Akurat mechaniki w takim HL2 wracają właśnie w obecnych fpsach. Co odeszło do lamusa to typowe military shooter, którymi byliśmy karmieni przez 2007 (w głowie mam wszelakie COD, Resistance, Killzony, Bullestorm etc). W Doomie Eternal i wszelakich pochodnych fps jak Dishonored, Prey wraca eksploracja poziomów, nie trzymanie cały czas za rączkę. HL czasami nawet kazał trochę pomyśleć, były jakieś łamigłówki i to było bardzo spoko. Jak się grało pierwszy raz zarówno jedynka jak i dwójka zaskakiwały, bo nie wiadomo było co się zaraz wydarzy.