-
Postów
10 090 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dr.Czekolada
-
Czasami można się zaskoczyć i taki "średniak" wciągnie. Swoją drogą Nexusa też z początku grałem od niechcenia ale po zagłębieniu się w rozwój postaci i system walki skończyłem obiema postaciami, a teraz kupiłem sobie drugi raz żeby mieć na Steam Deck. Nie ukrywam, że zostawiłem na tą chwilę nawet Stellara bo zwyczajnie korci mnie jeszcze dopakować gdzieś czołg, albo zbudować nowy pojazd. Fajna ta customizacja własnego pojazdu. Może nie ma tu tyle głębi co powiedzmy w Armored Core VI (gdzie też można było malować mecha) ale cieszę się z mojego zielonego Rudego 102
-
Potrafi znużyć powtarzalność po pewnym czasie. Gram na hardzie i nie sprawia większych trudności. Stworki na mapie w 95% są na strzała z karabinu (co ciekawe nawet te z dużo większym lvl od nas). Świat jest podzielony na regiony (open world ale jest duży travelsal żeby się gdzieś konkretnie dostać np danym typem pojazdu) szukamy ubiwież, odkrywają nam kawałek regionu i zaznaczają ważne miejsca. Szukamy potem ruin, w których są chesty z monetami, które wymieniamy na mapę skarbów i mamy potem zaznaczone pozostałe chesty na radarze. Problem z tymi ruinami/jaskiniami itd taki, że pomimo różnych starań twórców to wciąż tak samo wyglądające lokacje. Przypominają się trochę kielichy z BB. W ogóle zabawne ale zdarzało mi się w tej grze zrobić rzeczy, które raczej twórcy nie chcieli żebym zrobił np doskoczyć na drugą stronę mapy przez zawalony most, gdzie teorytycznie to było niemożliwie ale pomogły skały albo rozwaliłem ścianę za dziurą, przez którą mieliśmy się prześlizgnąć bez pojazdu jak mieliśmy kończyć dungeon. Czyli nie musiałem go już całego obchodzić tylko bezpośrednio kierować się po nagrody. Sidequesty są ok. Nic wybitnego ponad japońskie produkcje ale jestem w stanie wymienić gry, które mają gorsze. Warto i należy je tu jednak robić ponieważ wiele kończy się zaludnieniem wioski, która służy w grze jako nasze HQ hub. Powstają nowe sklepy i usługi. Potem wraz z rozwojem w grze wiocha też się zmienia i modernizuje. Bardzo fajny patent jest z automatycznym zbieraniem wszystkich surowców w zasięgu naszego radaru, po użyciu stosownego skilla dla naszego kompana. Sprawia to, że jeżeli widzimy ikonkę z surowcami w jaskini to nie ma potrzeby już tam schodzić, bo Thief wszystko sam nazbiera. Gra mi troszkę daje viby Xenoblade z tym łażeniem/jeżdżeniem po świecie (oczywiście poza walką). Momentami też zdarzają się ładne widoczki. Wbrew pozorom kraina to nie jest tylko piach i przepaście. Ogólnie mi się podoba i wbrew pozorom sprawia przyjemność takie latanie po mapie mimo, że człowiek ograł jeszcze niedawno FF7 Rebirth z o wiele większym budżetem (przynajmniej grafika w 60 klatkach i obraz żyleta). Szkoda tylko, że jest taka prosta i nawet na hardzie leci się przez bossów jak przecinak. Polecam na jakiejś zniżce gdzieś dorwać.
-
Ja zacząłem z serią Oni właśnie od 3 i ją uwielbiam (chociaż przyznam, że też miałem dziwne wtf widząc Jean Reno i współczesny Paryż). Do tego był to koszmarny port pc ale pamiętam, że go skończyłem. Oni 2 coś pograłem lecz pamiętam, że chyba nie potrafiłem się wciągnąć (tak to jest jak się gra w serię w kolejności od dupy strony). Może kiedyś dam szansę. Nie czaję po co Capcom zrobił remaster jedynki, a kolejne już olał. Chyba im się słupki sprzedażowe nie spodobały. To tym bardziej dziwne w jakim poważaniu mają np Dino Crisis o które ubiegają się fani w ankietach.
-
W Doom Eternal to działa bardzo dobrze i właśnie urozmaica gameplay bo trzeba troszkę myśleć, a nie walić na pałę. Jest masa innych tępych sieczek jak np Serious Sam.
-
Tzn wypala jako gracza? To nie brzmi jak rekomendacja. Ja na zmianę Fallout 2, Stellar i Sand Land. Lubię Rebirth ale jedna gierka na 100 godzin mnie nie załatwi. Maraton Xenoblade'ów też nie dał rady
- 1 945 odpowiedzi
-
Normalnym założeniem jest, że gracz zawsze jest nad npcami i w centrum w kwestii interakcji ze światem. Chodzi o światy w których dochodzi do wydarzeń na które gracz nie miał żadnej ingerencji i też nie były z góry skryptowane, że wydarzą się u każdego. Można pod to podpisać różne maści gier (niekoniecznie akcyjniaki open worldy ale np strategie jak Civka, Crusader Kings lub simy - Simsy, Kenshi też do tego opisu pasują). Moim zdaniem Stalkery się trochę podpisują bo nieraz tam byliśmy świadkami ataków mutantów na bandytów albo wybuchów promieniowania, gdzie wszyscy się musieli kryć. Z ostatnich gier zdaje się Dragons Dogma 2 ma spore pole do popisu, gdzie mogliśmy doprowadzić do spotkań npców, które z uzasadnionych powodów żywiły do siebie nienawiść.
-
Po tych kilku godzinach myślę, że gierka spoko. Trochę rozwleczona (pierwsze 3 godziny to w zasadzie brnięcie tam, gdzie nam każą bez większej eksploracji + dużo cutscenek). To typ gry, która powoli odsłania swoją zawartość może dlatego nie dali nam normalnego dema z prologiem (swoją drogą mapa z pełnej wersji w niczym nie przypomina tamtego okropnego dema). Na razie jestem na etapie, gdzie mam tylko dwa pojazdy - czołg i wieżyczkę z nogami żeby wyżej doskoczyć dlatego nie bawię się jeszcze w łażenie po całej mapie bo przydałby się jakiś szybki motor. Gameplay wygląda tak, że levelujemy postacie, osobno levelujemy pojazdy i ich bronie w garażu za surowce (nowe części zdobywamy ze skrzynek na mapie). Większość czasu spędzamy za sterami pojazdów ale zdarzają się dungeony i inne fabularne sekcje, które wymagają łażenia pieszo. Na szczęście nasza postać jest szybka i responsywna. Momentami kamera w sekcjach platformowych ustawia się jak w sidescrollerach niczym w Nier Automata. Jeżeli nie oglądaliśmy anime/mangi to nie szkodzi. Gra wprowadza w świat bez potrzeby oglądania czegokolwiek. Postacie i historia wydają się ciekawe ale to nie jest coś wybitnego.
-
Ale ja niczego nie szukam. Gram normalnie w grę i staram się czerpać z niej przyjemność. Mam udawać, że gra była zawsze piękna? No nie była. Zdarzały się miejscówki, gdzie się faktycznie zatrzymałem, zdarzały takie że "coś chyba się nie doczytało". Nie będę wrzucał każdej najmniejszej bolączki, bo mam aktualnie lepsze rzeczy do roboty (jak Stellar albo Sandland). Na razie mam zresztą przerwę od Rebirth, ale jeszcze planuje porobić pozostałe rzeczy po ukończeniu story.
- 1 945 odpowiedzi
-
- 1
-
Wyobraź sobie, że gra może się ogólnie podobać ale nie dopowiadam, że wygląda na każdym kroku jak bajka bo to oczywiście nieprawda. A screeny wyżej nie śledzę czy ktoś jeszcze wrzucał poza mną ale pochodzi z mojej konsoli.
- 1 945 odpowiedzi
-
- 1
-
Nie trzeba biegać wcale z nosem. Po prostu Unreal i nawsadzane te plastusiowe skały gdzie popadnie. Oświetlenie zwalone, bo użyli open worldowych lightning presetów, trawa wystająca za skały w powietrzu i tym podobne.
- 1 945 odpowiedzi
-
Rayman 2 niegrywalne Ranisz moje serce Panie Ojczyznosławie.
-
No to teraz tym bardziej nie rozumiem zarzutu, że checkpointy chcesz w survival horrorze sprzed ponad 20 lat. Z freeroam pod analogiem latanie między przeciwnikami po małym treningu w remasterach z gcn i tak jest łatwiejsze niż kiedykolwiek.
-
Resident Evil Zero to nie jest gra dla laików gatunku żeby sobie "z doskoku" odpalić xdd Nie bez powodu ma opinię jednej z trudniejszych w serii. Może na pc jakiś mod na checkopinty wymyślili
-
Miałem nie brać Stellara póki nie stanieje trochę ale spojrzałem do sklepu Dawida i trochę cebulionów się uzbierało. Pięknie dziękuję. Sandland oczywiście bo uwielbiam Toriyamę (świeć Panie nad jego duszą) i DQ. Dam w końcu szansę DHL Kojimie. Od czasu premiery Phantom Pain miałem dłuuuugą przerwę od tego Pana.
-
Jakie to bezużyteczne zmiany xd
-
@oFi A jaka jest twoja opinia o postaci Claire Redfield z serii Resident Evil?
- Pokaż poprzednie komentarze 9 więcej
-
Nie no, Jillka klasa (chociaż moje serducho należy do nowej Ashley <3 ).
Za to ryjec Claire w REmake 2 xddd
-
Claire, Jill, Ada, Marguerite - RE ma najlepsze laski z gier. Nie możesz zmienić mojego zdania.
-
Ale nie jest RE ani SH. QTE fajne z początku. Potem już męczą bułę bardziej niż straszą (zwłaszcza w klasztorze) + jeden moment, gdzie możemy się zaciąć na amen jak nie będziemy posiadać pewnego przedmiotu.
-
Tak skończyłem.
-
Jako horror? Zdecydowanie Visage. Song to przede wszystkim przygodówka, ale też potrafi na początku nieźle podnieść ciśnienie.
-
Z takim podejściem Nomury to w trzeciej części przebiją i dostaniemy z 20 walk
- 1 945 odpowiedzi
-
Zaczniesz od samego początku niestety. Uśpij ją.
- 1 945 odpowiedzi
-
No oczywiście, że 3 i nie widzę żadnego powodu żeby mieli dawać ten snowboard akurat w Rebirth.
- 1 945 odpowiedzi
-
Niby tak ale kolejność najważniejszych zdarzeń zachowana.
- 1 945 odpowiedzi