Treść opublikowana przez Kazuun
-
World of Warcraft !
Co do "całkiem spoko" - to albo grałeś baaaaaardzo mało, albo sarkazm, albo opinie na temat jego fragmentu ;p Co do grafy: poprawiła się jedynie woda. w takim IC to niespecjalnie ma znaczenie. Miło, fajnie, ale bez przesadyzmu
-
Ostatnio widziałem/widziałam...
Jeżeli wiadomo czego się spodziewać, to nowa "The A-Team" daje ostro radę. Osobiście odniosłem jednak wrażenie, że pierwsza połowa filmu jest ciut lepsza, zabawniejsza niż druga połowa. Ocenił bym je kolejno na 8,5/10 oraz 7,5/10. Baracus w serialu był tez wyraźniejsza postacią. W filmie sprawia wrażenie jak by cały czas był lekko "z tyłu" za pozostałą trójką. CHoć może to i lepiej - aktor nie zachwyca, ale jak to ktoś dobrze ujął - nie da się chyba znaleźć nikogo lepszego niż Mr. T. Dam solidne 8/10 bo ubaw przedni! "Alpha, Mike, FOXXXXTROOOOOOOOOOOOOT...... ....In other words: Adios, m....."
-
Battlefield Bad Company 2
Me be in da game nao, mon!
-
League of Legends
Mam kilku kumpli którzy w to tną namiętnie. Tak jak samo koncepcja bardzo ciekawa tak m,nie odrzuca ten styl graficzny. Znacznie ładniejsze (i bardziej wymagające na wyższych levelach zaawansowania) jest Heroes of Newerth... tyle że już nie darmowe (chyba 20$).
-
Battlefield Bad Company 2
http://img545.imageshack.us/img545/1361/akoq.jpg Loffciam Cię ako Stona, mało grywam, ostatnio miałem ze 2 tygi przerwy, teraz tez kilka dni nic już.
-
Battlefield Bad Company 2
Ktoś ma może pomysł czemu Mumble może mi się tak kaszanić masakrycznie? Problem polega na tym że odpalam mumble, wyskakują dwa okienka, na jednym wybieram serwa (klikając 'Połącz' lub double click na nazwę serwa) i w tym momencie mi się zawiesza. Po kilku sekundach wyskakuje, ze program bez odpowiedzi, wyszukiwanie błędów i pada. PRzed chwilą próbowałem się połączyć 40 (tak, liczyłem!) razy i za każdym razem zwiecha. Reinstalka nie pomogła (robiłem już dwa razy). ako mówił że niby widać ze na serw się dołączam i po chwili znikam. Ja nawet nie widzę się na serwie bo program się zwiesza na łączeniu jak by. Mam Win 7 - Stona specu, myśl! Liczę na Ciebie
-
Gry FPP w stylu "Rambo"
Po przeczytaniu "plenery" nie przychodzi mi nic innego na myśl jak ostatni Turok.
-
Saga Baldur's Gate
Nie. Nigdy nie grałem w multi. Mówcie o mnie co chcecie, ale RPG to dla mnie zawsze była gra do przezywania samemu. Poczynania drużyną tak jak ja chcę.
-
Saga Baldur's Gate
Chyba Zax poruszał kiedyś ten temat w Kąciku RPG w PSX Extreme. Że jeżeli gra serwuje CI system taki, że jak masz lvl 1 to i bandyta mam lvl 1. Jak Ty masz lvl 20 to i bandyta ma lvl 20 to cała ta mechanika "zabija" uczucie stawania się potężniejszym. I ja się z tym zgadzam. Skoro to temat o BG to trzymajmy się go w przypadku przykładów. Początek gry. Jeden Gibberling może i krwi Ci nie napsuje. ale już trzy potrafią. Jaka frajda wrócić tu po tych kilku levelach i czuć się bezpiecznie Co do przechodzenia jedną postacią - nie próbowałem. Wolę dwiema. Najbardziej i najlepiej grało mi się duetem Wojak-Kapłan (ja) + Imoen. To wspólne chromolenie w bambus PS: Imoen miała trochę głos dziecka (i w sumie niby taka była) ale na portrecie to całkiem ostry z niej MILF, nie ? ;p
-
Saga Baldur's Gate
No właśnie. Tu masz rację. Ten aspekt jest specyficzny. Jeden przejdzie ze dwie puste lokacje i stwierdzi że wieje nuda z gry. Po co robili ładne lokacje skoro nie ma sensu tu nic robić. Ja podążając w stronę celu podróży chciałbym móc przycupnąć na brzegu przydrożnego jeziora "bez obawy", ze zaraz wyskoczy mi driada, prosząca o uratowanie leśnych zwierzątek przed złym demonem. Dla mnie ta cecha BG 1 jest jej największa zaletą, bo ona sprawiła, że świat stał się wielki otaczając małego bohatera. Tego mi CHOLERNIE brakowało w Dragon's Age. Tak jak Ty uważam że DA:O jest baaaaardzo udaną grą. Jeżeli mam być szczery to: najlepsze RPG w jakie grałem od czasu gier na silniku Infinity (BG, PS:T, IWD). Jeżeli BG 1 daję 11/10 to DA:O dostało by ode mnie 8-/10. BYło by 9/10 gdyby miało więcej lokacji. Lokacji "nikomu niepotrzebnych, pustych". Mass Effect mnie odrzucił tym, że na mnie sprawiało non stop wrażenie strzelanki kosmicznej. Takie Hallo w TPP + rozmowy z NPC. Nie jestem też jednak fanem RPG spoza świata fantasy - to się też przyznaję. Spróbowac, spróbuję... ale mam spory dystans już od momentu instalacji. W jednym masz rację Suavek. Fallout 3 (1 i 2 nie mogłem przerobić. Podchodziłem kilka razy ale po jednym wieczorze odpadałem - chyba przez system walki) miał miejsca niezwiązane z niczym. I to było awesome właśnie! Nie skończyłem całego ale z relacji kolegów miałem zaliczone jakieś 60-70% fabuły. Inna sprawa: fakt, lokacje w BG ze względu na styl map mogą być momentami nieczytelne. Tu się zgodzę. Wydaje mi się, że z grami jest trochę jak z dziewczynami. Zdrowy rozsądek uświadamia Ci, że Twoja dziewczyna/narzeczona/żona nie jest idealna. Na pewno są na świecie kobiety z dłuższymi nogami, ładniejszym biustem, ładniejszym uzębieniem i milionem innych detali, ale to właśnie tę wybrałeś. Tę darzysz największym umiłowaniem i raczej decyzji nie zmienisz. To ona jest numerem jeden. Wspomniane gusta i guściki Suavek tu też dobrze zauważył, że od czasu jej poznania inne będziesz oceniał przez jej pryzmat. Ja się przyznaję do tego że RPGi często porównuję do BG. BioWare mówiło, że DA:O ma być swoistym spadkobiercą Baldur's Gate. Jeżeli pytacie mnie o zdanie - udało im się. Są wady, prawda. Ale i tak byli bardzo blisko celu. Gdyby ta gra była większa. Więcej ras, klas, gdyby było więcej lokacji, także tych nic nie znaczących (tak, wiem, uczepiłem się! ) byłby hit murowany. A tak jest tylko bardzo dobrze
-
Saga Baldur's Gate
Nie mam tutaj zamiaru przekonywać Suavka do Baldur's Gate, bo każdy ma swoje gusta i opinie. Poznałem go, w pewnym sensie, przy okazji kilku tematów i jest chyba osobą o najdziwniejszym (co nie znaczy że złym) guście jaki znam 7h gry to jak na moje (pierwsza gra) to będzie dotarcie do Pod Pomocną Dłonią i zrobienie tam paru rzeczy. Ewentualnie wędrówka do Beregostu. Zdecydowanie za mało by pokochać BG. Ale powiem od siebie parę rzeczy... BG 1 to było pierwsze moje RPG w jakie grałem. Pokazał mi je kolega w któreś wakacje (gra wyszła w 98, więc chyba wakacje 99). Gówniarz byłem - 13 lat miałem mniej więcej. Zaczęło się od tego, ze przechodziliśmy ją wspólnie. On grał, ja patrzyłem. Po wakacjach sam sobie ją kupiłem. Wsiąkłem. "Moja oberża jest czysta jak tyłeczek elfiej panny" Za dużo żeście napisali, i nie chce mi się przeklejać co drugiego cytatu. BG 1 podoba mi się głównie za klimat Forgotten Realms oraz wspaniałe uczucie tego że nie jestem jedynie bohaterem głównym przygody ale także niewielką częścią żyjącego świata. Do czego zmierzam, już mówię. W dzisiejszych czasach praktycznie nie ma gier w których były by zawarte lokacje które nie mają ŻADNEGO związku z fabułą. Więcej! Lokacje które potrafią NIE ZAWIERAĆ ani jednego questu, czy NPC do poprowadzenia rozmowy. Dzisiaj gdzie nie pójdziesz (w grach RPG) to zaraz biegnie plebs jak i szlachta do Twych stóp proszac Cię o pomoc o wielki bohaterze. No (pipi) mać! Ni chu chu nie brzmi mi to realistycznie. Co więcej, jest męczące. Macie quest od żony by jechać na lotnisko odebrać jej siostrę bo przyleciała w odwiedziny oraz odebrać pranie z pralni. Wszystko brzmi fajnie, ale ledwo wyszliście z domu, a już musieliście pomóc staruszce z drzwiami od zsypu, uratować kota sąsiadki z drzewa, dać pieniądze żebrakowi, uratować dziewczynę napadniętą przez zbirów, pomóc zmienić koło przejezdnemu... a wszystko to przed dojściem do auta! Dla mnie przesadyzm. "Hola wędrowcze! Zatrzymaj się gdy Cię prosi starzec" To co mi się też bardzo podobało w pierwszych Wrotach Baldura to fakt że cała gra dzieje się "w jednym miejscu". Jedna kraina, jedno wybrzeże. Jak dla mnie to potęgowało wczucie się w klimat. Nie muszę zwiedzać pięciu światów równoległych itp by czuć się epicko. Co więcej, fakt przebywania w jednej i tej samej okolicy potęguje moje uczucie imersji w BG 1. Lokacja obok nie jest oddalona o tygodnie wędrówki tylko o 8 godzin, 12 godzin. TO jest realistycznie fajne. Zawsze ceniłem BG 1 za takie wędrowanie krok po kroczku. Daje poczucie prawdziwej wędrówki a nie 'teleportacji' z miejsca dostania Q na miejsce jego wykonania. "Skopać tyłki w dobrej sprawie!" Fabuła. Aj, drażliwy temat bo to jest sprawia czysto zależna od gustu. Jeden się zakocha, drugi nie zrozumie a trzeci znudzi. Ja kocham tę część. Tutaj też troszkę pojadę z polonizacją, bo tak jak nie lubię polskich wersji (wystarczy prześledzić moje opinie na ten temat na forum/PPE) tak saga BG Z.A.M.I.A.T.A.! W BG 1 Fronczewski kapitalnie nastrajał nas przed każdym rozdziałem. Sny relacjonowane przez Kobuszewskiego stawiały mi ciarki na karku (serio!). Głęboki i spokojny głos Zborowskiego wypowiadającego kwestie Sarevoka budził postrach. Emanował potęgą postaci. Właśnie z tych powodów historia z pierwszych Wrót Baldura jest nie do zapomnienia! "Żonka zaczyna dobierać mi się do siedzenia" Ostatnim akapitem (i tak pominąłem tyle spraw, że bym tu pisał do przyszłego piątku xD) będzie sprawa wizualnej strony BG. Jeżeli mnie pamięć nie myli to saga BG, saga Icewind Dale oraz Planescape: Torment hulają na silniku o nazwie Infinity. Do dziś ten engine jest jednym z moich ulubionych jakie powstały. Jak by wydali BG3/Tormenta 2 czy trzecie IWD to z miejsca bym robił preordera. Nie macie pojęcia jak ciężko było mi się przestawić na inny silnik. Swobodne obracanie kamery było dla mnie jak profanacja, jak coś niepojętego wręcz (mowa o RPG jak NWN/NWN2, bo w innych grach mi nie przeszkadzało). Ręcznie rysowane lokacje nawet dziś są piękne. Ilość detali poraża! Ostatnio próbowałem obadać gry w które nie grałem swego czasu, tytuły z początku 2000 roku.... i nie byłem, w stanie. Grafika mnie odrzuciła po 30 minutach. Ale nie BG, nie to cudo. Od dnia poznania, po dziś dzień pudełeczko z sagą BG leży na honorowym miejscu na półce. Tę grę (bo BG2 już tak nie porywa) otaczam swoim małym kultem. Jestem jej fanem, miłośnikiem, kochankiem. Jestem fanboyem BG 1 i nie mam zamiaru się wymierać! BO ta gra jest tego warta. - za ogrom możliwości przy kreacji bohatera (swego czasu) - za wielkość świata i malutkość bohatera - za przepiękne lokacje, ociekające kunsztem - za wspaniałą historię która trzyma w napięciu do ostatnich godzin (nie ma to jak nie znać przeciwnika aż do końca) - za 'puste' lokacje - za cytaty którymi do dziś rzucamy z kumplami przy różnych okazjach - za Imoen i jej dziewiczą niewinność! ("Chromolnie w bambus") - za Boo! - za setki godzin które dało mi ukończenie tej gry 10 razy - za to, że mogę "JA ZGNIEŚĆ TWOJA PYYYYSK!!!!" Pierwsze Wrota Baldura to jak dla mnie najlepsza gra w jaką w życiu grałem. Gra która uplasowała by się na miejscu 2 i tak by była lata świetlne za nią! PS: Nienawidzę Falloutów xD "Tako rzecze mędrzec Alaundo"
-
Battlefield Bad Company 2
Hard to say.... Uć ;p Więc kurier ma drogę Gdańsk - Łódź [EDIT piątek, 9:28] "Carrier has arrived" - (ta, wiem, nerd jestem xD)
-
Battlefield Bad Company 2
We wtorek zostało zamówione, w środę miałem nadzieję na wysyłkę, ale wysłali dziś o 15:00. Oby doszło jutro kurierem, bo jak nie.... to dopiero w poniedziałek
-
Battlefield Bad Company 2
Hmm, jeden z moich najlepszych kumpli jest z Poznania Ale podejrzewam, że imię Stony nie jest "Tomasz" ;p btw ako, jak do tego doszedłeś? W Poznaniu się nie mówi "To ja idę, narazie" ? xDDDDD Wpadne na BFa jak headset dojdzie... pewnie w sobote/niedziele
-
Battlefield Bad Company 2
Ajjj, to kiepskawo, fakt Ako, bałwaniu - sounds of the battle! xD Hmm, a ustawiłeś czy mówisz na push to talk, czy aktywacja głosem? Wiem, niby pierdoła ale momentami człek zapomina o takich podstawach ze szok
-
Battlefield Bad Company 2
Czyli że voip tak Wam pomaga ze ratio na pysk leci ? xD Poza tym, przecież jak chcesz pogadać poza gra to overlay sobie wyłączasz i po sprawie Jak już się nauczysz głosów i zapamiętasz też Ci tak potrzebne nie będzie. Btw, gracie na.... push to talk? voice acti? non stop?
-
Battlefield Bad Company 2
Rodzice nie pozwalają Ci grać po 1. października, czy jak ? ;p
-
Battlefield Bad Company 2
WARNING! ATTENTION! UWAGA! Headset w drodze, paczka dojdzie do piątku prawdopodobnie Coście za programik do voipa wybrali? Stona, jak to ukazywanie czyjegoś imienia w grze przez Mumble? Sprawdza się to to ?
-
Kompresja/obróbka video
Specjalista nie jestem, ale Adobe mnie przygniatało trochę. Chwilkę obadałem. Może za szybko się zraziłem do niego, ale obecnie preferuję SONY Vegas Ino nie dam ręki że ma tworzenie rozdziałów - heck, nigdy nie było mi to potrzebne prawdę mówiąc
-
Battlefield Bad Company 2
http://img821.imageshack.us/img821/2572/akoj.jpg
-
Battlefield Bad Company 2
Whoa! Nie wiedziałem, że Mumble ma takie cosik. Swego czasu widziałem jakiś mod do TSa na ten styl ale strasznie się mulił. Jeżeli to działa jakoś przyjemnie w grze to głosuję za tym! ;p Stona, skąd ten screen z tagami? Fajnie rozpisane. W grze jest badziwenie Zarzuć linka to Wam wkleję ako xD On jest fajny. Jak gra w przeciwnej drużynie to się tak fajnie denerwuje - jego można nadziewać jak prosiaka na ruszcie - z każdej strony, a on tylko kwiczy :* ;p xD
-
Battlefield Bad Company 2
Kazik teraz będzie rzadko WoW xD
-
Battlefield Bad Company 2
Mumble: nie znam, nie widziałem, nie używałem, nie wypowiadam się
-
Battlefield Bad Company 2
W trakcie trwania mojej osobistej i prywatnej "kariery" w BF2 testowałem zarówno Skype jak i TSa. Osobiście doszedłem do wniosku, że TS nie sprawdza się w sytuacji kiedy musisz mówić coś wręcz natychmiastowo. Wszelakie Push to Talk odpada. Jak robię mega piruety w domku w otoczeniu trzech wrogów, to ani myślę wciskać dodatkowy klawisz w celu powiedzenia Wam "(pipi)AAAAAA, na piętrze trzech assa!". Powiadomienie Was po moim zgonie, na spokojnie prawdopodobnie będzie prowadziło, że wejdziecie ślepo za mną prosto w ogień krzyżowy co da wrogom te 4 kille w przeciągu chwili. TS miał chyba też aktywację głosem, ale w moim przypadku (jak i kumpli) się to niespecjalnie sprawdzało w trakcie gry w BFa. Skype natomiast dzięki temu, że słyszysz swych rozmówców non stop, nie wymusza na Tobie ani bindowania kolejnego klawisza, ani mówienia z odpowiednią głośnością. Ahhh te ciche, mówione niemal szeptem "(pipi)" gdy coś nie wychodzi. Pamiętam kupę śmiesznych akcji gdy ktoś z nas się zaczynał irytować. Oj mam co wspominać Tak więc moim osobistym i skromnym zdaniem: TS - idealny do wszelakich MMO, jak np WoW. Doskonały na raida jak masz na kanale 25 osób. Dobry do zachowania jakiegoś porządku i "czystości" konwersacji. Skype - dobry do gier w których musisz mieć natychmiastową "łączność" z kumplami. Wszelakie FPSy multi np. Dobre do niewielkich konwersacji (2-4) gdzie nikt nie będzie się przekrzykiwał. Tak więc, oba dobre ale zależy w jakim celu @ako: nie nie kupiłem. Byłem zbyt leniwy i mi sie nie chciało xD Jakoś na początku tyga się bryknę. Znalazłem sobie jeden fajny Logitecha i szukam gdzie najtaniej go dorwę @Stona: jakie porównanie xD
-
Battlefield Bad Company 2
To szybko CI poszło z tym badziewiem