-
Postów
10 090 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dr.Czekolada
-
U mnie cisza przed burzą.
-
Kompletnie inne gry ale w takiej skali miałyby po 11/10.
-
A ja tam nic nie oglądam, po prostu czekam. Tak samo z RE2 biorę w ciemno.
-
5 stówek więcej i masz Lenovo Legion Y530 https://www.x-kom.pl/p/441931-notebook-laptop-156-lenovo-legion-y530-15-i5-8300h-8gb-1tb-gtx1050.html?utm_source=ceneo&utm_medium=comparison&utm_campaign=ceneo_click
-
To były popłuczyny nawet przy jedynce xd
-
Castlevania Rebirth z Wii była jeszcze całkiem przyjemna pomimo klasycznego podejścia. Tej serii tak naprawdę nie szło dopiero w 3D (poza LOS1) pamiętam np Curse Of Darkness jakie to było nudne i powolne.
-
Mnie sie Wolf2 podobał bardzo, nie wszystko w nim zagrało owszem ale strzelanie było dla mnie czystym sexem i Blazko wcale nie tak cały czas pier.doli. A nowe TR'y to dopiero średniaki na 6.
-
A pewnie, oryginał nie skończyłem
-
Też właściwie niedawno zacząłem grać i podobnie na początku lamiłem z tym, że mi duży problem robił już ten pierwszy ogr na statku. W sumie odkąd przestałem myśleć o Niohu jak o Dark Souls gra zrobiła się łatwiejsza. Aktualnie biegam z podbitym Raikiri i Odachi, te wszystkie graty też mnie z początku denerwowały ale teraz co podniosę leci do babki kowal na części albo na sprzedaż, jak coś o lepszym lvl od moich broni to podpakowuje i jest git. Szmaty co chyba dostałem z samouczka na maga okazały się całkiem dobre i lekkie, fakt że można zmienić wygląd broni/zbroi wedle uznania to fashion souls na nowym poziomie xd Tak póki co wyglądają moje staty macie jakieś sugestie z czym i do jakiego pułapu lecieć? (main game + DLC) Spodobała mi się walka Raikiri+ Odachi, na razie tą drugą trochę zaniedbuje ale chce podnieść siłę.
-
Tak, jest tryb offline czy kanapowy coop.
-
Że PS3/X360 nie wyrabiały przy wielu późniejszych gierkach to akurat prawda.
-
Dokładnie ale i tak strzał w kolano, bo okładka niemiecka xd
-
Nigdy nie grałem w żadną Yakuzę, kiedyś ruszyłem może demo 3/4 i nie pykło sztywne drewno ale po nasłuchaniu się opinii dam szansę. Nioha miałbym już wieki temu ale sklepu raz się pomyliły adresy i jakoś nie miałem do tej pory weny szukać gdzie indziej.
-
Nie wiem jakoś poza nazwą nie widzę w tych settlersach nic sentymentalnego.
-
Rdzeń nie był zmieniany gdyż gra od początku nawet nie miała być soulsem tylko Tenchu? Będzie można w końcu normalnie skakać
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
Ta okładka w DQ ma na drugiej stronie mangową niezależnie od edycji?
-
Ja mam właśnie kompletnie odwrotne odczucia. To jest kompletnie inny twór od Nioha i poza animacjami nie ma aż tak dużo wspólnego z soulsborne. Soulsfaperzy jedyne co tu znajdą to eksploracje i trudniejsze starcia.
- 3 919 odpowiedzi
-
- 1
-
- sekiro
- shadows die twice
-
(i 4 więcej)
Oznaczone tagami:
-
The Evil Within 2 (uwaga spoilery nie miałem jak pozaznaczać pisze z telefonu) No w końcu poszły napisy końcowe z akompaniamentem coveru Duran Duran z pamiętnego trailera. Poziom trudności nightmare sugerował trudność jedynki i nie powiem były momenty, które powtarzałem parokrotnie cisnąc kur.wą ale pod wieloma względami to bardzo inna gierka od jedynki jest. W jedynce graliśmy ofermą, co nic nie potrafi i pakowaliśmy w niego żelusie na krześle elektrycznym by coś tam jednak umiał. Tutaj gramy już nie takim ofermą w którego pakujemy żelusie, by zrobić OP madefakera. Z drugiej strony przeciwnicy również zrobili się szybsi i często się rozglądają na wszystkie kierunki ale jest to problematyczne tylko w pierwszych roździałach bo im dalej w las tym wszystko staje sie coraz bardziej banalne. Po wykupieniu perek stealth jesteśmy lepsi od Rikimaru z Tenchu i możemy bez wysiłku mordować całą armie zombiaków przechodzących zza rogu murka. W większości sytuacji nie używałem broni palnej bo nawet nie musiałem, wolałem oszczędzać na bossów i skryptowe momenty. Nie twierdzę, że TEW2 źle zrobił próbując poprawić to, co w jedynce było doszczętnie schrzanione (przekombinowana trudność starć) ale myślę, że mogli jednak troszkę stonować te perki, Seba staje sie prawie że niewidzialny i niesłyszalny. Podejrzewam, że to działa dla sekcji pseudo otwartych, gdzie jest dużo eksploracji i nie zawsze jest gdzie się przekradać obok watachy maszkar ale w późniejszych poziomach, tych na wzór jedynki robi się już odczuwalnie łatwiej (swoją drogą środowisko w jedynce było dużo niebezpieczniejsze, tutaj nie ma potrzeby być aż tak ostrożnym). Dużo narzekało że w dwójce zabrakło wielu rzeczy z jedynki jak zapałki, pułapki na niedźwiedzie etc osobiście nie odczułem aż tak ich braku. W TEW1 było sporo gratów z których prawie nigdy nie korzystałem, tutaj zaś ekwipunek wydaje mi się przemyślany tak, że z wszystkiego skorzystamy w zależności od sytuacji (no może poza karabinem). Fabuła w sumie błacha, wszystko owiane taką wielką tajemnicą w porzedniczce tutaj zostało podane tak, byle się zmieścić z wyjaśnieniami w tych parunastu chapterach. Najbardziej mnie zabolało jak łatwo padła cała korporacja Mobius, która to niby jest taka potężna przechuy, że przyrównywana do samych sił natury a dali tak łatwo się zrobić w chuya. Żeby nie wyszło, że tylko narzekam naprawdę polubiłem tą grę. Może nie jest mega straszna, może nie ma już takiego zaszczucia, surowości i niebezpieczeństwa jak w poprzedniczce ale gameplayowo robi robotę, już nie czuje że walczę z Sebą xd zamiast potworami (poza paroma przypadkami gdzie mi się zbugował albo ta cholerna kamera, kiedy uciekamy w przeciwnym kierunku w ciasnych pomieszczeniach). Gra wygląda dobrze i nie chodzi w 15 fpsach jak pierwsze roździały TEW1, celuje i strzela się lepiej (dżwięk strzelb to miód na moje uszy) te pseudo otwarte sekcje napakowane w różne eventy to była najlepsza rzecz, tutaj Mikami naprawdę mi zaimponował. Jakby takie akcje odwalały się w jedynce może pokusiłbym się o pare pieluchomajtek. Jako gra TEW2 miażdży jedynkę ale klimatem i fabułą jedynka wsysa dwójeczkę dupom.
-
Po 4* Netcode był więcej niż żałosny, dla samotnego gracza prawie zerowy content, w ogóle to była chyba pierwsza bijatyka 3d z postaciami w dlc? Na dokładkę tempo względem SC2 zwolniło. Trójka miała popsuty balans ale przynajmniej miała tone trybów i rzeczy do odblokowania.
-
A jak już biegać w duchowej formie to cling ring lepiej nosić.
-
Upgrade broni i farmienie kamyków najbardziej zawiłe z całej serii. Odkładaj niepotrzebne graty do Stockpile Thomasa w Nexusie, kamyki, bronie, zbroje itd. Umieranie w tej gierce wpływa na tendencje świata np pure black tendency w świecie x i pojawią się specjalne phantomy, przedmioty nawet dostęp do wcześniej niedostępnych miejsc.
-
RE4 to jest gra na 10. TEW w polotach max na 8. Jako straszak to żadna ale klimat mają.
-
Na konsolach też są mmo i nie podpinam się pod biurko.
-
Każdy oceni najwyżej swojego pierwszego dobre sobie, moim był x-2 xdddd
-
To w starych AC też była ta patologia? Myślałem, że ten wybryk dotyczył tylko Assault Horizon. Grałem w którąś część na psp i tego online na ps3 nie pamiętam czegoś takiego.