-
Postów
362 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Lucky77
-
Zgadzam się z niektórymi. Recenzja w PSX Extreme ukazuje Shifta jako grę niemal idealną. Tym czasem minusów i błędów jest sporo co nie znaczy, że gra jest zła. Dla przykładu: powtórki są kiepściutkie i nie można ich zapisać, model jazdy wcale nie zmienił się tak diametralnie jak to opisano, bardzo długie loadingi, na kierownicy brak możliwości rozglądania się po kabinie (niefortunne rozłożenie przycisków)... Co do bugów: po wypadnięciu na pobocze auto mi podskakuje gdy stoi, na powtórce przed wypadnięciem z trasy widzę jak nadkola wyprzedzają całe auto, co 2 wyścig w singlu nie mam dźwięku. Co do zniszczeń to jest różnie. Czasem odpadnie maska a czasem tylko pęknie szyba... Brak ikonek wskazujących zużycie lub zniszczenie danego elementu (symulacja?gdzie?). Plusy opisałem wcześniej. Podtrzymuję tezę, że Shift bardzo wiele czerpie z Pro Street. Nie chodzi mi o samą rozgrywkę czy karierę ale o fizykę, model jazdy i klimat legalnych wyścigów oraz bardzo uproszczony tuning. Ocena w PSX to (9)... hmmm. Niezła recka. Gre mam od tygodnia, lecz gdybym jej nie miał to po tej recenzji pewnie kupiłbym nawet w Empiku za ostatnie pieniądze. Jeśli zaś chodzi o porównanie do Dirta2 to oceny powinny być odwrotne. Osobiście gatunkowo bardziej odpowiada mi Shift (szczypta symulacji,asfalt), jest poważniejszy itd. Gatunkowo obie gry bardzo odmienne ale poziom wykonania, jakość i frajda z samej jazdy przemawiają za Dirtem2 i to znacząco!
-
Ale gdzie tam Grid. Shift pełnymi garściami bierze z NFS Pro Street. Powiedział bym, że to taki podrasowany Pro Street lub Pro Street2. Pierwsze moje wrażenia na kierownicy pozytywne ale z autami mocno podrasowanymi sterowanie jest dziwne. Może zmiana ustawień coś zmieni, trzeba się pobawić. Gra na padzie z widokiem na samochód to mordęga a na dodatek brak jest ingerencji w zmianę ustawień przycisków. Na wielki plus zaliczam kamerę ze środka, czuć jak kierowca walczy z samochodem do tego trzymając w ręku kierownicę wrażenia są wspaniałe. Dzwięki są świetne i zostały gruntownie zmienione w stosunku do poprzednich NFS. Teraz wozy brzmią mniej soczyście ale bardziej groźnie, podobnie jak te z rajdów WTTC. Oczywiście strzały z wydechu i realistycznie piszczące hamulce to też muzyka. Podoba mi się, że auta nie przyśpieszają i nie hamują tak jak np w Gridzie. Tutaj jest bardziej poważnie. Szkoda, że jak zawsze największą bolączką tej serii jest sterowanie bo gdy obserwuje się auto z tyłu lub na powtórce jego zachowanie przypomina bezwładny klocek na lodzie, sporo poprawiono ale mogło być lepiej Trzeba przyznać, że twórcy dokonali wielu zmian i jeśli ktoś polubił Pro Streeta to Shifta pokocha.
-
Świrol , widzę , że grałeś. Masz może porównanie do Pro Streeta? Albo ktoś ma? Generalnie klimat w Pro Street mi przypasił jednak model jazdy tak znacząco odbiegał od rzeczywistości, że po pewnym czasie miałem dość. Nie chodzi mi tu o jakiś wielki realizm tylko znane wszystkim dziwne, jakby pływające prowadzenie wozów i bardzo słaba/dziwna kontrola nad pojazdem szczególnie przy małych prędkościach. Napisz jeszcze czy pozostali przy kwestii "automatycznego ręcznego", wiesz, we wszystkich NFS gdy zatrzymasz auto ono się nie toczy nawet z górki, czasem nawet widać jak przesuwa się w bok co jest dla mnie śmieszne. Generalnie to czy model jazdy jest bardziej "miękki"? Mam nadzieję, że wiesz o co mi biega. Kuszą mnie wspaniałe wózki, prawdziwe trasy, za(pipi)iste dźwięki i ten widok z kamery od środka. Kurcze, zamówiłem sobie tę grę na jutro w dobrej cenie ale waham się dość mocno. Zresztą NFS szybko zleci z ceny i będzie ogólnodostępny więc nie wiem czy warto się palić już teraz... hmm? Edit: o widzę, że kolega Bartg w tym samym czasie jakby odpowiedział na moje pytanie i wątpliwości odnośnie modelu jazdy.... a miał być taki wspaniały i inny...
-
Dokładnie. Wykonuję po kilka telefonów dziennie bo wiem, że ta gra to pewniak... i szukam na PS3 bo na kierownicy jest niezła jazda. Pewnie za jakiś czas podzielę się wrażeniami, jeśli tylko uda mi się kupić hehe.
-
Jeśli nie spieprzyli fizyki i modelu jazdy a poprawili go w sposób znaczący to kupię ale i tak pewnie po demku dopiero. Przypomina mi się nieco sytuacja z NFS Pro Street, podobne były recki i zachwyty, że niby to już tylko nazwa NFS została... a gra była średnia choć moim zdaniem najlepsza z całej serii na "nowe" konsolki.
-
W Saturnie też dopiero w październiku, maja tylko na 360. W Poznańskich "salonikach growych" nie było albo poszły.
-
Xbox360: Race Pro i momentami chętnie wracam do Forza2 PS3: Ferrari Challenge oczywiście z kierowniczką
-
Co robicie ze swoimi PSXami...
Lucky77 odpowiedział(a) na Paulek L temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Zawsze lubiłem wspomnieniami wracać do dawnych, dobrych czasów a stare numery pozwalają mi na to. Wszystkie, począwszy od nr 38 mam ułożone na półce. Swego czasu, gdy w pracy miałem sporo wolnego czasu, zabierałem stare gazetki i cała nocka w pracy zleciała mi na wspomnieniach oraz porównaniach ulubionych gier. Po prostu często PSX Extreme daje mi natchnienie do kupna danej gry. Czasem nawet po kupnie danego tytułu, zanim zagram, czytam sobie raz jeszcze reckę... taki ze mnie maniak i już...hehe PS: oczywiście konkurencja nie śpi, więc owa półka ugina się też pod stosem innych gazet konsolowych. -
Nie przypominam sobie abym miał kiedykolwiek problemy z kupnem. A czytam od 10-11 lat, czyli gdzieś od 1999r.
-
Od którego numeru zaczeliście czytać PE?
Lucky77 odpowiedział(a) na Ruther temat w Opinie, komentarze - forum, magazyn
Najstarszy jaki udało mi się znaleźć to nr 38, okładka Rayman 2. Swego czasu prowadziłem salonik prasowy, więc czytałem PSX Extreme chyba od pierwszego numeru.... żebym to ja pamiętał, ale kilka numerów na pewno gdzieś zapodziałem <_< -
W tym temacie to chyba 90% postów o grafice Zarówno w Forza jak i w GT zawsze było i będzie na czym oko zawiesić. A dla mnie liczy się najbardziej radość z prowadzenia samochodów, ich fizyka, model jazdy, im bliżej rzeczywistości tym lepiej. Wiem, nie muszę tego czytać, ale słabo mi się już robi od tych porównań graficznych w przypadku w/w gier. Konsole mam dwie i fanem jestem zarówno GT jak i Forzy. Jeśli GT bliżej będzie do symulacji, a na to się zapowiada, to będzie to dla mnie nr 1 w kategorii symulacji. No i oczywiście GT bez kierownicy sobie nie wyobrażam.
-
W Poznaniu mają w Saturnie tylko na X360, cena 209zł.
-
Oj brakuje mi prawdziwej otoczki WRC. Kierownica, pilot i ja. Colin 1 i 2 to już historia. Dirta 2 kupię dla dobrej zabawy. Przynajmniej znacznie porawiono fizykę, grafikę i dodano nareszcie normalne dźwięki silników. Jest kolorowo i całkiem wesoło. Dla spragnionych realizmu pozostaje asfalt i Race Pro lub Ferrari Challenge lub oczekiwane przeze mnie Super Car Challenge.
-
Stwierdzam na podstawie demka. Nareszcie poprawiono dźwięki silników. Grafika jest wspaniała. Zabrakło jednego widoku, w pierwszym Dirt były dwa z kokpitu. Model jazdy uległ zmianie in plus. Ciężkie auto terenowe z opóźnieniem reaguje na dodanie gazu i stosunkowo słabiej hamuje. Już myślałem, że gra zmierza w kierunku sim, gdy odpaliłem Subaru. Tutaj uczucie prędkości niesamowite ale z realizmem nie ma to nic wspólnego no i tak miało pewnie być. Generalnie fizyka mi się spodobała jeśli porównać to do nieszczęsnego Grida gdzie model jazdy przypomina zdalnie sterowane auta elektryczne. Przy okazji troszkę się obawiam o kierunek w jakim podąża mój kochany gatunek gier. Przy okazju premiery Forza 2 i pierwszego Dirta wiedziałem, że opcje są dwie. Sporo realizmu w Forza i duża dawka czystego arcade w Dirt. Teraz Forza nie wiadomo w którą stronę idzie (cofanie czasu :o ,zabawy samochodami na torze).... ehhh... Na szczęście jest jeszcze System3 ze wspaniałym Ferrari Challenge na czele i Simbin z równie rewelacyjnym Race Pro. I chwała im za to
-
Na Polskim rynku nie widziałem kierownicy do X360 na miarę Logitech DFP, a opisałem tylko te kierownice, z którymi miałem do czynienia;)
-
Jestem fanem wszelakich symulacji, ale czasem w dobre arcade zagram. Moja DFP od Logitecha ma ok 6lat a sprawuje się i wygląda prawie tak jak w dniu zakupu. Jestem przekonany, że Logitech Driving Force GT będzie godnym następcą. Jeśli chodzi o arcadówki to grałem na niej w NFS Pro Street, Grid i Dirt i kilka innych mniej znaczących. W tym przypadku najlepiej kiera spisuje się przy pozycjach od Codemasters. Nie chodzi mi tu o fizykę pojazdów, która jest marna, lecz o same wrażenia z kierowania. W Dirt wstrząsy są solidne, kiera naprawdę wyrywa się z rąk, szczególnie przy prowadzeniu buggy. W Grid jeździłem sobie na kierownicy po torze testowym (solo) i wrażenia są wyśmienite. Przeklinałem co chwilę, że ta gra jest arcadówką do bólu... no ale czuje się na łapskach naprawdę wszystko, tarka na poboczach, uślizg kół, zmiana biegów... FF działa na 100%. W Pro Street sprawa wygląda nieco inaczej bo w tym przypadku fizyka pojazdów jest, delikatnie mówiąc, dziwna. Ale Pro Streeta kupiłem specjalnie na PS3 aby spróbować jazdy na kierownicy i muszę przyznać, że sprawiła mi sporo więcej frajdy niż jazda na padzie. Próbowałem też swych sił grając w F1 na PS3, ale tu znacznie lepsze czasy reakcji można osiągnąć na padzie choć Force Feedback działa nieżle. W F1 znacznie lepiej grało mi się na PS2 podobnie jak w przypadku GT na PS2 gdzie siła FF była była zdumiewająca. Tak naprawdę wszystkim pragnącym poznać pełnię zalet prawdziwego systemu Force Feedback w DFP/DF GT/G25 proponuję zagrać właśnie w GT4.... emocje gwarantowane a wrażenia ciężko opisać słowami: Siła FF, kontrolowane poślizgi przy których nie utrzymasz kierownicy jedną ręką, ściąganie na tarkach, nadsterowność i podsterowność wozów skierowana wprost na twoje dłonie, "uciekanie" kierownicy podczas gwałtownego przyśpieszania, nierówności toru sprawiające, że jazda po prostej z prędkością 300 km/h to prawdziwe wyzwanie, hamowanie bez ABS-u do momentu gdy auto zaczyna stawiać bokiem a gdy odpuścisz hample kiera gwałtownie wyrwie się z rąk za sprawą "złapania" przyczepności, gdy auto podskoczy na nierówności lub tarce poczujesz utratę panowania bo kółko przez moment nie stawia żadnego oporu.... mogę tak pisać w kółko bo zostaje jeszcze jazda po szutrach i po mokrym. To właśnie dla GT4 kupiłem dobrą kierownicę i z bananem na twarzy nauczyłem się wszystkich torów na pamięć. Ta kombinacja DFP z GT4 uczy pokory podczas jazdy w realu i naprawdę najwierniej oddaje prawdziwą jazdę, a 900 stopni obrotu sprawia, że trzeba się nieźle nakręcić. Ta gra i dobra kierownica to potęga i mam nadzieję, że w GT5 będzie podobnie, bo po Prologue jestem mocno zawiedziony. Więc jeśli nadal ktoś twierdzi, że dobry Force Feedback to dodatek zbędny, proponuję rundkę przy GT4 i DFP na torze Nurburgring. Jeśli się nie spodoba, to znaczy, że pad jest jedynym słusznym wyborem dla takiej osoby. Na dzień dzisiejszy, gdybym wybierał kierownicę dla siebie, z całą pewnością była by to Logitech Driving Force GT. Wystarczą mi kosmetyczne zmiany w stosunku do DFP bo po co poprawiać coś co jest więcej jak dobre. G25 nie jest mi potrzebna bo jakoś na tę chwilę nie ma gier dla tak wyrafinowanego sprzętu. Psioczyłem swego czasu na zbyt wielkie kółko w G25, lecz po kilku rundach przy Ferrari Challenge stwierdziłem, że większe koło to zaleta. PS: kilka moich spostrzeżeń, które znalazły się już na tym forum, można znaleźć tu: http://www.autopasje.republika.pl/kontakt.html
-
Różnica pomiędzy DFP a Microsoft jest kolosalna. Będziesz zawiedziony. Kierownica M$ ma tak malutkie silniczki, że nigdy nie będzie ona zdolna do wygenerowania choć 50% takiej siły jaką posiada Logitech DFP. Niestety nie będzie moim zdaniem dobrej kierownicy do 360, jeśli nie zrobi jej Logitech na miarę DFP lub G25. O Logitechu FX wolę nie wspominać.
-
Będzie cofanie czasu Nie no, dla mnie śmiech.
-
Jak widzę Baja odeszła w niepamięć więc ja dorzucę swoje 3-grosze. http://www.psxextreme.info/index.php?showtopic=78902
-
hmmm... trochę podobne zapowiedzi i przechwałki były przed ProStreet, że będzie sim, że zamknięte trasy, że fizyka najlepsza... a wyszło średnio. Choć gdyby poszli śladem właśnie ProStreet i poprawili tu i ówdzie to może w końcu trafili by w gusta co niektórych. Albo mogli iść śladem Most Wanted, bo był nie zły i ludziom się podobał nawet. Kurde, gdyby tak ulepszali pozycję, która choć raz im się prawie udała (a były takie) i z uporem maniaka dążyli do doskonałości (heh) to dziś był by może jeden z najbardziej oczekiwanych tytułów. A tak... seria stara się być nie wiadomo czym. Eeee... Panowie wpadli w poślizg po fajnej serii Underground i już sami nie wiedzą w jakim kierunku podążać. No ale przynajmniej jest "ciekawie".
-
Przydała by się dobra kierownica do tej gry... a może lepiej nie, bo wydatek kolejny będzie. Forza to dla mnie pozycja obowiązkowa, wręcz konieczna ale bez dobrej kiery to jak lizanie lizaka przez papierek.
-
Jak zaczęliście waszą przygodę z Gran Turismo?
Lucky77 odpowiedział(a) na AumaanAnubis temat w Gran Turismo
Tradycyjnie. Pierwsza konsola Playstation 1, już nie pamiętam kiedy to było, potem już kolekcjonowanie najlepszych samochodówek. Pierwsza była TOCA, potem chyba przypadkowo wpadła mi w łapska GT1 i wiele więcej do szczęścia nie było trzeba. Nie zapomnę jednak momentu z jaką niecierpliwością czekałem na GT2, gdy miała nadejść premiera dwójki łaziłem dzień w dzień po marketach i empikach.... w końcu kupiłem nówkę sztukę, oryginalną oczywiście. No i podwójne niesamowicie miłe zaskoczenie bo w pudełku były dwie płyty arcade i ta pełna lecz to co nie pozwoliło mi odejść od ekranu to zawartość drugiej płyty.... licencje,ogrom fur,prowadzenie, niesamowicie piękna grafa i "wariackie" powtórki ryjące beret dosłownie... moim oczom ukazało się niebo! W sumie to z domu wychodzić za często nie chciałem. Potem już automatycznie kupiłem GT3, GT4 Prologue (bo nie moglem się doczekać) no i pełna GT4, w której moja miłość do serii nie osłabła ani trochę... nie będę ukrywał, dla tej gry (GT4) kupiłem najlepszą wtedy na rynku kierownicę za ciężko zarobioną kasiorę i nie żałuję do tej pory. Nie będę też ukrywał, że to właśnie cała seria Gran Turismo dała mi najwięcej satysfakcji z wirtualnych wyścigów. Nie będę też ukrywał, że z ogromną niecierpliwością czekam na pełną GT5, ale nie mam już takiego ciśnienia przy oczekiwaniu jak w poprzednich odsłonach tej serii... wtedy GT było zdecydowanie bezkonkurencyjne, teraz sytuacja sporo się zmieniła no i ja wydoroślałem... chyba -
heh... najpierw musiałem je zdobyć, co było niebywałą przyjemnością i dawno się tak nie napociłem... dosłownie. Opłaciło się, zdobyłem przepiękne 365 GTB... a jak się prowadzi? Niesamowicie, przy wyłączonych "asystentach" prowadzenie staje się piekielnie trudne i ciekawe, nie wspominając o jeździe w deszczu. Ale co mnie najbardziej w tym modelu zaciekawiło to zmiana biegów... otóż pierwszy raz w grze samochodowej spotkałem się z "przygazówką" po i przed zmianą biegów, przy owej zmianie obroty na moment wskakują na jakieś 9tyś by ponownie spaść do optymalnej prędkości bez względu na to czy hamujemy silnikiem czy nie. No i sposób w jaki ten silnik wkręca się do 10tyś obr/min. Nie wiem jak to opisać, trzeba się przejechać. W każdym razie widać, że nad zachowaniem samochodów, fizyką, dźwiękami, zmianą biegów.... jednym słowem nad tym wszystkim co wpływa na realizm i wierne zachowanie aut ktoś solidnie i żmudnie pracował. Brakuje kilku elementów ale najważniejsze zostało spełnione: radość płynąca z samej jazdy. Jeszcze raz podkreślę, że gram na kierownicy Logitech DFP i dzięki temu spektrum doznań jest jeszcze głębsze. Dodam jeszcze 3-grosze w kwestii grafiki: wnętrza aut prezentują się świetnie (nie wiem o co chodziło w recenzji w PSX Extreme jakoby było pikselowato czy coś), auta podobnie, deszcz na karoserii nie wygląda gorzej jak w PGR4 a powtórki wykonano z polotem, jedynie asfalt jest taki se. Moim zdaniem to najlepsza symulacja na konsole po Forza 2, a w kwestii obsługi kierownicy i prowadzenia się samochodów to najlepsza pozycja na PS3. O GT5 Prologue wolę nie wspominać, bo tak jak wyczytałem kiedyś: "GT5 jest ładne...najładniejsze".
-
Kilka moich sugestii: Gra jakby stworzona pod kierownicę, na Logitech DFP gra się rewelacyjnie, Force Feedback działa super..... no i mamy 900 stopni obrotu! Model jazdy na kierownicy przypomina mi tren z GT2, lecz jest bardziej "miękki", bliżej mu do Forzy2. Kilkustopniowa regulacja wspomagaczy TC,SC i ABS pozwala ustawić furę pod siebie. Model jazdy,moim zdaniem, świetnie wyważony, ani za trudny ani za łatwy. I to jest największa zaleta Ferrari Challenge: przyjemność płynąca z samej jazdy. Fajnie wypadają dżwięki,szczególnie silnika przy widoku z kokpitu, wyrażnie słychać bulgoczący wydech.... Do grafiki nie przykładam już takiej wagi w symulatorach, liczy się zachowanie samochodów na torze. Przeciwnicy nie jadą na oślep, trochę kombinują i przynajmniej nie utrudniają jazdy. Jazda w deszczu to poezja, pracujące wycieraczki i rozmazujące się krople wody na szybach dają fajny klimat a jazda staje się wtedy bardziej wymagająca. Ciekawie wypadają powtórki, trzęsąca się kamera i różne jej pozycje sprawiają, że z przyjemnością się je ogląda. Szkoda, że tradycyjnie zabrakło kilku elementów. Pojazd ulega uszkodzeniom ale tylko w formie wizualizacji i nie przedkłada się na prowadzenie wozów. Same kolizje nie są ciekawe, czasem urywa się dżwięk przy walnięciu w bandę. Możemy grzebać w ustawieniach auta ale już zmieniać opon nie.... szkoda. To moje pierwsze spostrzeżenia po kilku godzinach gry, ale wciąga mnie coraz bardziej. Jestem zadowolony, że ukazują się wreszcie takie pozycje i mam nadzieję, że na Ferrari się nie skończy. Przypomina mi się niedoceniona Enthusia Professional Racing na PS2, niedoceniona szczególnie przez recenzentów a dla entuzjastów konsolowych symulatorów pozycja wręcz obowiązkowa. Z pewnością takich gier jak Ferrari Challenge lub Race Pro zbyt wiele na konsole nie będzie nie wspominając już o Richard Burns Rally, więc chyba warto mieć je w kolekcji.