W sumie to Zelda nie miała żadnego specjalnie systemu walki, ot autolock, można było ciachać, strzelać z łuku, blokować i robić parry, tutaj parry jako takiego nie ma ale niektóre bronie i postacie mogą załączyć tarczę. Zelda stała przede wszystkim interakcją z otoczeniem i fizyką. Tutaj fizyki z oczywistych względów nie zaimplementowali ale łączenie żywiołów i kombinowanie z wrogami faktycznie daje większą satysfakcje. Nie ukrywam, że wrogów w BOTW głównie spamowałem bombami ze względu na te niszczące się bronie dlatego stawało się to nużące w połączeniu z ciągłym red moon.