Dr.Czekolada

Ta silcie się jeszcze na przecinki, znaki i interpunkcję by wyjść na mądrzejszych xd Tylko prawdziwe życie,

Jak brzmiałby ich nowy kawałek na starych albumach.

Jakoś dla mnie DOA ma kompletnie inny feeling niż Tekken. W życiu nie potrafiłbym ich porównać, fundamentalnie inne systemy walki.

Jak gra będzie tak słaba jak trylogia 13 (chuyowa fabuła, bezpłciowe postacie, nuda) to nawet dobra grafika nic by nie uratowała, już wolałbym w drugą stronę.

Moim zdaniem jedynka po prostu miała mało contentu. Raptem kilka broni, map trochę było ale tak naprawdę wszystkie jakimś cudem zlewały się niemal w jedno i też na początku nie było zbyt dużo trybów rozgrywki. To była po prostu super przyjemna młóćka która nie wymagała angażowania zespołowego. Była (i w sumie jest, bo dalej ludzie grają) czymś świeżym w porównaniu do popadającego coraz bardziej w stagnację COD. Jeżeli chodzi o sam gameplay to tak jak piszą koledzy wyżej absolutnie nie było się do czego przyczepić, zaje.biście udało się im połączyć starcia pilotów i mechów w jednym meczu. Po takiej grze ludzie domagali się sequela który zrobi wszystko więcej i lepiej.

Bez przesady nie trzeba było aż całego magazynka, to nie był BF:BC1. Lepiej gadać niemądre rzeczy nie grając w poprzedniczki. Co do Mafii z trójką będzie jeszcze gorzej (obym się mylił).

Dio i Lemmy nie żyją już nie ma co oglądać.

Prey to tak naprawdę taki trochę drugi Quake - IP które nigdy nie miało jasno określonej tożsamości, bo ciągle coś się zmieniało. Prey to niby to co wyszło w 2006 a dekade wstecz juz coś kombinowali. Walić nazwę zobaczymy co wymyślą.

To nie Dark Souls na Boga. Poza tym nie rozumiem po jaką cholerę o tym piszą ... Że niby co, że "łee jeden boss to (pipi)ę odwidziało mi się kupowanie tego" litości.

Przeszedłem te DLC'kowe i moim zdaniem są bardzo fajne misje, nie ma ich Bóg wie ile więc warto się przemóc. Fabuła też całkiem ciekawa, przedstawia wydarzenia które działy się w międzyczasie podstawki i były nie mniej ważne.

Doszło do tego, że nawet nie ma co czytać niektórych recenzji w dzisiejszych czasach, bo się człowiek nabije na spoilery ... Mrugnęła mi recka z gry-online i na starcie w minusach wypisane uwagi z końcówki gry jprdl thx.

Master Of Puppets i ch.uj. Dla mnie mogą już więcej nie nagrywać.

Na Brutalu podobno elegancko dali radę wg relacji znajomych. Szanuję zespoły które potrafią dobrze przy.(pipi)ić na żywo.

3:02 - Już widzę jak Lars to gra na żywo xdddd

Bardziej się opłaca zainwestować już w SOTFS niż bulić na dlc do podstawki.

Boże, dobrze że wcześniej jadłem. W to i Scorna muszę zagrać.

Ciekawy jest ten smok, może nazwą go Guyra jak z Kings Fielda i podłączą jego lore do Seatha.

Już nie wspominając o wstecznej kompatybilności.

Jakbyś się zjarał, jakieś tabletki to gra w sumie 10/10 ;D

Jak nic wydrukować i na ścianę U mnie Icewind Dale Trials Of Luremaster na przemian z alfą UT i pierwszy C&C <3

Tak naprawdę nawet po early access nie było bóg wie czego. Mogłeś postrzelać się z piratami/ graczami, zostać piratem, handel, robić misje brane ze stacji i generalnie nie było celu poza grindem pieniędzy na lepsze statki i wyposażenie. Dopiero po roku doszedł system polityczny, jakieś eventy. Dodatki takie jak lądowanie na planetach bezatmosferycznych już za pieniądze i to niemałe. Zresztą Elite to kompletnie inny temat, mówię tutaj o nim ze względu na to, że również jest space simem, a patrząc na wszystkie większe produkcje z tego gatunku, które są na rynku (np Star Citizen) jeszcze długa droga przed nimi, wypuścili szkielety i teraz trzeba je wypełnić. Jestem sobie w stanie wyobrazić że ktoś grający w NMS może się wciągnąć w ten świat, tak samo jak ja się wciągałem na początku mojej przygody z Elitem. Druga rzecz, że wszyscy też żyjemy obietnicami od twórców. Space sim to świetny gatunek, a na konsolach praktycznie nieistniejący byłoby dobrze jakby się panowie obu gier ogarnęli i dopieścili swoje gry.

Elite z początku też nie był jakiś mega ambitny i był takim driveclubem, do którego musiały dojść nowe ficzery żeby był jakiś większy sens z tej kosmicznej zabawy, ale tamta gra była kierowana przede wszystkim dla fanów starych Frontierów. Teraz zresztą tytuł zbiera mieszane opinie ze względu na płatny content na poziomie EA ale jeżeli ktoś ma bakcyla do space simów albo myśli że ma szanse się nim zarazić może to być dobra inwestycja. Nie gram codziennie, nie gram zawsze ale od czasu do czasu chętnie wracam z podpiętym joyem i z ziomkami plądrujemy galaktykę. W wypadku NMS jedyne czego można życzyć to właśnie żeby też dochodził do niego nowy, sensowny content by w przyszłości móc z tą grą coś więcej robić. Space simów jest jak na lekarstwo i byłaby szkoda gdyby ten tytuł miał pozostać tylko drogim wypromowanym indykiem dla garstki entuzjastów bezsensownej eksrolacji.

Tak jak pisałem w temacie na Xone. Frontier się guzdrze, ale robi swoje. I tak jeszcze przed nimi dużo do roboty patrząc na razie na samą wersje xboxową. Trzeba się niestety uzbroić w cierpliwość, za wcześnie dla nich mówić cokolwiek więcej o wer na ps4, a też zresztą podejrzewam że nie chciałbyś grać w jakąś wer beta. xd

Jak na PC to już lepiej mógł zrobić i kupić Elita. Tam przynajmniej mógłby z kimś faktycznie pograć online i coś ciekawego porobić.