Crimsonland - gierka ma grubo z 10 lat już a wciągneła mnie wczorajszego wieczorka bardziej niż niejedna dzisiejsza "niezależna gra indie za 5 dolców z deelce"
Szkoda, że wraz z kolejnymi edycjami gra została urozmaicana na siłę i jeszcze została shareware. Pamiętam wersję bardzo wczesną, prostą, ale najbardziej miodną.
No jak dla mnie ta gra najwięcej funu właśnie dawała na survivalu ;d - te pobijanie wyników i podłoże uje.bane krwią i zwlokami kolorowych potworków <3 <3 <3