Duża jest różnica między Call me Terror-Billy!, a I am death incarnate!? Zamierzam niebawem się zabrać za gierkę i nie będę przecież przechodzić na normalu, z drugiej strony nie chce mi się powtarzać jednego checkpointa przez godzinę, skoro i tak nie ma szans na calaka przez Mein Leben. Ten Call me Terror-Billy! jest odpowiednim wyzwaniem bez frustracji? W poprzedniej części mam calaka, ale tutaj chyba jest trudniej niż tam na Uber?