No, kupowanie gier po 12-40 zł to tragedia ;p
Ludzie na PC od lat używają digitali, których nie można sprzedać i nikt o to nie płacze. Ba, powiem więcej. Fakt, że nie można ich odsprzedać jest jednym z powodów dla których Steam, Amazon, GMG i inne sklepy są w stanie robić tak fantastyczne wyprzedaże. Dragon Age 2, DeusEx: Human Revolution, Hitman Absolution - za każdą z tych gier dało się zapłacić nawet i 20 zł jak człowiek dobrze poszukał. I to nie w 10 lat po premierze a nawet w miech czy dwa. Wydawcom też to na rękę, bo wiedzą, że jak sprzedadzą grę za $10 dolców to ta kasa trafi zawsze do nich. Z każdej sprzedaży. Nikt nie będzie się Żydził i składał we 4, nikt gry nie odsprzeda w 3 dni po jej skończeniu.
Potem wychodzą kwiatki, że gra się sprzedała w ilości jedynie jednego miliona egzemplarzy, a na 3 milionach różnych kont na XLive i PSN widać achie z gry. To nie ma się co dziwić, że kogoś to kłuje w żebra jak widać gołym okiem, że coś tu ewidentnie nie halo.
Kolejnym powodem są sieci sklepów jak GAME które robią KOLOSALNY profit z handlu używanymi grami. Oddajesz grę za grosze, oni nakładają sporą marżę i mamy biznes idealny. Cała kasa dla nich. Nie muszą jej oddawać nikomu. To im się opłaca tak bardzo, że każdy pracownik nim zacznie robotę w sklepie ma szkolenie na którym mu się powtarza, że ma wciskać klientom używki zamiast nowych kopii. I większość ludzi wiedząc, że między nimi nie ma różnic weźmie ową używkę. Pogra kilka dni, odda do sklepu... i kółko się zamyka. A masa nowych gier leży na półkach w sklepach i się nie sprzedaje.
Te same sieci sklepów są odpowiedzialne za fakt 5 różnych DLC na launchu gry. "Jeżeli nie dacie dla naszego sklepu unikalnego bonusa to nie będziemy wystawiać waszych gier na półkach." A potem wielkie zdziwko klienteli, że Amazon daje stroje dla postaci. GAME daje konia w 3 kolorach, a Wal-Mart daje złote skiny dla 2 broni. Jak masz do wyboru nieskładowanie Twojej gry w danej sieci sklepów albo zrobienie jakichś popierdółkowatych dodatków to chyba wiadomo co wybierzesz.
Wszystko to plus fakt, ze jak by nie patrzeć nie mówimy o hobby dzieciaczków w piwnicy a o światowym biznesie, sprawia, że trzeba byś umyślnie ślepym na niektóre fakty, skoro jest się zdziwiony takim obrotem sprawy i coraz większa popularnością digitali.