-
Postów
9 307 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mustang
-
Co do pytania powyżej - nadal aktualne, ale nie o tym chciałem. W wakacje udało mi się wybrać do muzeum Mercedesa w Stuttgarcie. Wyjątkowe miejsce, w którym wypada spędzić cały dzień, bo naprawdę jest co oglądać. Ponieważ w aktualnej formie powstało zaledwie pięć lat temu, a znajduje się w najważniejszym miejscu dla chyba najsłynniejszej firmy motoryzacyjnej świata, można domyślić się, że koszty nie grały roli przy planowaniu ekspozycji, co skutkuje kolekcją idealnych samochodów, prezentowanych zgodnie z najnowszą modą, za pośrednictwem obrazu i dźwięku, a nie opisów z kartki w gablotce. Niektóre pojazdy zostały wręcz specjalnie odbudowane i zamieszczone w muzeum, np. wyścigowa laweta do przewożenia "srebrnych strzał". Nie będę jednak więcej się rozpisywał czy zamieszczał zdjęć, powiem tylko, że warto się tam wybrać, szczególnie samochodem i przy okazji pośmigać sobie niemiecka autostradą. Ale, co jeszcze zwróciło moją uwagę, to połączony z muzeum, wielki trzypiętrowy salon, gdzie modele umieszczone są wg "hierarchii", czyli A, C na dole, E, ML na drugim piętrze, S i modele AMG najwyżej - naprawdę sprawia, że ma się ochotę coś kiedyś tam kupić (i nie mówię tu o czapeczce). Wreszcie rzecz, która szczególnie mnie zainteresowała to wystawione auta Young Classics. Oryginalne modele z lat głównie 80', 90', doprowadzone przez Mercedesa do perfekcyjnego stanu (naprawdę jak nowe), które normalnie można kupić. Stary - nowy W123 z 1983, z przebiegiem ok. 69k km, w stanie jak nowy, to wydatek 18 450 euro. Dużo, choć i tak znacznie mniej niż kosztowałby kogoś w 1983. Niemniej wygląda pięknie, a jakby ktoś jeździł nim na co dzień, to może miałby szanse zobaczyć jeszcze na czym polegała niegdyś jakość Mercedesa. Na fotkach salon i rzeczony W123.
-
Niektórzy zagrają najwcześniej w czwartek i jakoś żyją...
-
"Życiorys" w profilu XBL.
-
Ale 2 kończysz czy olewasz i przy 3 zostajesz?
-
Grande Punto 1.2 65 km idzie licznikowe 170 przekroczyć. Teraz Panda od jakiegoś czasu ma 69 koni, choć podejrzewam, że hookiego miała 60. Ale nawet tą nową wersją coś ciężko mi uwierzyć w dobicie do 200. I to na LPG :confused:
-
Zależy od potrzeb i stopnia "motoryzacyjnego fanatyzmu". Przykładowo aktualnie w ogóle nie potrzebuję samochodu, względnie pożytek z niego byłby niewspółmiernie mały do kosztów, więc nie mam, ok. Gdybym mieszkał w domu, to tam już musiałbym mieć jakieś auto do jazdy po okolicy i to powiedzmy może mogłoby być taniego i byle-jakiego. Natomiast ogólnie ze względu na swoją sytuację wolałbym już mieć samochód, którym mogę w dobrych warunkach przejechać całe Niemcy w kilka godzin, jadąc regularnie powyżej 160 bez zarzynania silnika. Jeśli dodać do tego fakt, że o samochodach mogę myśleć po parę godzin dziennie, to fakt, mam pewnie wyższe wymagania co do auta niż wiele osób w moim wieku.
-
Post pod postem, trudno. Sam Up! średnio mnie zainteresował. Choć podoba mi się design, to nowym samochodem z silnikiem 75 km nie będę na pewno zainteresowany. Niemniej teraz pokazali koncept wersji GT z silnikiem o mocy około 100 koni, co w połączeniu z małą masą, fajnymi detalami i ceną na pewno dużo niższą niż sporo większego 180-cio konnego Polo GTI, może być interesującą propozycją, jeśli patrzeć na samochody nowe.
-
Podoba mi się (jedynie tylne światła dziwnie wyglądają z perspektywy pierwszego zdjęcia), taka mieszanka poprzedniej generacji i CR-Z. Wnętrze już mniej mnie przekonuje, dziwaczne jest trochę rozdzielenie tych wyświetlaczy, choć pewnie intencje były: normalna jazda - prędkościomierz, zabawa - obrotomierz. Anyway, i tak każdy czeka na Golfa VII, nie?
-
Dla mnie jest i był, względnie inny Golf IV, A3, A4, Leon, Toledo z 1.8T, czymś mocniejszym, lub ewentualnie 1.9 TDI.
-
Rany, nudzicie w kółko z tym porównywaniem zarobków. A w Polsce naprawdę tanio GoW 3 jest, kiedy nówki konsolowe kosztowały 169?
-
Pierwsze dwa sezony bardzo fajne, szczególnie końcowe odcinki pierwszego i początek drugiego. Zaczynam trzeci, nie jestem zachwycony resetem ekipy, no ale tamta już się rozjechała, a tu przynajmniej jest ciągle Effy. Pierwszy odcinek trochę lecą po bandzie, mam nadzieję na parę poważniejszych akcentów później, wzorem poprzednich sezonów.
-
Jak to jest z wypożyczalniami aut? Serio można z takiej mniejszej, "niemarkowej" wypożyczyć auto za sto, sto-kilkadziesiąt złotych, czyli kilka razy taniej niż proponuje Europcar czy Avis? Oczywiście nie spodziewałbym się wtedy zupełnie nowego samochodu jak w droższych firmach, ale mimo wszystko i tak te samochody powinny być przecież dość świeże i sprawne, a koszt powiedzmy 200 zł po wszystkich dopłatach za młodych kierowców itp. na 2-4 osoby to już nie tak dużo. Korzystał ktoś?
-
Na Lie zawsze trzeba mieć dowód. Warto po pierwsze zbierać wszystko co się da, aby mieć dostateczną ilość poszlak, a następnie porównać pytanie i odpowiedź z dostępnymi dowodami. Niestety nie zawsze będzie to ewidentne, niemniej przy złapaniu pewnego wyczucia i spokojnej grze spokojnie można mieć większość dobrze.
-
EPIC FAIL
-
A przypadkiem nie było tak, że dodatki nie działały na polskiej wersji?
-
Opcja z podobnymi passami nie jest zła, w L.A. Noire się sprawdziła. Tylko nie podoba mi się cena - rozumiem, że wyjdzie sporo taniej niż osobno, ale za te 2400 to będzie jedna z najdroższych rzeczy na Live. Wg oficjalnego przelicznika, to ponad 1/3 ceny właściwej gry, które płacimy od razu, a dostaniemy coś ciekawego za jakiś czas dopiero.
-
Wrangler (spodnie), Adidas, szczególnie wersje Goodyear (buty), wyśmiewany wyżej Quiksilver ma fajne koszulki. Ogólnie jedynie buty i jeansy muszę mieć "markowe", resztę chętnie dobieram w C&A czy H&M. A no i lubię jeszcze marki związane z narciarstwem, np. Salomon.
-
U mnie odwrotnie. Na początku zapowiadało się nawet ciekawie, a później tylko backtracking, czasochłonne łażenie po nieciekawych lokacjach, nudne questy, będące tylko pretekstem do łażenia w te i z powrotem i tylko strzelanie, strzelanie do kolejnych przeciwników. Nie ma tak fajnych w Falloucie dialogów, słaba fabuła, brak ciekawszych postaci (tylko Moxxi zapamiętam). Nawet osiągnięć zupełnie nie chce mi się robić. W sumie sam się dziwię, bo oceny, które zresztą skłoniły mnie do zakupu, są bardzo pozytywne, ale nie mogę się przekonać. Mój najbardziej nietrafiony zakup gry na X360, serio.
-
W zeszłym roku kupiłem buty zimowe Salomona. Nie miałem okazji testować ich za długo, ale rzeczywiście nie zmarzłem przez godzinę stania w miejscu na dworze przy -15 (koncert), a także do wnętrza nigdy nie przedostała się woda. Tylko nie wiem czy cena fajna szczególnie, wynalazki od Nike czy Adi są tańsze.
-
W GoW2 nietrudno było być niszczonym w zlagowanych meczach.
-
1. Jakieś klasyczne aku paluszki o dużej pojemności, albo takie co niby się nie zużywają jak leżą, np. Sanyo Eneloop. Jak znajdziesz markowe, przynajmniej 2000mAh i w dobrej cenie, to bierz. 2. Albo poczytasz co współpracuje z X360, kupisz i przygotujesz, albo kup oryginalny. Tylko te od starszej wersji nie pasują tak idealnie do slimki, trzeba obudowę ściągać. 3. Ale że chcesz kupić? Można przewodowy, można trochę zainwestować i kupić oryginalny bezprzewodowy. Bardzo wygodny, godny polecenia. 4. Na allegro, tam gdzie mają dużo pozytywów i automat na maila wysyła.
-
Dzięki za odpowiedzi, będę się zastanawiał. Zegarki droga rzecz w sumie z tego co widzę.
-
Jaka marka zegarków jest w miarę rozpoznawalna i oferuje przyzwoitej jakości produkty za rozsądną cenę? Miałem dostać od rodziców na Święta, ale pasek w kilkuletnim poobijanym Casio mi się rozpadł, to już nie będę naprawiał. Coś co by pasowało dla młodej osoby zarówno na rower, jak i do garniaka. Swatch?
-
Fak. Głupia sprawa w sumie, człowiek kupuje jakiegoś grata tymczasowo i nie przejmuje się jego stanem - ma jeździć i tyle. I się nie myśli, że to właśnie w nim można mieć wypadek. Dobrze, że brat jechał sam i jemu nic się nie stało.