-
Postów
9 306 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Mustang
-
Ta, dostawczaki im wyszły. Z drugiej strony wszystkie są kopiami albo wynikiem współpracy z Francuzami.
-
Dokładnie, patrzę z niedowierzaniem na ich seppuku, polegające na stopniowym wycofywaniu generalnie wszystkiego i produkowaniem reszty modeli aż wykończy je 0 gwiazdek w powtórce euroncap albo 2x nowsza konkurencja. 500 tłuką od 13 lat, Pandę od 9, niesamowicie popularne w Europie Punto zarżnęli z niewiadomych powodów, ładne Bravo zastąpili nudnym Tipo, które też chcieli ostatnio zarżnąć, ale za dobrze się sprzedawało. 500X nie jest zły, ale w testach zawsze wypada przeciętnie. 124 ostatnio też skończyli robić. Lancię zabili z niewiadomych powodów, a przecież całe premium ogólnie dobrze sobie radzi, nawet PSA inwestuje w DS. Alfa sprzedaje już tylko dwa sensowne modele, z czego jeden drogi, a drugi bardzo drogi, chociaż kiedyś była interesującą alternatywą dla marek niemieckich.
-
Fajna, ale Alfa mogłaby też w końcu wypuścić jakieś nowe modele w normalnej cenie, Giuliettę nową, a nie egzotyki na tapetę telefonu.
-
Będzie jak z Octavią po lifcie. Najpierw płacz, że ohyda, potem się opatrzy, ale nikt nie będzie się zachwycał, a ostatecznie producent zmieni podejście po paru latach i wszyscy będą chwalić kolejną generację.
-
Przód mi się wyjątkowo nie podoba, te wloty robią się karykaturalne.
-
Ale za ile? Może być Yaris - nudny, mało dynamiczny (zarówno w kwestii silników, jak i prowadzenia) i budżetowy (oszczędności widać gołym okiem, np. gołe nadkola), ale przynajmniej bezawaryjny. Mama ma z 1.0 2014, przebieg chyba 60k, na razie zero awarii, pomijając jedną wymianę akumulatora. Silnik wibruje, ale za to mało pali.
-
Po Kanadzie jeździłem, Quebec i część Ontario.
-
V8 są fajne - mają wyjątkowy dźwięk i reakcję na gaz. Jestem szczęśliwy, że miałem okazję pojeździć sporo Suburbanem z V8 w trakcie poprzednich wakacji. Natomiast no cóż - te wielkie silniki broniły się konkretnymi argumentami dawniej, kiedy stanowiły w zasadzie jedyny sposób na uzyskanie mocy czy relacji mocy do masy na poziomie normalnym dla współczesnych aut średniej klasy i zapewniającym jakiś poziom bezpieczeństwa i komfortu. Dzisiaj trudno już je wybronić, bo większość ich zalet wiąże się już tylko z dźwiękiem i potencjałem na rozwijanie ogromnej mocy, więc stosowanie ich w czymś innym niż auta sportowe właściwie nie ma sensu z praktycznego punktu widzenia. Tak jak ten Suburban - sprawdził się świetnie do wożenia 5 osób i masy bagaży, ale koniec końców jakiś Multivan z dieslem albo nawet benzyną 2.0 tsi zrobiłby to samo i przy okazji spalił sporo mniej (minus frajda ze startów spod świateł i ryk przy wciśnięciu gazu, ale to są "tylko" argumenty przyjemności z jazdy).
-
Bo wolałbym coś bardziej dyskretnego, bardziej komfortowego i przy takiej mocy, to już z napędem na obie osie. Generalnie lubię, kiedy sportowe wersje są w miarę dyskretne, oraz kiedy dobrze się sprawdzają także przy spokojnej jeździe. Kwestia gustu.
-
Może dasz radę kupić od BMW z gwarancją?
-
Pewnie ukradł. Do tego jak można tyle wydawać na samochód na f z silnikiem od kosiarki, głupi jakiś.
-
A jazda próbna?
-
No wiadomo, że w leasingowym będzie się wymieniać tylko jeśli jest zalecenie producenta, przecież nikt nie będzie za to płacił dodatkowo z własnej kieszeni. Ja chociaż docierałem swoje na początku i staram się nie pałować na zimno. Niemniej nie wiem czy silnikowi służy 500 km po Niemczech z gazem w podłodze albo ciśnięcie na górskiej drodze, żeby nie blokować za bardzo dżentelmena w Leonie Cupra (takie tam motoryzacyjne przygody). Przynajmniej dbam o karoserię i wnętrze, a mam kolegów, co swoich służbówek nie myli miesiącami, a w aucie palili.
-
Ta, tylko ten Stonic jest jednak, jak piszesz, autem miejskim. Nie jestem fanem SUV'ów, niemniej ostatnio robią się ciekawe w jednym aspekcie - mają materiały jak w aucie miejskim, kosztują jak kompakt, ale wybrane modele stają się całkiem praktyczne. Taki T-cross czy Puma ewidentnie bazują na Polo i Fieście, ale pod względami praktycznymi stawiałbym je pomiędzy Golfem/Focusem hatchback, a wersją kombi. Możesz rzucić okiem przy okazji wizyty w salonie. Co do Focusa jeszcze, to polecam tę wersję st-line - Ford zrobił chyba najbardziej dynamicznie wyglądającą wersję niedrogiego samochodu dostępną z niedużymi silnikami.
-
A w dobie mody na SUV'y czemu nie SUV, skoro właśnie SUV'em jeździsz i tak od lat?
-
Trudno powiedzieć, awaryjność konkretnych silników wyjdzie po latach. Na razie to fordowskie 1.0 jest dłużej robione. Za to Golf bardzo sprawdzony po tylu latach i pewnie, jak to VW, będzie lepiej trzymał wartość. Przy czym wnętrze VII jest już IMO nieco przestarzałe jak na nowe auto.
-
Alternatywnie możesz porównać do Astry sprzed liftingu z 1.4. VW też pewnie ma aktualnie jakieś oferty na Golfa VII, podobnie reszta VAG.
-
@Mani ma 1.5 150. Co to dużo mówić, jeden z najlepszych modeli w segmencie, regularnie chwalony za prowadzenie i udane silniki benzynowe. 1.0 wystarczy do normalnej jazdy, ale jego moment obrotowy nie powala na kolana, pod tym względem 1.5 wypada sporo lepiej. Warto brać przynajmniej statyczne światła full LED, no chyba, że w nocy prawie się nie jeździ.
-
Zależy czy do zabawki czy do daily.
-
Zapomniałem wspomnieć, że tydzień temu posłuszeństwa odmówił mi w aucie akumulator. Niemiło mnie zaskoczył, chociaż z braku czasu olewałem wcześniej pewne sygnały (dłużej kręcił i dwa razy przez moment wyświetlał jakieś błędy po odpaleniu). W każdym razie 2,5 roku, 80k i wymiana mimo garażowania. Jak widać start stop i sporo korków nie służą.
-
Właśnie, jakby chcieć zacząć regularnie robić pompki, to jaki plan progresu najlepiej? Wyrwałem się raz zrobić ile dam radę, to potem mnie łapy parę dni bolały, wolałbym na spokojnie się rozkręcić.
-
Spartakusy, dwa pytanka. Jeśli trenuję na orbitreku prawie codziennie, załóżmy po 30 min dziennie w tygodniu i po 60 min w weekend, czy można powiedzieć, że jest to rozsądny plan, czy też bardziej efektywne byłyby jakieś dni przerwy i później zwiększenie intensywności na 1-2 dni? Na necie są kopy poradników na ćwiczenie brzucha, polecacie jakiś konkretny? Nie zależy mi na efektach w tydzień czy innych bzdurach, wolę poprawić sobie brzuch stopniowo, ale unikając urazów i bardziej długotrwale.
-
Ok, czyli banan spoko, a z orzechami przed treningiem nie będę przesadzał.
-
Co sądzicie o jedzeniu banana i orzechów włoskich przed treningiem? Wracam do domu dość późno, ale nie jem też kolacji przed ćwiczeniami, więc taki właśnie miałem pomysł, żeby na siłce nie dokuczał głód.
-
No dokładnie. Jest prestiżowy znaczek, jest 200 koni i jest dźwięk. Pewnie nabywcy nie planują i tak jeździć dalej niż 20km do Biedronki, a samochód ma głównie stać i robić wrażenie na kolegach oraz koleżankach. Do tego można potem pisać w necie, jakie te nowe auta z silnikami od kosiarek są beznadziejne albo jak z napędem na tył można driftem zajeżdżać pod lokalną dyskotekę.