Mustang

A5 bez opcji to jakiś żart niestety, nie masz automatycznie ściemniającego się lusterka wewnętrznego, nie masz CarPlay, tempomat nie jest adaptacyjny, nie masz kolorowego oświetlenia ambientowego, podstawowe światła LED wyglądają biednie i nie mają typowej dla Audi sygnatury świetlnej…

Design super, wnętrze bardziej kontrowersyjne, za dużo piano black. Ceny niestety wysokie na razie i konieczność zamówienia paru pakietów, żeby dostać wyposażenie godne nowego auta średniej klasy. Ten bazowy 2.0 TSI ma potencjał na niezłą bezawaryjność, niestety emisje co2 niemałe, co w wielu krajach będzie problemem.

Jakiś dziwny problem, ja ładuję swojego różnymi ładowarkami, teraz w podróży nawet taką z przysłowiowego bazaru, czasem z portów USB w hotelach i środkach transportu i nigdy nie miałem problemu.

Z tego co patrzyłem, to one na śniegu nie odstają istotnie od zimowych, tracą bardziej w warunkach letnich, ale to z kolei i tak najlepsze warunki. Poza tym są idealne na okresy przejściowe, kiedy w nocy temperatura spada poniżej 7 stopni, a za dnia jest kilkanaście. Jeśli za tydzień będzie 15 stopni, to ktoś na wielosezonowych będzie miał lepiej dopasowane opony do warunków niż każdy na zimówkach.

Ale przynajmniej sterowanie jest poza ekranem i nie marnuje miejsca na wirtualne przyciski. Ja kupiłem i jak na razie spoko się gra, kiedyś ekrany były mniejsze i to nie przeszkadzało. Oczywiście nie jest to sprzęt na granie regularnie godzinami, ale pograć w podróży można jak najbardziej i przynajmniej oszczędza się baterię w telefonie.

Wtf, Audi tworzy ze współpracą z chińskim partnerem markę chińskich elektryków AUDI bez znaczka czterech kółek https://www.carscoops.com/2024/11/audi-launches-new-audi-brand-in-china-without-the-four-ring-logo/ No cóż, w sumie Mercedes Sprinter to też nie do końca Mercedes w właściwym słowa znaczeniu.

To chyba wezmę diamond, bo chcę doświadczyć klasycznych Pokemonów w strawnej w 2024 oprawie.

Chciałem kupić jakieś Pokemony na switcha, nie grałem wcześniej. Co polecacie z klasycznym widokiem i współczesną grafiką? Ten diament albo let’s go?

MG nie oszczędza na bezpieczeństwie aż tak jak Dacia, a Hyundai Kona to zdecydowanie lepsze auto niż Sandero, ale budżet też jest inny.

Ja sprawdzam na zimno. Ale w sumie w moich ostatnich dwóch samochodach to było zawsze finalnie kompletnie niepotrzebne, żaden nie brał oleju. W golfie po lifcie podobno już nie ma bagnetu, mój przedliftowy sam dał znać kiedy za dużo wlali w serwisie.

Też o tym pomyślałem. Przed jazdą bym sprawdził poziom oleju.

W sumie kupując prywatnie pewnie zamierzasz trzymać dłużej, więc ma sens kupić na zapas.

Mnie też się podoba. Po pierwsze ogólnie stałem się fanem nowego designu Cupry. Po drugie to chyba najfajniejszy obecnie SUV nie-premium czy tam prawie-premium. Pytanie czy potrzebujesz posiadać tak duże auto, imo sens to ma dopiero mając dwójkę dzieci albo regularnie jeżdżąc w 4 osoby z bagażami, no i może jeśli ma się dwa metry wzrostu.

Byłem w muzeum motoryzacji w Oławie i widziałem tam mnóstwo dzieciaków, które z zainteresowaniem oglądały maluchy czy polonezy. Moim zdaniem dla nich te auta mogą być nawet większymi klasykami niż dla mojej generacji, bo ja pamiętam kiedy były największymi możliwymi gruzami, a postrzeganie ich jako klasyki jest dla mnie czymś nowym. Raczej ludzie wspominają, jak to oni sami lub rodzice przesiedli się na pierwsze zachodnie auto. Z kolei dla najmłodszych to będą już od zawsze klasyki, mityczne skamieliny polskiej motoryzacji. Raczej wątpię, by ich ceny poszły w dół.

Ja bym sprawdził jak to wygląda w Szwajcarii (w kwestii podatków od zysku, kont, itp.) i część oszczędności zainwestował w koniecznie zdywersyfikowany portfel dużych firm mających tradycję wypłacania dywidend. Jako laik nie będziesz bawił się w trading, ale tego typu akcje możesz trzymać latami, a dywidendy dają szansę regularnego zarobku bez nawet liczenia na wzrost cen i sprzedawania czegokolwiek. Krypto czemu nie, możesz coś kupić na dużej giełdzie czy revolucie np., ale traktowałbym je bardziej jako ciekawostkę, „los na loterię”, oraz nie inwestował więcej niż kilka procent oszczędności. Najlepiej jak już kupić którąś z tych głównych i stakować, żeby podobnie jak w przypadku dywidend, mieć jakiś zysk z biernego trzymania.

No modele z czasów PRL to ładnie zostały teraz klasykami. Pamiętam z czasów podstawówki, jak taki duży fiat to był najgorszy możliwy samochód i jak na szosach te auta spowalniały ruch i smrodziły. A teraz? Kiedy ostatnio byłem w Warszawie, to tak się zapatrzyłem na pięknego czarnego malucha z pierwszych serii, że prawie zjazd przeoczyłem.

Jakie to było fajne Volvo, szkoda, że zostało w ofercie tylko wielkie i drogie V60 W ogóle chętnie bym wziął jakieś Volvo, ale w 2017 V40 nie miało CarPlay, w 2021 wszystkie modele były za duże na moje potrzeby i przekraczały budżet, a teraz EX30 jest fajne, ale niestety tylko jako elektryk.

Może na prochach był.

Robiłem research jeszcze kiedy rozważałem Focusa i nie znalazłem nic budzącego obawy co do tej skrzyni.

BMW ma z tego co rozumiem 7DCT300 od Getraga, stosowaną też w Mercedesie, Renault, Alpine czy Fordzie Focusie 1.0. Co w tej Kudze 1.5 siedzi nie jestem pewien. Ja bym wolał dopłacić do hybrydy, po mieście na samym paliwie sporo odzyskasz.

A może Ford Kuga? Duże rabaty, niewysilony silnik o dobrej opinii, z hybrydą małe spalanie w mieście, podobno dobre prowadzenie - szczególnie w st-line. Tak, tutaj też rabaty były procentowo większe na diesle i na GTI niż na eTSI w VW. Miałem niezłą ofertę na Leona, na A3 był też rabat lepszy niż na Golfa, ostatecznie to BMW się zmieściło podobnie w budżecie i zamówiłem. Właśnie, może przejdź się dla odmiany do BMW i obczaj 2 active tourer, bardzo fajny samochód w środku.

Ostatecznie idzie zamówienie na auto, dzięki któremu dołączę do lubianego przez wszystkich klubu kierowców pewnej marki. Do tego wszyscy fani producenta kochają ten model i byliby zachwyceni konfiguracją, na OtoMoto za kilka lat może ktoś wypisze cechy samochodu: - trzycylindrowy silnik - napęd na przód - skóra (na kierownicy) - pół-opcja - cebulowy biały niemetalik - żadnych śladów pakietu z pewną literką

Ale True Colors nie było ścierwem. Może nie tak udana gra jak jedynka, ale jeśli się wyrwie tanio, to warto przejść raz.

Czas był w końcu stać się posiadaczem jakiejś konsoli Nintendo i zacząć nadrabiać zaległości

Ciekawy artykuł i dobrze napisany.