W sumie nie wiem czy na temat. Jadę ostatnio, a gość przede mną w starym golfie konkretnie nayebany albo naćpany. Jedzie wężykiem, bardzo wolno, nie mam jak wyprzedzać, mało co nie wyebał się przed tira. Szybki szpagat na 112, jak dzwoniłem, blisko było a kobietę na pasach by potrącił. Myślałem, że będę świadkiem sytuacji jak na filmikach, gdzie jadę za typem i zaraz go łapie policja. Ale gość skręcił do baru i zatrzymał się na parkingu i pewnie poszedł dalej chlać. Ciekawe co w takiej sytuacji, skoro nie złapano go na gorącym uczynku.