisz 19,90 (w wypadku Empiku) i dostajesz pudełko z pierścieniem w środku. Jak już będą mieli grę, to przychodzisz z paragonem/kodem z pudełka/samym pudełkiem i kupujesz grę, ale z odjętą od ceny przedpłatą. Nie wiem jednak kiedy sklepy będą miały grę na 100% - preorder wziąłem dla samego pierścienia i zapasowego pudełka, i to właściwie tylko dlatego, że limitke mam już zamówioną na Empik.com. Pudełko przyda się, żeby ciągle nie wyjmować płyty z kieszeni limitki:)
-
Empik w mojej mieścinie też miał preordery, więc zgarnąłem pierścień Naprawdę świetnie wykonany, fajny dodatek do limitki.
-
Ok, tak czy siak daję sobie spokój z wchodzeniem do tematu do czasu premiery, bo niedługo zrobi się tu pole minowe.
-
To ja na wszelki wypadek radzę uważać, żeby (świadomie, bądź nie) nie sypać nieoznaczonymi spoilerami, bo zabiję
-
Taki proceder nie był by dziwny, pod warunkiem że przed i po filmach puszczali by reklamy Uncharted 3 Zbieg okoliczności, TVP lubi co jakiś czas powtarzać różne serie (IJ, 007).
-
Uuu, to możesz się zawieść srogo. Pierwsze 3 epizody oferują właśnie najmniej walki z całej gry. I one też najbardziej mi się podobały - świetny klimat, niezły balans między czymś w stylu Heavy Rain, przygodówką, a horrorem. Bardzo mi to przypominało PeCetowe Blair Witch vol. 1, o ile ktoś grał/pamięta. Z późniejszych epizodów bardzo podobał mi się ten Niestety, ostatni epizod i kilka momentów w 4 i 5 podobały mi się średnio. Za dużo walki, za dużo momentów na siłę wydłużających gameplay (dziesiątki wrogów i śmieci lecących w naszą stronę - po co?). Klimat tak jak by się gdzieś się zatracił, nie było tego elementu zaskoczenia i trzymania w napięciu co w początkowych rozdziałach. Dlatego nadal myślę nad tymi DLC - zwłaszcza że w reckach w PSXE wyczytałem, że jest w nich jeszcze więcej walki niż w podstawce, a niektóre fragmenty można powtarzać i po kilka razy, meh. Generalnie sama gra to dla mnie 8/10. Przy czym pierwszą połowę oceniam na 9+, a drugą jakoś pomiędzy 8/10 a 7/10. Na plus świetny, miejscami unikalny klimat, ciekawy system walki, masa nawiązań do literatury, pomysł wyjściowy fabuły i śliczna oprawa. Miejscami naprawdę fajny, rozładowujący napięcie humor. Osobny plus za soundtrack i genialne piosenki. No i naprawdę satysfakcjonujące znajdźki i szczegóły, jak audycje radiowe czy Night Springs. A co nie wyszło? Historia jakoś traci impet pod koniec i przyznam szczerze, że spodziewałem się fajniejszego i ciekawszego rozwiązania. Tzn sam punkt wyjściowy jest jak najbardziej okej, ale nie cierpię po prostu, kiedy tak ciekawą, początkowo złożoną i tajemniczą intrygę dosłownie ucina się w jednym zdaniu. Pod koniec zabrakło też elementów bardziej przygodówkowych, bardziej schizowych motywów (jak ten z restauracji na początku, czy akcja w klinice). ZA DUŻO upierdliwej i męczącej walki, która jest świetna w małych ilościach. Gra podobała mi się mimo wszystko, ale w tej chwili bardziej ciągnie mnie do pierwszych trzech epizodów, niż do reszty. Okej, niby jest to pewien schemat, ale dokuczający dopiero pod koniec, kiedy nie robi się nic innego poza walką. Sama idea walki przy użyciu różnych rodzajów światła jest imo świetna i chciałbym zobaczyć jej twórcze rozwinięcie w sequelu.