Dobra, po powrocie wrażenia z jazdy automatem. Dość szybko się przyzwyczaiłem, chociaż teraz bez bólu wróciłem do manuala. Ogólnie fajny był ofc w korku i przy powolnej jeździe po górach z pasażerami - nie trzeba bawić się w redukcje, zawsze podjedzie, nigdy nie zgaśnie. Zasadniczo super też do manewrów oraz jazdy po parkingach wielopoziomowych czy promach.
W trasie już przekonuje nieco mniej. Na autostradzie w zasadzie nic nie daje, na szosie oczywiście nie zna zawsze intencji kierowcy i potrafi zawahać się przy ostrym przyspieszeniu, albo z kolei po wyprzedzaniu zostać nieco za długo na niskim biegu. Na szczęście mocy nie brakowało, więc nawet jeśli zaskoczyło się go nagłym wyprzedzaniem z redukcją z 7 na 3 czy 4, to i tak szedł.
I napęd na tył - w trybie sport dałem radę nieco zarzucić tyłem na górskich zakrętach, mocno przyspieszając na wyjściu. Nie sprawdzałem czy bez lekkiej kontry ESP sam wyprowadziłby auto. Pewnie tak, ale nie chciałem przesadzać, bo mimo doświadczenia z gier, w realu uślizgi tyłu to dla mnie nowość, a nie chciałem zakończyć wakacji w rowie. Więc można się pobawić, ale lepiej wiedzieć wtedy co się robi.