Po zarwanej nocce wiele problemów, o których wspomniał kanabis było również u mnie. Przynajmniej w myclub, nie wiem, jak będzie w dywizjach. Jednak po poprawieniu zgrania przynajmniej na 90 poprawiło się trochę przyjęcie piłki i konstruowanie akcji. Mi osobiście (choć byłem sceptycznie nastawiony) da się grać i występuje syndrom jeszcze jednego meczu.
Jednak najbardziej boli i wku*rwia, że napastnik rywala bardzo często wychodzi sam na sam. Może to ja robię coś źle? Trochę poczytałem, pooglądałem o taktykach i na ten problem nieco pomogło ustawienie "Swarm in the box". Natomiast na ping pong i wylewy, które czasem zdarzają się pod naszym polem karnym chyba nie ma lekarstwa. No kurde, przeciwnik wykonuje corner, główka, a mój bramkarz wybija pod nogi rywala, ten wali w słupek, od słupka znowu do napastnika i w ogromnym zamieszaniu brama xd
Jest trochę rzeczy do poprawki, ale ogólnie będę grał. Coś w tej grze tkwi, co mi naprawdę siada. Może tempo?