Mustang

Ale jakoś nie widzę, żeby uproszczenie wyposażenia przekładało się bardzo na cenę zakupu. Te japońskie auta w bogatszych konfiguracjach nie są bynajmniej tanie.

No super, każdy samochód jest dokładnie identyczny poza kolorem i felgami - zero indywidualności, zero zabawy, zero dopasowania do potrzeb. Do tego musisz mieć skórę, nieważne czy lubisz ten materiał, czy nie. A jeszcze musisz dopłacać za autopilota, chociaż wszystkie komponenty są zainstalowane w aucie. I nie przesadzajmy z tym skomplikowaniem w VW. Przeciętny nabywca może wybrać środkową wersję style, przejrzeć listę opcji, wybrać kolor i tyle. Bez szczególnych wymagań i z pomocą sprzedawcy skonfiguruje samochód w 10 minut.

No ja to samo napisałem o Hondzie, Toyota też nie do końca ma dokładnie to co bym chciał. Golfa mam w niecodziennej konfiguracji pod siebie (najtańsze fotele bez elektryki z rzadką jasną tapicerką, bazowa wersja bez chromów i fejkowych wydechów, opcjonalne felgi 17, topowe światła, tryby jazdy normalnie seryjne tylko w usportowionych wersjach, autopilot) i jestem zadowolony z tego co poskładałem. A najgorsze jest wciskanie na siłę kontrowersyjnych elementów wyposażenia, które nie każdy lubi. Jak właśnie większe felgi, skórzana tapicerka, obniżone zawieszenie, otwierany lub przeszklony dach, podgrzewanie przedniej szyby z drucikami czy w VW do niedawna przyciski dotykowe na kierownicy.

Ale diler czy dystrybutor może i tak sam poskładać z klocków popularne konfiguracje i zamówić na plac. Rozumiem argumenty, ale z drugiej strony np. w Hondzie ciekawsze wersje muszą mieć duże felgi, w Oplu nie zamówisz otwieranego dachu bez podgrzewania przedniej szyby z tymi kontrowersyjnymi drucikami, w Peugeocie nie możesz mieć autopilota poza wersją GT, itp., itd. Finalnie często jeśli chcesz mieć jakiś bardziej zaawansowany element wyposażenia jak matriksy, autopilot czy czasem głupie czujniki martwego pola, nagle musisz mieć płacić też za felgi 18 czy sportowe fotele i cena robi się zbyt wysoka.

A co jest złego w konfiguratorach na pół dnia?

Dziwne, tutaj masa golfów wpada na stock, a typ mi mówił 4-7 miesięcy. Może kombi dłużej albo coś dodałeś co zwiększa czas dostawy. No to jeśli VAG i automat to 2.0 tdi jak mówiłem. Silnik ma świetną reputację, mokre dsg w tym silniku podobno lepszą trwałość niż suche dsg w benzynach 1.5, a spalanie będzie śmiesznie małe. No chyba, że planują trzymać samochód przez lata i jeździć po Europie, bo zaraz zaczną się problemy z wjazdem do miast we Francji czy w Belgii dowolnym dieslem.

Diesel czy benzyna? Może nowy Leon z 2.0 tdi skoro byli zadowoleni.

No tylko musisz mieć medal na te wszystkie atrakcje, za to jak trenujesz tak samo jak medaliści, ale akurat skończysz 4, to lipa i nic z tego nie masz. Spore ryzyko, przecież każdy olimpijczyk trenuje sport profesjonalnie, podczas gdy większość z nich wraca bez medalu i przeciętni widzowie o nich zapominają 5 minut po wyłączeniu transmisji.

W każdym razie potwierdzam, że moja sztuka premierowa była i jest niesamowicie cicha, dużo cichsza niż PS5, więc może rzeczywiście coś zmienili albo trafiłeś na felerną sztukę.

W sumie zayebista dyscyplina ta wspinaczka dla fanów gierek, takie asasyny czy unchartedy na żywo.

Ale przecież on zrobi raz tę ładowarkę i będzie korzystać latami. W swojej konfiguracji golfa miał opcjonalne światła za 10k, jak to się ma w ogóle do dyskusji czy warto za 14k mieć opcję ładowania jak człowiek w domu zamiast siedzieć gdzieś w aucie na mieście i czekać aż się naładuje.

Przy domu indywidualnym to chyba wystarczy zwykłe gniazdko zewnętrzne zrobić nie?

Zaskoczyli mnie nieco w 13 minucie. Ogólnie jeśli ktoś nie chce oglądać, to w tej czołówce przy 64 km/h nieco lepiej wypada Volvo, które miało jeszcze zauważalny zapas i byłoby bezpieczniejsze przy jeszcze większej prędkości. W obu autach z przodu się z tego wypadku wychodzi. Dla mnie zaskoczeniem jest pasażer z tyłu, który wbrew przekonaniom i logice w obu autach ryzykuje życiem albo obrażeniami od przeciążeń. Chyba mamy tu problem testów zderzeniowych, które zawsze pakują dorosłych z przodu i dziecki w fotelikach do tyłu.

Niby dużo, z drugiej strony mniej niż czasem dopłata do mocniejszego silnika. Do przeżycia jeśli wrzucić w koszt nowego auta.

Peugeot 3008 był zawsze wzorem prowadzenia na tle Kadjara.

Gość jest absolutną gwiazdą internetu oraz mainstreamowych mediów ostatnich dni, u mnie w pracy też o nim gadali. Równocześnie ciekawa to ilustracja współczesnego podejścia do olimpiady, gdzie każdy kraj coś tam interesuje się „swoimi” dyscyplinami i ma swoje gwiazdy, Świętek, Biles i Rinera. Natomiast internetowym memem i bohaterem świata można zostać przypadkiem i niezależnie od samego wyniku; nikt nie wie kto w konkursie tego Turka zdobył złoto, nikt nie zna zasad i nikt nie oglądał tego live.

Ja specjalnie wziąłem Yarisa z wypożyczalni na wakacjach żeby właśnie sprawdzić o co chodzi że słynnym wyciem i nie widziałem problemu z tym systemem. Silnik był wystarczająco dynamiczny żeby jechać bardziej dostępnym nisko momentem obrotowym niż wysokimi obrotami, jeśli chciałem przyspieszyć agresywniej to wył tak jak wyje moje tsi, ot silnik wkręcający się na obroty. Może to bardziej psychologiczne, przyzwyczajenie do wkręcania na obroty i zmiany biegu, zamiast stałego dźwięku. Moim autem też prawie nie używam trybu S, od święta przekraczam 3000 obrotów, mając hybrydę na obroty wkręca się tylko przy wjeździe na autostradę albo przy wyprzedzaniu, tak normalnie nie ma sensu.

No o tym wyciszeniu słyszałem i to jest problem. Mieliśmy poprzedniego Yarisa, był strasznie „blaszany”, nawet krople deszczu hałasowały. Ale się nie zepsuł nigdy przez kilka lat. Ja rozumiem fenomen, ostatecznie nawet jeśli jest trochę głośniej czy coś tam sprawia gorsze wrażenie, to ostatecznie przecież przecież samochód ma dojechać zawsze z punktu a do b i zużyć niedużo paliwa i w tym Toyoty są generalnie dobre. Jednak kupując nowy samochód, miło mieć świadomość, że po 150k km nie będzie się nadawał na złom.

Hmm, nowy chr jest nawet nowoczesny w środku. Podobnie lexus lbx sprawia bardzo dobre i zdecydowanie premium wrażenie na żywo. Kolejna corolla myślę też pozytywnie zaskoczy patrząc na ich ostatnie dokonania.

Jak mnie irytuje, że obecnie 90% nowych elektryków to albo crossovery lub SUVy, albo 5 metrowe kolosy kosztujące fortunę, albo ewentualnie nieduże samochody na miasto ze śmiesznym zasięgiem. Combo duży zasięg i nie crossover i nie długość pod 5 metrów to w zasadzie tylko tesla 3 i Cupra born / VW ID3.

Ja bardzo lubiłem oryginalny TG, ten miks testów na serio, wygłupów, wywiadu z celebrytą i okrążenia, cała formuła była naprawdę strawna. Teraz poszli w mega wygłupy, ale całość zrobiła się sztuczna. Imo ludzie szukają też większej autentyczności i dlatego tak lubimy Farmę, gdzie Clarkson jest sobą i tak wypada najlepiej. Na szczęście youtuberzy dostarczają obecnie naprawdę spoko content i każdy znajdzie coś dla siebie.

Uuu ciekawe, chętnie poproszę. Do tego typu sposób działania jest moim zdaniem bezpieczniejszy niż wymaganie trzymania ręki na kierownicy, podczas gdy kierowca może siedzieć na telefonie i mieć gdzieś co się przed maską.

Nie mam, ale w erze poduszek bocznych bym bardzo uważał na dopasowanie pokrowców. Czy na pewno nie wpływa jak napisane na stronie.

Zależy jak często, co 2-3 godziny ujdzie. Mówię o większości kierowców, którzy takie trasy wymagające ładowania w drodze robią góra kilka razy w roku, jacyś przedstawiciele handlowi nie będą zachwyceni na pewno.

Niestety hybrydy na autostradzie dają bardzo niewiele. Tzn. nic jeśli jedziesz po płaskim ze stabilną prędkością i trochę pomagają przy gęstszym ruchu, jeśli wykorzystujesz żeglowanie lub odzyskiwanie energii przy hamowaniu. Patrzyłem ostatnio wyniki testów autostradowego spalania we francuskiej gazecie i mój tsi wypadał zdecydowanie lepiej niż hybrydowa Corolla. W mieście by było odwrotnie. A nowy Passat z tym silnikiem, był jedynym testowanym autem benzynowym z realnym zasięgiem ponad 1000 km (ma zbiornik ponad 60 litrów, mój golf ma 45 i max nim robiłem ponad 800 na jednym baku).