Jeżeli z WW pamiętacie tylko muzykę i klimat to polecam odświeżyć sobie tą serię. System walki, gdzie ten z jedynki stawał się w połowie gry już monotonny (i ta pauza na chowanie broni po każdym starciu jeeez). Masa kombosów, interakcji z otoczeniem jak używanie pułapek na wrogach, zrzucanie ich itd. do platformowych elementów tez nauczył się parę nowych sztuczek. Ukryte kapliczki, gdzie czekały jeszcze pulapki przed dostaniem się do upgradów HP, dobre starcia z bossami - Walka z półnagą su.ką i karanie ją kontrami niczym w sekiro . Nieliniowa struktura zamku, można było w dowolnej kolejności robić wieże, szukać ukrytych znajdziek (co za tym idzie świetny level design, gdzie sands i thrones były liniowe i restrykcyjne).
No kur.wa faktycznie gorsza od piasków
Za to Trony były przekombinowane i ostatecznie nie wiadomo czym miały być. Irytujące sekcje jak jazda rydwanem, jakieś elementy stealth. Chyba głównie dobrze wspominają tą odsłonę ci, co po prostu mieli czkawkę do klimatu WW, bo sama gra już odstawała od dwóch pierwszych odsłon.
Jedyne co mogę powiedzieć dobrego o piaskach przez pryzmat czasu to, że mają swój niepowtarzalny a e s t e t y c z n o - baśniowy klimat i to był pierwszy dopracowany prince 3d.