Pograłem w te dwa tryby na multi.
Na minus, tak jak piszecie, brak feelingu ze strzelania. Nie wiem, może powinni podkręcić wibracje i zwiększyć power broni. Ok, celuję w typa, strzelam, piu piu piu, o wyszedł drugi, ale tamten jeszcze żyje, o padł, ale drugiego już nie zdążę, zgon. Drugi minus to słabe trochę te dwie mapy. Puste, nieciekawe, nijakie. Ta z Drop Zone jest podobna do map z Destiny jeśli chodzi o styl i wielkość, a przy tym sporo gorsza. Zabrakło jakiś charakterystycznych punktów, budynków, jaskiń, czegokolwiek dla urozmaicenia. Jak sobie przypomnieć te z BF4, pełne zniszczalnych drzew, budynków, krzaków - to ja widzę regres. Albo się kitrasz za skałkami, albo wychodzisz od razu na otwartą przestrzeń, gdzie łatwo możesz dostać skądkolwiek.
Na plus całkiem nieźle wypadają pojazdy, o ile uda się je złowić. Latając myśliwcem dobrze się bawiłem, podobnie strzelając z działka Walkera.
Ale wstępnie w porównaniu z intensywnością BF4 jest bieda, chyba że ktoś ma hopla na punkcie uniwersum SW. Moim zdaniem wyjdzie z tego grywalna pozycja, ale jednak nie klasy Battlefielda.