Może to kwestia jak sam mówisz, że grasz na konsoli ja np sobie elegancko klapnę na kanapie z laptopem na kolanach i wciągam się w historie postaci jak w pospolitą książkę. To oni jeszcze nie ogarnęli framerate na konsolach ?
Co do zegara chodzi o to urządzenie na północy małego rynku, później z nim będzie jeszcze jeden wątek.
Co do umiejętności jakie posiadamy a możliwości wykaraskania się z sytuacji to się po części zgadzam. To nie jest P:T czy Fallout albo Wasteland2 gdzie nie posiadając "tej konkretnej" umiejętności nawet nie masz co liczyć np na perswazje, ale to nie oznacza że są zupełnie bezużyteczne.
Specjalnie zrobiłem z ciekawości postać od nowa Glewię i jedyne co miał to skille ofensywne do walki. Nie mogłem rozwiązać np questa normalnie z tym robotem co chciał potomstwo bo brakowało mi wiedzy o maszynerii więc kazali mi zasuwać do zakonu prawdy, czego wcześniej nie robiłem.
Ta gra raczej skupia się na opowiadaniu a nie stawianiu nam niemożliwych wyzwań albo blokowaniu nas.
Jeżeli o mnie chodzi mi to w zupełności pasuje bo gra wg mnie w zupełności to wynagradza i nie odczułem żeby ktokolwiek się pocił pisząc ten cały tekst
Właściwie z tych wszystkich crpgów ktore wyszły ostatnimi czasy uważam, że Torment najlepiej radzi sobie z zainteresowaniem gracza swoim światem i postaciami. Dvinity był fajny ale jego specyficzny język i w sumie lekka wręcz drugoplanowa fabuła nie zabrały mnie, Wasteland czułem że większość tych postaci to kopiuj wklej poprzedniej, Pillarsy były grzeczne i wręcz usypiające a do Tyranny musiałem podchodzić chyba z 3 razy zanim właściwie zasiadłem do końca gry.
Nie żałuje pieniędzy i w zasadzie tylko zainteresowałem się bardziej Numenerą, pograłbym w papierową wersje :D