Czyli zacząłeś już nawet oglądać te złe. No cóż, ja lubię pewien poziom i IMO nie ma aż tak wielu wartych poświęcania czasu seriali. Polecam "Friday Night Lights", ale nie łudzę się, że młody polski konsolomaniak polubi ten serial. Ale znam takich, co się przełamali, więc może warto spróbować? Nie przełamałem się (generalnie nie lubię sci-fi) co do "Battlestar Galactica". Ten serial to wszystko, czego nie lubię. Moim zdaniem jest źle napisany. Ale sporo osób lubi. "Freaks and Geeks" jest genialny. Nie jest do końca "poważny", ale też to nie komedia w stylu "40-letniego prawiczka", tylko porządnie napisane realistyczne historie. Kocham "In Treatment", ale też jest to serial stworzony dla mnie. Co tam jeszcze... "The West Wing"? "Veronica Mars"? "Buffy"?
Battlestar Galactica był o tyle źle napisany że mnożył wątki bez ich późniejszego rozwiązania. Ktoś zdaję się nie docenił popularności tego serialu. Dwa pierwsze sezony są najlepszymi co ma do zaoferowania serial sf.