Świetne czasy
Ciekawe czy byłbym w stanie przebiec maraton. W sumie to chyba takich dystansów się nie trenuje tylko po prostu debiutuje w zawodach.
Wystartowałem sobie dziś na spontanie w biegu charytatywnym na 5 km, wczoraj się zapisałem. Zbiórka pieniędzy dla dziewczyny, która straciła nogę na wskutek nowotworu, fajna akcja, choć wystartowało tylko 350 osób. Przyjemna atmosfera, rodziny z dziećmi, dupy w legginsach, czego chcieć więcej? 5 km to bardzo spoko dystans, miałem czas około 21:30, był pomiar elektroniczny, ale ani mailem, ani smsem wyniku jeszcze nie dostałem. Mierzyłem sobie zegarkiem, ale oczywiście zamuliłem na starcie i włączyłem chwilę później. Wygrał z czasem ok. 13 minut, już jak na niego spojrzałem na starcie to wiedziałem, że wygra. Spoko było, polecam takie imprezy.
Jeśli pomiar czasu jest elektroniczny to zwykle kilka minut po biegu, są już wywieszane wyniki. Tak przynajmniej miałem z pomiarem firmy sts timing.