Skocz do zawartości

Dr.Czekolada

Senior Member
  • Postów

    10 090
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Dr.Czekolada

  1. Nie nie jest XD
  2. To jaki telefon nie jest plastikową zabawką? Tylko poważne odp.
  3. Zależy np hackowanie miał słabsze niż w 1. W sumie co po gameplayu skoro o tej grze się zwyczajnie zapomina. Fabułę pamiętam ale żeby kojarzyć lokacje no nie bardzo.
  4. Po krótkiej przerwie od serii i bez zbędnego wstępu. Poleciały napisy końcowe ósmej odsłony. Cóż mogę powiedzieć został jeszcze postgame, za którego na pewno się zabiorę w najbliższym czasie. Po słabej szóstce i na siłę przydługawej siódemce, niczym feniks z popiołów VIII - która dla wielu z nas była pierwszym zderzeniem z sagą Yuiji Horiego jeszcze na konsoli PS2 wraca na właściwe tory i znowu z przyjemnością spędziłem wiele godzin przed ekranikami 3DS'a przecierając oczy od niskiej roździelczości i wodotrysków kolorów przy słońcu. DQ8 to świeże i bardziej "modern" podejście do serii. Czuć, że inne studio (a mianowicie Level5) grało tutaj kluczową rolę i był to strzał w dziesiątkę. Narracja stała się bardziej liniowa niż kiedykolwiek wcześniej ale też mamy znacznie więcej cutscenek, mamy po raz pierwszy voice acting. Sama fabuła dostała większego kopa niż kiedykolwiek wcześniej gdyż po prostu angażujemy się w historię, postacie z którymi przyjdzie nam spędzić wiele godzin są cholernie dobrze napisane i przyznam były momenty, gdzie chrumkłem ze śmiechu. W trakcie gry pojawia się crafting. Teraz poza monotonnym odbębnianiem miast, gdzie kupujemy coraz lepszy sprzęt możemy zachować go zamiast sprzedawać, gdyż może się okazać że stworzymy coś znacznie lepszego niż uda nam się zdobyć w kolejnych miastach za złoto, lub kiedykolwiek w grze. Jest to bardzo istotna mechanika bo o pieniądze dosyć ciężko, szczególnie przez długi początek. Rozwój postaci również przeszedł lekką zmianę, teraz wraz z kolejnym levelem dostajemy punkty umiejętności, które przeznaczamy na rozwój różnych ścieżek postaci. Przykładowo bohater może rozwijać się w 3 broniach - miecz, włócznia, bumerang i każda ma swoje mocne strony. Przyznam że z początku grając ślepo nie bardzo wiedziałem w co bardziej inwestować ale nikt nie zmusza wykorzystywać te punkty od razu. Sam balans starć wydaje mi się lepszy niż we wcześniejszych odsłonach. Owszem to wciąż do bólu klasyczny Jrpg, gdzie jedyna trudność leży w tym jak mocno podexpimy postacie i co na sobie noszą ale nie miałem wrażenia, że idę jak po maśle w porównaniu do siódemki, która nie stawiała nigdzie najmniejszego wyzwania. Potwory potrafią bić a my mamy najlepsze na tą chwile rzeczy i level. Muzyka jak zwykle jest wizytówką serii i Sugiyama skomponował arcydzieło. Po melancholijnych i nostalgicznych utworach z siódemki dostajemy więcej energii. Nie wiem czy to najlepsze kompozycje jakie stworzył ale na pewno OST z 8 to ścisła czołówka. Myślę że mieliśmy trochę szczęście poznać DQ od 8 odsłony, to nie tylko jedna z najlepszych odsłon ale sama w sobie fenomenalna gra, wymieniana często w top pozycji na ps2 czy 3ds. Prywatnie nie potrafiłbym wskazać którą część najbardziej lubię. Myślę, że póki co jest remis między V a VIII i zaraz obok III. Każda z tych odsłon reprezentuje trochę inny styl, jedna bardziej oldschoolowy od drugiej ale robią to kapitalnie. Nabite 86 godzin a moja ocena w pełni zasłużone 6/6 i brązowy znaczek jakości od doktora czekolady a co tam. Lubię tą serie, dla kogoś patrzącego na nią z boku w 2020 może nie jest niczym specjalnym, poza kreską typa od dragon balla i muzyką symfoniczną. Nie ma tutaj specjalnie głębokiej historii ani postaci na poziomie najlepszych Finali, które zabierają największym nerdom sen z powiek ale jest coś w DQ, co przenosi mnie chociaż na chwilę od szarego codziennego życia, wkurzającej pracy i ludzi których zachowanie trzeba znosić. Mogę poczuć się znów jak to dziecko siedzące przed konsolą, przed prostą grą niczym się nie przejmując i to jest piękne bo nie każda gra tak potrafi.
  5. Pograłbym jeszcze w coś Jedi Starwarsowego ale niekoniecznie brnącego w stronę soulsów z krępymi animacjami.
  6. 3 rpgi xdd Hollow Knight xd Liźniesz a nie zaliczysz.
  7. Dr.Czekolada

    Daemon X Machina

    (pipi)a nawet wersji pstrykowej jeszcze nie rozpakowałem XD
  8. Half-Life 2: Mmod Sądziłem, że już nigdy do HL2 nie wrócę bo pamiętam grę na wylot ale z tym overhaulem przyjemnie było wrócić do tego tytułu w 2020. Modyfikuję bronie, dorzuca możliwość odmontowania ciężkiego karabinu i generalnie zmienia gunplay, AI wrogów (są zaradni i wytrzymali na hardzie jak cholera), parę graficznych poprawek. W paru miejscach jest znacznie więcej akcji niż wcześniej wyczują to osoby, które wcześniej ogrywały oryginał. Mod działa również z epizodami 1&2. Black Mesa, teraz ten mod a niedługo HL Alyx to naprawdę dobry moment na odświeżenie serii
  9. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    Boo to i dożył do Mass Effecta XDD
  10. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    O toto. Właśnie dlatego np Tides Of Numenera wydała mi się zbyt przegadana i zatraciła się w tym, czym był w istocie Planescape. Baldury nie miały mega skomplikowanej fabuły, to po prostu rasowa przygoda fantasy taki Władca Pierścieni gier komputerowych.
  11. Pamiętacie ostatnie chwile Solidnego Wenża?

    1. SlimShady
    2. maciucha

      maciucha

      ju onli mis de san łen ic sinkin loł

  12. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    Chłopie uczęszczałem tam XD
  13. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    W Siege'a właśnie nie grałem. Ogrywałem te klasyczne odsłony kiedy jeszcze remasterów nie było. Po Tronie Bhaala dałem sobie spokój z sagą, dostałem na końcu Icewindale'owy twór w którym się tylko napier.dalamy. Ale soundtrack miał wyebany
  14. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    Nie pamiętam już dokładnie to było wiele lat temu ale z 2-3 miesiące jakoś poświęciłem na wszystko. Wymiękłem chyba na końcowej walce w dodatku ale tak, to przeleciałem wszystko włącznie z każdym questem. Pamiętam że dwójka była najmasywniejsza.
  15. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    No z Baldurami może być ciężko. Przechodząc jedynkę, potem dwójkę wiedziałem, że pewnie już nigdy nie dam rady zrobić drugi raz taki maraton w życiu
  16. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    Jak ci Pillarsy podeszły to może dałbym jednak szansę BG, bo to piękny kawał crpg ze wszystkimi jego wadami i zaletami. Fabuła, postacie i ogólnie klimat jest kwintesencją D&D. PT zawsze będzie dla mnie jednym z najważniejszych pctowych rpgów, nie jest dla każdego ale warto go sprawdzić za tą jego inność, no i zdecydowanie lepszy od Numenery. Z tego co czytałem BG3 będzie miał nową historię i słusznie, po dwójce i (słabym) dodatku nie widzę jak mieliby to dalej kontynuować.
  17. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    Znaczy nie znając jedynki BG, zaczynać od dwójki tak średnio.
  18. Dr.Czekolada

    Baldur's Gate 3

    Icewinda to się nie dziwię bo to bardziej bitewniak. Fabułę ma ale żeby ją rozpamiętywać to nie bardzo.
  19. No jeden mógł mieć szczęście i się mu nic nie przytrafiło, drugiemu mogło się coś przytrafić. Gdzieniegdzie widać, że zabrakło czasu na kodowanie i zdarzały się glitche ale nic co nie pozwalałoby ostatecznie skończyć gierki. A może problem leży w tym, że bierzesz go zbyt poważnie ?
  20. Dr.Czekolada

    Mass Effect

    Jedynce to by się po prostu gruntowny remake przydał. Mógłby mieć system walki z dwójki ale zakres elementów rpg z jedynki.
  21. Brak dostępnego opisu zdjęcia.

    FAKIN RAW

    1. Plugawy

      Plugawy

      O co tu chodzi? Łzy Linka to ten rzadki składnik dania, czy chodzi o to, że Link cały czas w robocie i nie docenia tego, że jego partner zajmuje się domem i robi mu codziennie obiady?

    2. Dr.Czekolada

      Dr.Czekolada

      Nie zrozumiesz tych gierek Nintendo.

    3. McDrive

      McDrive

      <not sure if serious> Przeca Gordon drze ryja na niemowę, że nie umie gotować

  22. Dr.Czekolada

    Wrzuć screena

    @krupek Ass Creed Odyssey a ten ostatni screen nie mam pojęcia. A u kermita A Plague Tale.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...