K@t
Użytkownicy-
Postów
949 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez K@t
-
Lol, właśnie doczytałem newsa z PPE dotyczącego nowego gameplayu: " "Te "marne" 49 sekund daje do zrozumienia, że Call of Duty: Modern Warfare 3 może polec z kretesem, jeżeli chodzi o jakość oferowanej rozgrywki"" Mogę się już śmiać?
-
W FarCry 2 i nadchodzącym FC3 jakoś się dało, a to inny silnik, "podobno" mniej rewolucyjny a jednak gra wyglądała świetnie. Po prostu obetną jakieś efekty, ale wątpię że raptem ograniczą teren działań.
-
Czemu miałaby nie posiadać otwartej struktury? Na pewno nie będzie to poziom oryginalnego Crysisa z PC, ale nie przesadzajmy znowu z tymi ograniczeniami - Crytek to nie DICE :]
-
Będzie machał energicznie rękami i wyląduje Mam nadzieję, że spot będzie puszczany również w naszej TV. Wszystkie tytuły wydawane przez Sony były u nas tak reklamowane (tylko wczoraj wieczorem natknąłem się kilka razy na spot Resistance 3), więc pewnie tak będzie - miło.
-
Twoje podejście jak jak najbardziej zrozumiałe, jednak po co znowu to porównanie do CoDa? Czy BF naprawdę trzeba porównywać z innymi grami, żeby wypadło w lepszym świetle? Stwierdziłeś zresztą, że w zupełności wystarczą Ci wymienione przez Ciebie nowości. Okej, ale właściwie tyle samo nowego pojawia się w każdym kolejnym CoD i kończy się totalnym zjechaniem każdej części. Do tego właśnie piłem w swoich wypocinach wczoraj ;-) To co jest ok w BF, jest już be w CoDzie - to można wywnioskować przynajmniej z wielu wypowiedzi A co do czytania ze zrozumieniem - DICE mówili na początku dokładnie to, co pisałem: poziom grafiki nie będzie identyczny ny jak na PC, ale nie będzie o wiele gorszy - mogę przejrzeć stare newsy i zacytować dokładnie. To nie jest kwestia zrozumienia, a raczej interpretacji określenia "identyczny poziom".
-
Swoją drogą dziwi mnie też, że do tej pory nie pokazali żadnego oficjalnego materiału HD z konsol (np misja z co-opowa z targów). Nie wierzę mimo wszystko, żeby gra wyglądała tak źle, żeby jej nie chcieli pokazywać. Gdyby natomiast chcieli nadal to i tamto doszlifować, to przecież w miesiąc nie sprawią, że wszystko zacznie wyglądać zupełnie inaczej. Te kamerówki z ostatnich targów to śmiech na sali był niestety
-
Screeny i art naprawdę TRAGICZNE. Wiem, że ostatecznie może się okazać, że gameplay będzie świetny, ale szczerze - równie dobrze ta gra mogłaby się nazywać zupełnie inaczej MP. Gdybym nie wiedziałem z jakiego tytułu te materiały pochodzą, to w życiu nie zgadł bym że o Maxa chodzi.
-
Tyle że rozdziałka BO jest jedynie failem konwersji na PS3 - to mnie akurat dziwi, że po tylu latach nadal mają problemy z optymalizacją silnika. No cóż, czekamy na jesień - trzymam kciuki za obydwa tytuły, bo jak by nie było to serie zasłużone i jak najbardziej grywalne. Można mieć różne oczekiwania, ale nie dajmy się porwać zgubnemu marketingowi. Optymizm jest fajny, ale trochę dystansu też
-
Zaakceptowałbym zdanie innych, gdyby również grali Nie widzisz w tym pewnego paradoksu? Z góry daje się Dice duży kredyt zaufania, mimo kolejnych niepokojących newsów i mało pozytywnych opinii. Ja uważam Bad Company 2 za naprawdę ładną grę, a skoro wg większości opinii konsolowe BF3 jest na identycznym poziomie, to ja jestem kontent. Wnerwia mnie jedynie usilne wmawianie innym i sobie samemu, że jest lepiej, niż w rzeczywistości i czeka nas zbieranie szczęk z podłogi. Tak, wiem, że CoD wygląda tak samo od 4 lat, ale do tego już się odnosiłem. Wiem jakie mam oczekiwania w stosunku do tej gry i wszystko mi zwisa, bo nikt nie obiecuje mi, że grafika rozsadzi mi czaszkę. Zwłaszcza, że w jednym i drugim wypadku nie ma to właściwie żadnego wpływu na rozgrywkę, ale i tak lepiej psioczyć i wytykać. Dzięki za poparcie, ale po ilości minusów jakie wpadły widzę, że to jednak zbyt kontrowersyjny temat
-
Ale ja nie oceniam gier. Ja oceniam cały przedpremierowy cyrk i podejście pewnych osób do dwóch różnych marek. Choćby CoD i BF3 miały te same wady i te same zalety, to wady w wypadku CoDa zawsze będą wyolbrzymiane i traktowane jako temat nr 1, z kolei w wypadku BF zostaną skwitowane przymrużeniem oka i potraktowane jako zło konieczne. Jak dla mnie nic, absolutnie nic nie tłumaczy w tej chwili chamskiej nagonki na MW3 i wychwalania BF3 pod niebiosa. Bo - masz rację - i jedną i drugą grę ocenimy po premierze. Warto jednak by niektórzy wrzucili sobie na luz (tyczy to zarówno obozu zatwardziałych CoDowców jak i fanów BF), bo takiej gorącej jesieni, jak ta nadchodząca, nie było już dawno i to jest najważniejsze. Wolę powiedzieć sobie wprost, że MW3 zaoferuje mi wciągającego i intensywnego singla w nieco wyświechtanych szatach, a BF3 długie, rozbudowane i świetne multi, ale bez żadnych rewolucji i gruszek na wierzbie. Dzięki temu może w obydwu przypadkach zawiodę się bardzo pozytywnie. Swoją drogą, kto narzeka na grafikę CoDa - ponownie polecam Homefront, gdzie o aliasing można sobie wybić zęby, a na teksturach dostać zeza, ale za to rozgrywka jest wyśmienita.
-
Duh, czytam i czytam ostatnie newsy i komentarze i aż się we mnie gotuje. Uprzedzając - będzie sporo o MW3 i BF3, ale nie piszę na celu wywołania wojenki, a jedynie wyrażenia swoich wątpliwości i wylania paru małych żali. Zresztą totalnie abstrahując od komentarzy ostatniego newsa - niesamowicie irytuje mnie hipokryzja jaka wylewa się z ludzi w większości ich opinii dotyczących kolejnych cięć konsolowego Bejtlfilda. Tyczy to wielu forów, serwisów i różnych indywidualnych wypowiedzi. Przykład - po ostatniej wypowiedzi kogośtam z Acti odnośnie wyższości gameplayu nad technikaliami, MW3 ponownie zostało zjechane jak łysa kobyła, Oberwało się Kotickowi, połowie pracowników Acti, ich rodzinom i ich zwierzętom domowym. Że niby co to za pieprzenie i odwracanie kota ogonem, no przecież to jawna próba odwrócenia uwagi od starego silnika etc, etc. Super, tyle że mimo leciwego silnika pewne jest jedno - MW3 wyglądać będzie dobrze. Fakt, dupy nikomu nie urwie, ale standardowo można się spodziewać niezłej zadymy, fajnych widoków i świetnej animacji. Oczywiście nie zmienia to faktu, że w opinii wielu Acti i tak jest złe, a CoD to śmieć. Bo tak. No dobra. Teraz weźmy się za BF3. Od razu uprzedzając argumenty w stylu "Chyba nie spodziewaliście się po konsolach poziomu PC, przecież DICE niczego nie obiecało." Owszem, nie obiecało, ale zaraz po premierze pierwszych materiałów z BF3 uspokajano - gra na konsolach nie będzie wyglądać jak na PC, ale nie będzie też o wiele gorsza. Będzie parę małych kompromisów, ale poziom grafiki zbliżony i odpowiednio wysoki, a gracze doświadczą identycznego „iksperjens” (jak ja lubię to określenie ) No i co? No i za przeproszeniem pstro. Zaczęło się od pierdół pokroju mniejszej ilości graczy i mniejszych map. Potem przyszedł czas na ostre obcięcie jakości tekstur, na ograniczeniu destrukcji, skończyło się na ostrym wykastrowaniu rozdziałki (a do premiery jeszcze trochę zostało). Ładne to „małe kompromisy”. I szczerze – wisiałoby mi to totalnie, bo tu akurat podzielam zdanie gościa z Acti – gameplay jest najważniejszy. Ale kiedy czytam coraz większe brednie ludzi starających się dowieść, że wszystkie te zmiany i cięcia to właściwie nic złego, no i w ogóle najlepiej od razu przyznać BF3 tytuł GOTY, to mi się scyzoryk w kieszeni otwiera. Uprzedzam – wojna pomiędzy CoD i BF mi WISI. Z przyjemność gram w obydwie serie i z przyjemnością zagram i w BF3 i MW3. Nie lubię jedynie, kiedy ktoś robi ze mnie idiotę i na siłę stara się wmówić, że białe jest czarne. Możliwe, że PeCetowy BF3 pozamiata. Ale nie da się zaprzeczyć, że w kwestii konsol Dice dało ciała. Bo to nie był i nigdy nie będzie poziom zbliżony do tego z PC i to nie będzie „identyczne doświadczenie”. Wszystkie obietnice i próby tłumaczenia się ograniczeniami sprzętu są dla mnie warte tyle samo, ile ten X-letni silnik Call of Duty. Tyle, że w wypadku tego ostatniego wiem czego się spodziewać, a wypadku BF3 mam spore wątpliwości. Dlatego właśnie wybucham pustym śmiechem, kiedy widzę pod sobą dwa newsy – jeden o MW3, drugi o BF3. Pod pierwszym komentarze „niech nie pieprzą o gameplayu, bo technologicznie stoją w miejscu i blabla”, a pod drugim „co z tego, że grafika będzie taka i śmaka, gameplay jest ważniejszy. Nawet jeśli SP będzie trwał mniej niż w MW2!” Dlatego właśnie z reguły nie zabieram głosu w fanbojowskich wojenkach. Pytanie tylko mam jeszcze jedno – MW3 to stanie w miejscu i zerowy postęp. Jaki w takim razie postęp zaoferuje BF3, skoro wychodzi na to, że w czysto technicznym aspekcie nie zmieni się nic w stosunku do Bad Company 2? Damn, nie prościej powiedzieć sobie wprost - Dice dało ciała z konwersją, ale trudno się mówi - liczy się fun? Nie, lepiej podbudować wizerunek jednej gry mieszając z błotem drugą
-
Dobre pytanie. Klasa z Cold-blooded plus cokolwiek, co ma naprowadzane pociski i nie ma bata, żeby coś wisiało w powietrzu dłużej niż 10 sekund. Akurat zamiana klasy raz/dwa na mecz nie wielkim jest problemem, gdy i tak giniesz co 10 sekund bo Pave low kosi aż wióry lecą.
-
Tyle, że to będą pewnie jakieś pierdołowate dodatki, typu pojedyncze mapy, tryby, etc. Już wcześniej zapowiadali, że to będzie tak wyglądać. Na pewno nie ma mowy o 20 DLC po 53zł, bo w to nie uwierzę. Aczkolwiek wiara lubi płatać figle, więc czekam cierpliwie aż się zacznie kabaret. Nie muszę chyba przypominać, że już samo BC2 ma kilkanaście DLC Faktem faktem - połowa jest darmowa, ale jednak.
-
Szczerze, to dziwią mnie te płacze o niestały framerate. W MW2 w multi nie miałem do tej pory najmniejszego problemu ze spadkiem FPS, w BO natomiast może dwa razy? I to nie był jakiś drastyczny spadek, a już na pewno nie taki, który by przeszkadzał. Możliwe, że poprawili coś patchami - i w jedną i w drugą grę nie grałem od razu po premierze, więc nie wiem jak wyglądała sytuacja na początku.
-
Wiem, wiem - ja mówiłem o Crysisie 2, a nie MW3
-
Po prostu grali z padem X360 - w każdej grze PC z nim kompatybilnej pojawiają się stosowne ikonki, przez co można się pomylić.
-
W Bio 2 wprawdzie wracać się nie można, ale pominięte Siostrzyczki spawnują się w kolejnych levelach.
-
Hmm, oczywiście nie chcę traktować Twojej opinii jako tej reprezentującej większość, ale aż samo ciśnie się na usta - narzekania i psioczenie na krótki czas Killzone 3, Medal of Honor, CoDów wszelakich itp, itd. BF ma tu jakiś przywilej? I nie, rozbudowane multi to dla mnie nie argument ;-)
-
Nie pisałem, żeby niepotrzebnie nie spoilerować, ale ostatni dzwonek to Point Prometheus.
-
No to bez problemu sobie nadrobisz siostrzyczki potem. Możliwość wracania zniknie chyba w ostatnim levelu, ale wtedy to już będziesz kozaczył i tak
-
Nie wprowadzajcie kolegi w błąd. W pierwszym BioShocku możesz jak najbardziej cofać się do poprzednich leveli. Po prostu wejdź do batyskafu i wybierz lokację do której chcesz wrócić. A Siostrzyczkami się nie martw - Big Daddy nie są na stałe przypisani do danego levelu w jakiejś ograniczonej liczbie. Po jakimś czasie pojawią się nowi. Podobna sytuacja jest kiedy już "załatwisz" wszystkie siostrzyczki - Tatuśkowie będą się wałęsać po mapie tłukąc w ściany. Ze względu na dość wysoki poziom trudności (na początku) wprowadzono kontrowersyjne Vita Chambers. Oczywiście jeśli zależy ci na odpowiednim achievemencie/trofeum, to trzeba się męczyć bez nich. Zresztą propos - nie ma przecież żadnego wymogu zabijania po trzech BD na level. Chyba, że chodzi ci po prostu o konieczność uratowania/zharvestowania wszystkich Siotrzyczek.
-
Przecież ta opcja istnieje już od premiery gry, na oficjalnej stronie Co innego, gdyby dzięki Elite można było wrzucać dłuższe klipy i w lepszej jakości, a to prff.
-
Raczej o postaci, relacje i chemię między nimi
-
Uncharted jest zdecydowanie najlepszą grą, od jakiej powinno się zacząć przygodę z PS3 Nigdy nie zapomnę swojego pierwszego posiedzenia przy Drake's Fortune zaraz po przyniesieniu konsoli ze sklepu. A dwójka i tak pobiła wszystko.
-
Ej no, U2 i tak jest zaskakująco długie jak na grę tego typu. Na pewno dłuższe od jedynki Może to kwestia zależna od sposobu przechodzenia - ja zawsze zatrzymuję się gdzieś na dłużej dla głupiego oglądania widoków, o szukaniu skarbów nie wspominając. Też mam nadzieję, że w U3 będzie jeszcze lepiej na tym polu.