Alan Wake & American Nightmare
Chce się przygotować dobrze przed Control a przy okazji, że studio Remedy na zawsze w serduszku za jedną z moich pierwszych gier komputerowych - Max Payne to też chcę zobaczyć wszystkie gry studia a nie ma tego za wiele na przestrzeni dwóch dekad.
Alana już kiedyś kończyłem ale wtedy fabularnie wydawała mi się wielkim bełkotem z cliffhangerem (nie było jeszcze American Nightmare) i powtarzalną do znudzenia rozgrywką. Teraz po ograniu wszystkiego włącznie z minisequelem stwierdzam, że trochę zbyt surowo osądziłem wtedy tytuł. To wciąż giera, która niektórych odrzuci swoją ciut metaforyczną i filozoficzną konwencją, oczekując klasycznego horroru w leśnej florze. Przyznam szczerze jeżeli chodzi o książki jestem strasznym mugolem i Stephena nic nie czytałem ale Lovecrafta jak najbardziej więc wszelakie wyższe siły, z którymi istota ludzka nie ma żadnych szans zwyciężyć jak najbardziej do mnie trafia.
Tak jak wspominałem wcześniej gameplay jest powtarzalny, cały jego trzon polega na celowaniu latarką we wszystko co się rusza i poprawianiu strzelbą. Jak na grę na 15-20 godzin (w zależności czy chcemy bawić się jeszcze w te wszystkie znajdźki, co mnie osobiście w żaden sposób nie kręciło poza odcinkami Night Springs czy stacjami radiowymi) musiałem to sobie podzielić na dawki chociaż nie ma co ukrywać fabuła i insights bohatera to wszystko trzyma razem i dla nich chce się grać.
American Nightmare wprowadza kilka małych zmian, przede wszystkim serialowo-książkowy klimat Kinga schodzi na bok a wchodzimy w filmowy świat Rodrigueza/Tarantino. Z początku byłem sceptyczny ale tak naprawdę nigdy to nie był rasowy horror więc what the hell. Gameplay z grubsza taki sam ale Alan stał się bardziej responsywny, szybsza wymiana ognia z potworami, większy bagaż broni, doszło parę nowych paskud do oświecenia energizerami. W skrócie dostajemy 3 "duże" lokacje, które powtarzamy po kolei TRZY razy przez III chaptery xd Z jednej strony nie dziwie się, że niektórzy tak nędznie oceniają ten dodatek, z drugiej jest długości kampanii Call Of Duty więc nawet nie powinien zdążyć zanudzić. Tym razem dostajemy tylko dwa poziomy trudności z czego easy teraz nazywa się normal, gdzie faktycznie w moim odczuciu jest łatwiej niż normal w podstawce. Generalnie szkoda, że Sam Lake nie mógł wycisnąć z tego uniwersum czegoś więcej potencjał na pewno był ale słaba sprzedaż i brak zainteresowania ze strony M$ zrobiły swoje. Podstawka dostaje ode mnie 4/6 a American uczciwie będzie 3/6.
Dishonored 2
Strasznie długo mi to zajęło, na dodatek skacząc między platformami ale w końcu skończyłem na xboxie. Wersja PC ma jakiś skopany port, takie gierki jak Prey mi śmigają bez zająknięcia ale ten port ma dziwne problemy. Jedyne nad czym ubolewałem to granie padem Dishonored często wymaga u mnie precyzji do tego zwykły pad bez łopatek i wszystko w locked 30 fps no ale mniejsza. Ktoś tutaj pisał że level design Mankind Divided nie ma startu do tego z D2. Śmiem stwierdzić, że żadna gra immersive sim nie ma podjazdu do tego, co się tutaj wyprawia. Zjadałem zęby przy odsłonach Thief na tych wszystkich pokręconych poziomach ale to, co się odwala w gierce Arkane Studios bije na głowę to, co do tej pory moje ślepia widziały. Szczerze dawno nie zdarzyło mi się siedzieć godzinami nad jakimiś lokacjami i rozkminianiu gdzie pójść, by pozbierać wszystkie znajdźki i odkryć wszelkie sekrety istna uczta dla fanów lizania ścian. Dwójka ma znacznie większy replayability niż jedynka, nie tylko dwie postacie do wyboru ale multum stylów grania i wyborów, włącznie z odmówieniem daru Odmieńca, gdzie nie korzystamy w ogóle z nadnaturalnych umiejętności skupiając się tylko na gadżetach.
Nie będę się specjalnie rozpisywał nad tą grą, mimo że powinienem ale czuję, że ledwie ją nadgryzłem kończąc Emily zupełnie stealth. Na razie jednak nie mam parcia na ponowne przechodzenie gdyż w tle inne rzeczy czekają. Wiem natomiast, że dla fanów immersive sim to pozycja konieczna do obadania i z pewnością na podium gatunku. Daje 5/6 ale gra w 60 klateczkach i jakimś padem elite bądź myszak/klawiatura i odblokowany fov szczerze nie wahałbym się z szósteczką, bo o gierce wtedy nie mógłbym przestać myśleć. Może konsola microsoft dostanie update? Mam taką nadzieję.