Głównie chodziło o to, że Capcom oddaje prace nad marką firmie, która nie specjalizuje się w 60 klatkowych, sztywniutkich slasherach i fanom zrobiło się gorąco na myśl, że główna seria idzie pod dywan. Po latach okazało się, że niesłusznie.
Osobiście nie miałbym problemu jakby takie dwie serie powstawały i koegzystowały.
Nie zapominajmy też o wyglądzie samego Donte, z początku pokazali wychudzonego anorektyka na dragach ze szlugiem w mordzie i innym voice aktorem. W ostatecznej grze trochę go stonowali.