CV było ok, ale to też od tej odsłony zaczęły się durnoty w tej serii (nie licząc archaizmów i kiczu horrorów B z oryginalnej RE1). Emo chłopaczek z dwoma złotymi lugerami, Wesker z matrixa, główna antagonistka jakaś ziejąca ogniem pszczoła, najbardziej irytujące ćmy w serii. W sumie pod względem designu bossów widać już podobieństwa do przyszłych odsłon (4,5 etc). Straszak z tego był żaden, nie tylko ze względu na grafikę ale i klimat.
Moim zdaniem jednak dobrze, że Nemesis został trójką. CV można po prostu traktować jako kontynuację losów Claire.