Treść opublikowana przez Brolin
- Scars Above
-
PlayStation Plus (PS+ Collection, PS+ Premium)
Ale to, że Spider wyleciał nie znaczy, że jeszcze nie wróci, podobnie jak i inne gry. Marketingowo zawsze to dobry chwyt pokazać na grafice, że: "Ło! Spider-Man wlatuje do Ps Plus!". A że był już tam wcześniej? Szczegół.
-
Star Wars Jedi Survivor
Fabuły w jedynce nie ma za wiele, także gdyby tylko to Cię trzymało, to warto nadrobić na YT i śmiało atakować dwójkę. Ta, wygląda na to, będzie pod każdym względem lepsza od poprzedniczki.
-
Star Wars Jedi Survivor
Nom, właśnie dlatego pytałem, czy w jedynce nie było przegięcia. Jak dla mnie to na wysokim poziomie trudności może być momentami frustrująco przez drewno i niedociągnięcia, jasne, ale wolę tak, niż żeby było za łatwo. No i fajnie będzie zobaczyć, czy usprawnili coś walkę w Survivor, czy nie.
-
Star Wars Jedi Survivor
No dobra, a grał ktoś w jedynkę na poziomie trudności very hard? Było ok, czy przegięte? Przymierzałem się do tego trybu, ale ostatecznie poszedłem w zwykły hard i w sumie mogłoby być trudniej. W dwójce chyba od razu rzucę się na maksymalne wyzwanie.
-
Scars Above
Te ładunki to stała ilość i masz ją w kółeczku w lewym dolnym rogu ekranu. W zależności od ilości posiadanych kółeczko jest dzielone na kolejne segmenty - ale to chyba dopiero widać w momencie użycia. No i ładunki na szczęście odnawiają się przy filarach, a dodatkowe można znaleźć w terenie. Też propsuję eksplorację i szukanie expa, słuszne rozwiązanie. A robienie pułapek, co by gagatków zamrażać pod taflą lodu, to na razie moja ulubiona zabawa
-
Scars Above
Mam dokładnie te same spostrzeżenia, nic dodać, nic ująć. Taki średniaczek, ale cały czas coś fajnego się dzieje, dochodzą jakieś nowe uprgajdy, gadżety, nowe możliwości w walce. Na razie nie ma nudy, a jestem w trzecim rozdziale. Niewidzialne ściany wkurzają mnie momentami. Są umieszczone zbyt daleko od krawędzi, gdzie jeszcze powinno dać się wejść, trochę jak w symulatorach chodzenia. Niepotrzebnie zupełnie, ale pewnie programiści mieli problem ogarnąć łażenie po bardziej nieregularnym terenie, innego wytłumaczenia nie widzę. Nie narzekam natomiast na różnorodność przeciwników, bo chyba już z 8 czy 9 ich było, dla mnie ok. A no i podoba mi się jeszcze, że nie ma non stop strzelania, tylko wręcz przeciwnie, są spokojniejsze momenty, kiedy nic się nie dzieje, tylko przemierza się teren, zagadki, itd.
-
Zakupy growe!
-
Scars Above
Pograłem wczoraj parę godzin i podoba mi się bardzo, naprawdę miłe zaskoczenie. Nie jest to kopia Returnala, choć środowiskiem budzi z nim skojarzenia i ma kilka drobnych elementów, które są zbieżne (fabuła, skanowanie otoczenia, sonar). Natomiast strzelanie i movement nie są tak arcadowe, są wolniejsze, nieco bardziej taktyczne ze względu na konieczność korzystania z żywiołów i elementów otoczenia. Przynajmniej na najwyższym poziomie trudności trzeba z nich korzystać, bo amunicję dosyć szybko się traci, więc każdy pocisk ma znaczenie. Muzyka pojawia się rzadko, ale jest super, budzi skojarzenia z Mass Effect i Stranger Things. Offkoz widać niewielki budżet i wiele niedoróbek (już w prologu przywitał mnie crash gry, później było ok), natomiast chce się grać, a to najważniejsze. Więcej napiszę, jak więcej pogram. Parę obrazków z początku gry:
- DIABLO IV
- DIABLO IV
-
DIABLO IV
Jak myślicie, serwery na premierę bardzo się wyebią? Przy trójce długo trwał z nimi kataklizm? Kurła wziąłem preorder na promce, więc liczę, że zagram jak człowiek, przynajmniej w ciągu tygodnia od dnia premiery
-
Fatal Frame : Mask of the Lunar Eclipse
Podobno najlepsza, ale po niej wyszła chyba tylko Maiden of Black Water z głównej serii. To drewno i zerowa dynamika strasznie dają w tyłek, powoli zastanawiam się, czy jest sens grać dalej, trochę się zmuszam. Ta seria ma olbrzymi, ale to olbrzymi potencjał, ale musieliby dodać tam więcej responsywnego, sprawiającego frajdę gameplayu i porządną grafikę. I najlepiej aby historia była opowiadana z perspektywy jednej postaci, bo czasem można się zamotać.
-
Fatal Frame : Mask of the Lunar Eclipse
Wróciłem do gry po przerwie na RE4R i przyzwyczaić się do tego sterowania łatwo nie było xD Ale jest fajnie, tylko jednej rzeczy nie czaję: dziś dopiero zauważyłem, że do korzystania z soczewek jest osobny przycisk, ale po użyciu jakiejś mam ją na szaro. Im się ładuje jakiś pasek albo czas, po którym można je ponownie użyć? Helpunku.
-
Resident Evil 4 Remake
Dla mnie wiocha > wyspa > zamek. Przy czym nie żeby zamek był jakiś kiepski, czy coś, tylko te dwie pierwsze miejscówki spodobały mi się strasznie. A np. w og wyspa jakoś w ogóle mi nie podeszła i nie spodziewałem się po niej wiele. A jeszcze tak ogólnie, to jednej rzeczy zabrakło mi do pełni szczęścia w tej grze: akcji kontekstowej po uchyleniu się pod atakiem wroga, jakiś kopniak z przewrotem czy cuś, ale byłby odjaaaazd.
-
Resident Evil 4 Remake
Nieco ponad 28 godzin z Residentem bożym na hardcore i jestem spełniony. Genialna gra, z zaledwie kilkoma drobnymi bolączkami. Najgorsza z nich imo to sklepikarz gaduła nakurfiający te swoje pierdolety w kółko jak nakręcony. Człowiek chce się skupić co kupić, co stuningować, a ten nie daje pomyśleć tylko jedzie. Z wyjątkowo udanych motywów, to offkoz parry i kitranie przed złapaniem i niektórymi podobnymi atakami. Jak się pozna dobrze przeciwników, to pewnie całą grę można przejść na no damage, na co zresztą czekam, jak ktoś zrobi na YT, bo będzie się to oglądało doskonale. No i wisienka na torcie, świetne, różnorodne walki z bossami. Najbardziej w pamięci zapadła mi ta właściwa z Krauserem, mocny vibe Metal Gear Solid. Mnie na razie wystarczy tego dobra Powodzonka dla wszystkich platynujących
-
Resident Evil 4 Remake
Hardcore. Poziom trudności nie ma nic do rzeczy, Leon przy pierwszym spotkaniu z Garradorem mówi, że jest on ślepy, więc oczywistym jest, że wystarczy nie robić hałasu. Po to są w tym pomieszczeniu i przy kolejnym spotkaniu wiszące łańcuchy, jako utrudnienie.
-
Resident Evil 4 Remake
Przecież oni są ślepi, więc nie trzeba się campić, tylko chodzić w kuckach, całość trwa max kilka minut.
-
Resident Evil 4 Remake
Przecież ta walka jest banalna Wystarczy co jakiś czas wystrzelić tam gdzie są mobki, aby Garradory je rozwaliły i w końcu przestaną dochodzić nowi. Potem już tylko w kuckach skradać się za plecy Garradorów, po strzale lub dwóch z magnum w czuły punkt (nożem też można, ale nie sprawdzałem, nie wiem jaki zadaje damage) i po sprawie.
-
Resident Evil 4 Remake
Jeśli te duże zmiany obejmowałyby większy nacisk na survival niż na akcję, a do tego nowe miejscówki, a nie tylko miasto, to tak, mogłoby to dać radę
-
Resident Evil 4 Remake
Ale jak zrobić dobrze szóstkę? Musieliby wyjebać któreś scenariusze, bo cztery były nie do zdzierżenia. A najlepiej jakby wyrąbali wszystkie, bo żaden tam nie robił Przedostatni rozdział to jest złoto. Owszem masa akcji i całej gry nigdy bym takiej nie chciał, ale tutaj? Jako pojedynczy rozdział, ukoronowanie naszych samotnych zmagań i trudów w iście wybuchowy i super satysfakcjonujący sposób? Cudeńko. Saddler, nadchodzę.
-
Resident Evil 4 Remake
Powoli zbliżam się do końca, ale wcale nie chcę kończyć, niech to trwaaa! Chlip.
-
Sea of Stars
Apropo powiązania z Messengerem, to w jednej z jego lokacji można zobaczyć zamrożoną pod ziemią dwójkę pewnych tajemniczych postaci. Moje pierwsze skojarzenie było takie, że to pewnie z Sea of Stars właśnie. Ale to tyle, żadnego więcej info czy komentarza bohatera tam nie było. Sama gra zaś zapowiada się wyśmienicie. Twórcy mają pasję, raczej nie zawiodą.
-
Resident Evil 4 Remake
Pod koniec zamku jest się tak dokokszonym, że hardcore już nie jest taki trudny. Momentami lecę na żywioł, kompletnie na nic nie zważając, ani na leczenie, ani na amunicję - tracę w cholerę jednego i drugiego, a i tak mam obu nadmiar. Trochę szkoda, no ale zostaje jeszcze Professional, ewentualnie atrakcje na wyspie.
-
Resident Evil 4 Remake
Mieliście rację, że im dalej tym lepiej. To jest jedna z tych bardzo, bardzo nielicznych gier, które co chwilę wprowadzają jakiś ciekawy motyw i co najważniejsze, jest on związany bezpośrednio z gameplayem. Do głowy przychodzą mi tylko Evil Within (nie wiem jak dwójka, nie grałem), Half Life 2 i trochę pierwszy The Last of Us. Jeśli taki poziom zajebistości w RE4R jest utrzymany do końca, to nie mam pytań, majstersztyk i zasłużone miano topki wszechczasów.