Też właśnie skończyłem. Według statystyk w grze zajęło mi to 18,5 godziny na hardzie, liżąc ściany i zbierając ostatecznie ponad połowę skarbów. Zrobiłem też parę dodatkowych trofeów za walkę (z tych jawnych). Przechodziłem grę na spokojnie, podziwiając widoki i bogate w detale pomieszczenia. Równocześnie nie miałem szczególnych problemów jeśli chodzi o trudność; hard jest optymalny żeby grać bez wygłupiania się, ale też bez niepotrzebnej frustracji, w czym pomagają liczne checkpointy.
Gra zachwyca wykonaniem, szczególnie w kwestii oświetlenia i bujnej roślinności. Równocześnie serwuje bardzo dobrą, choć może nie mistrzowską historię. Tak jak piszecie, akcja przyspiesza stopniowo i końcówka staje się coraz bardziej intensywna, ale mnie podobały najbardziej się właśnie te spokojne etapy, przyciągające do ekranu klimatem lokacji oraz krajobrazami, a nie tylko akcją godną hollywoodzkich produkcji. Nie zawodzą oczywiście dialogi, a odzywki głównego bohatera ponownie nieraz wywołują uśmiech na twarzy.
Sprawdziłem również multi. Działa dobrze od strony technicznej, nawet potrafi wciągnąć i dobrze bawić, ale nie jest też wymagające czy szczególnie satysfakcjonujące. Proste zasady, brak parcia na ratio, kasa wpadająca na prawo i lewo - moim zdaniem głównym celem była przystępność nawet dla niedzielnych graczy. Nie wątpię, że można w nie grać drużynowo, nieco bardziej na serio, ale istnieją lepsze gry i szkoda czasu na dłuższe zagrywanie się w tryb wieloosobowy U4.
Podsumowując w singlu zdecydowanie jedna z najlepszych gier obecnej generacji i najprawdopodobniej jak dotąd najładniejsza, natomiast multi można potraktować jako strawny dodatek.