No cóż, po pierwsze "konsolowcy" mają nad "pecetowcami" taką przewagę, że jeśli nie są dziećmi, to posiadają oczywiście także komputer, więc ich znajomość tematu jest często lepsza niż osób grających jedynie na PC. Argumenty, że pecet jest do wszystkiego, a konsola tylko do grania, niewiele tym samym ich obchodzą, bo oni szukali właśnie sprzętu do grania.
Z drugiej strony spora część "pecetowców" to osoby albo grające okazjonalnie, dla których jakiekolwiek poważniejsze wydatki na gry i sprzęt są stratą pieniędzy, toteż nawet o zakupie konsoli nie myślą, albo też fani gier RTS czy MMORPG, dla których oczywiście PC jest lepszym wyborem.
Prawdziwy bój mogą toczyć więc tylko gracze grający w nowe tytuły różnego typu, regularnie i przekonani o wyższości wypasionego peceta nad konsolą. Tutaj można zadziwić się ich twardym zdaniem i faktem, że często liczy się nie sama gra, a to na jakich ustawieniach poszła, ile ma klatek, itp. Jeśli jednak sprawia im to przyjemność, to do konsol się nie przekonają.
Smuci jedynie fakt, że za tą grupą są jeszcze osoby, które konsol po prostu nie znają i wydają opinie opierając się na powszechnienie znanych, kłamliwych stereotypach. Tak naprawdę lubią po prostu grać, nie interesują ich sprawy techniczne, a są nastawieni sceptycznie do egzotycznych, drogich konsol, gdzie steruje się za pomocą nieprecyzyjnego oczywiście pada. Tutaj sytuacja powoli się zmienia, ale trzeba poczekać jeszcze nieco, aż wszyscy gracze tego typu wyrobią sobie własne zdanie i przesiądą się na konsole, albo pozostaną przy PC, w pełni świadomi równocześnie zalet produktów Sony, MS czy Nintendo.