Mustang

W końcu najlepiej latać po mieście paliwożernym autem, bo komfort, a potem oszczędzać na jedzeniu, bo drogo. Ale napiszę też do tematu, dla mnie to po prostu dobry sos pomidorowy (może być ze sklepu, ale najlepiej wtedy taki świeży z krótką datą i do trzymania w lodówce) z makaronem, dla smaku ewentualnie trochę oliwy i sera. Świetne ratio ceny/smaku/najedzenia.

Ale najnowszy, najnowszy? Bo ten z 2015 rzeczywiście dość kontrowersyjny, ale 2021 wygląda fajnie, plus amerykańskie testy całkiem pozytywnie o nim nadają.

Keanu jako Keanu, wiadomo.

Jeśli 1.2 dig czyli tce od Renault, to poczytaj więcej o tym silniku, nie ma najlepszej opinii, szczególnie starsze roczniki.

Coraz rzadziej stosowana jest prawdziwa, między innymi przez naciski ze strony wegan, którzy kręcą nosem na skóry pochodzenia zwierzęcego.

Też uważacie, że skórzane siedzenia są przereklamowane? W taksówkach spoko, generalnie na pewno bardziej higieniczne, ale jechałem dzisiaj z kolegą jego roczną A klasą z czarną skórzaną tapicerką, samochód stał wcześniej na słońcu w umiarkowanie ciepły dzień i szczerze mówiąc od razu po ruszeniu zapytałem, czy jest wentylacja siedzeń (niestety nie było). Z drugiej strony wszystkie moje kolejne auta miały bazowe fotele materiałowe i nigdy nie było mi na nich ani zimno, ani gorąco. W Golfie nawet odważnie wybrałem jasnobeżowe, no i oczywiście musiał wobec tego wydarzyć się incydent z kawą pasażera, który wsiadł niby z pustym kubkiem, ale wysiadając mało zgrabnie wylał resztkę i co ciekawe przy umiarkowanie szybkiej reakcji, na szczęście obyło się bez plamy. Więc nawet w tym aspekcie, nowoczesny materiał nie wypada źle. A może zamsz/alcantara jest najlepszym kompromisem między komfortem, a bardziej premium wizerunkiem?

Mat z carwow właśnie kupił jeszcze w miarę tanio i też w ostatnim filmiku na prywatnym kanale wspomniał, że 996 już drożeją. Imo Audi TT 1gen będzie spoko inwestycją. Ponadczasowy design, marka premium, samochód do zabawy - jak zezłomują już wszystkie zarżnięte jako daily, ceny pewnie zaczną odlatywać.

Ale co jest hobbystycznego w takiej nieświeżej limuzynie? Jak dla mnie to materiał na komfortowe daily małym kosztem dopóki się nie zepsuje i nie licząc spalania, a hobbystycznie to bym bardziej widział coś małego i sportowego, cabrio, offroadera albo prawdziwego old czy youngtimera.

Jeśli nie jesteś pewien w co inwestować czas na Amazonie, to zainwestuj w Boscha.

BB zaczął się całkiem realistycznie z tego co pamiętam, ale pod koniec też już trochę odpływał. Ozark ok, ale dla mnie takie 7/8, bez podjarki i hajpu na 9/10. Aktualnie Aggretsuko ostatni sezon nadrabiam, nie wiem co dalej. Better Call Sall wjedzie, ale wolę poczekać na całość sezonu.

Jak dla mnie to w grze brakuje motywacji do zarówno jednych, jak i drugich. W sensie z jednej strony dobrze, że nie postawili sztucznych barier i nie trzeba bawić się w ubi misje dla popchnięcia fabuły do przodu. Ale z drugiej mnie fabuła i główne misje poboczne tak wciągnęły, że generalnie olałem większość fixerów i NCPD, a pod koniec już nie chciało mi się ich klepać. Zasadniczo imo przypadałyby się inne opcje wydawania hajsu. Jak już kiedyś wspominałem, apartamenty szału nie robią i mają gorszą szybką podróż niż zupełnie wystarczający podstawowy, za darmo i tak wpada masa fajnych pojazdów, a bronie też zbiera się w misjach (albo na ulicach jak Skippy). Ostatecznie nie grając pod osiągnięcia kasy jest aż nadto, więc kontrakty fixerów robi się głównie dla czyszczenia mapy, a chyba nie o to chodziło. Mogli zrobić jakieś ciekawe poboczne misje fabularne wymagające uzbierania grubszego siana / kupna luksusowego apartamentu / posiadania kolekcji aut / drogiej modyfikacji ciała.

Podzielam podobne zdanie, chociaż mam akurat bardzo szybkiego neta, plus generalnie nie siadam do konsoli na krócej niż godzinę. Każda dłuższa przerwa w graniu, to dla mnie kompletne wyłączenie konsoli. I tak włącza się z powrotem bardzo szybko. Ale QR też mnie w ogóle nie jara, zwykłe loadingi gier są dla mnie również wystarczająco krótkie, a poza tym rzadko przełączam między grami. Pewnie kwestia podejścia, sam zwykle oldschoolowo jeśli już włączam konsolę, to na konkretniejszą sesję i gram najczęściej w jeden tytuł, tymczasem ktoś siadający do gier z doskoku na 20 minut i ogrywający kilka pozycji na raz, będzie miał inne zdanie.

Uwaga, mega spoiler do wszystkich zakończeń

Kiedyś podobne komentarze były o czeskich.

Ja też przegapiłem, zniechęcili mnie tym zagraniem do robienia calaka, chociaż i tak raczej by mi się chciało czyścić mapy z tych misji policyjnych.

Czemu nie dopóki masz objawy. Natomiast nikomu tutaj pracującemu przed ekranem czy grającemu po parę godzin nie zaszkodzi stosowanie rule 20-20-20, czyli co 20 minut przez 20 sekund patrzeć na obiekt oddalony o minimum 20 stóp (6 metrów). Oczywiście nie trzeba przesadzać z formalizmem zasady, dla dobra oczu dobrze po prostu wyrobić sobie nawyk spoglądania kilka razy na godzinę przez okno albo przynajmniej na drugi koniec pomieszczenia, przykładowo w czasie kiedy się nad czymś rozmyśla, kiedy komp uruchamia jakiś program, w czasie loadingów w grze, itp. Do tego warto rozglądać się wtedy dookoła ruszając samymi gałkami - też bez przesady i robienia zezów czy innych, po prostu popatrzeć prawo, lewo, góra, dół przy okazji.

Spróbuj inaczej. Po pracy spacer, ekranu jak najmniej albo na niskiej jasności, na godzinę przed snem tylko czytanie lub słuchanie. Do tego można unikać kawy i herbaty od popołudnia. Nie mówię żeby tak robić na stałe, po prostu sprawdzić przez kilka dni i zobaczyć czy jest inaczej.

Mnie zawsze zastanawia, dlaczego nikt inny nie próbuje skopiować sukcesu Dacii (przykładowo Sandero na trzecim miejscu sprzedaży w Europie 2021) i nie oferuje podobnego typu aut w podobnej cenie. VW może miał zbliżony na początku pomysł na Skodę, Felicia była taką Dacią tamtych lat, po czym zaraz podniósł poziom kolejnych modeli i niestety ceny również. Może marże są mizerne i innym nie chce się w to bawić.

Teoretycznie tak, kilkuletni samochód używany klasy średniej czy kompaktowej będzie bezpieczniejszy od nowej Dacii, ale pod warunkiem, ze jest w pełni sprawny, niebity, na dobrych oponach, itp. Wiadomo, zawsze jakieś tam ryzyko przy używce jest. Na bank jest gorsza. Ale to jest easy przykład, bo mówimy o modelu sprzed 20 lat, który już za swoich czasów wypadł średnio w testach. Niemniej ja nie o tym, chciałem raczej podkreślić, jak problematyczne jest porównywanie czegokolwiek rozbitego przez euro ncap w różnych latach. Zacznijmy od idealnego przykładu z Zoe. 2013, dostaje 5 gwiazdek, super bezpieczne auto, ochrona dorosłych pasażerów/dzieci/pieszych/asystenci 89/80/66/85% - świetny wybór, dbasz o rodzinę. 2021 to samo czy nawet poprawione Zoe rozbite ponownie, 0 gwiazdek, 43/52/41/14% - jak ci nie wstyd wsadzać do tej puszki swoje dzieci. Podobnie było wcześniej z Punto, Pandę też rozbili dwa razy. To pokazuje, jak szybko ewoluują bardzo skomplikowane kryteria, które dla odbiorców sprowadzane są do niesamowicie uproszczonego systemu gwiazdek, które tak naprawdę mogą służyć do porównań tylko w obrębie 1-2, może 3 lat. No i oczywiście same testy pokazują generalnie bezpieczeństwo przy zderzeniu z przeszkodą, nawet jeśli coś tam zmieniali w protokole, a nie między samochodami różnych klas, więc te małe auta zdobywające 5 gwiazdek w praktyce nie są bezpieczniejsze od dużych z 4 czy mniej jeśli zderzą się ze sobą. Żeby nie było, nie bronię wyboru Dacii oszczędzania na bezpieczeństwie, szczególnie przy takim popycie. Naprawdę mogliby sprzedawać ciut drożej i celować chociaż w 3-4 gwiazdki, tracąc punkty na wyrafinowanych asystentach, a nie na ochronie pasażerów.

Też tak miałem. Ale teoretycznie już w maju wyjdzie Bosch Legacy. Trailery dostępne na yt.

Oceny euro ncap to jest temat na grubszą dyskusję. Bo zasadniczo owszem, niestety Dacia zawsze oszczędzała i dalej oszczędza na bezpieczeństwie. Ale też po pierwsze prawie każdy kilkuletni samochód miałby dzisiaj słaby wynik, co euro ncap udowadniał ponownie rozbijając Punto czy ostatnio Zoe. Po drugie nie biorąc pod uwagę wyniku asyst i ochrony pieszych, ochrona pasażerów jest rozsądna, zbliżona do czterogwiazdkowego Opla Mokki. Więc tak, nowy Jogger jest z punktu widzenia bezpieczeństwa znacząco gorszym wyborem niż dopłacenie do przykładowo nowej Octavii. Z drugiej strony będzie bezpieczniejszy niż jakiś Passat B5 nawet w idealnym stanie, jest po prostu poniekąd kilka lat do tyłu.

W końcu jakiś ruch w temacie dzięki wersji z passa.

To prawda, ale platyna platyną, niezależnie czy gra się pod osiągnięcia, misje 3 głównych ścieżek zakończeń są tak fabularnie i gameplayowo zróżnicowane, że po pierwszym przejściu naprawdę warto zaspokoić ciekawość i sprawdzić samemu pozostałe.

Taki tip, ten prawy z małych przycisków na padzie działa jak prawy przycisk myszy i pokazuje często różne opcje dotyczące kafelka.

No właśnie, płyta miała jeszcze pocztówki, naklejki, mapkę - całkiem spoko jak na zwykłą wersję.