Pierwszy trening za mną. Udało się pomyślnie opanować zasady lotu WSADEM i myszką xd. Drugi to wybranie celu i osiągnięcie go. Nie zaliczyłem, bo albo źle wybrałem albo się rozbiłem. No nic muszę uciekać do pracy, ale w nocy będzie granie :) Astronomia od zawsze mnie jarała, a eksploracja wydaje się boska.