Ciężko powiedzieć, grałem w icewindy, baldury, tormenty nawet fallouty przy wszystkich się świetnie bawiłem. Pillarsy miały swoje ciekawe momenty, ma pare fajnych bajerów jak np rozbudowa naszej warowni za złoto czy test na umiejętności - Wyskakuje mała księga i opisuje twoją aktualną sytuacje, tak jakby opowiadał ci ją mistrz gry w role play i to jest całkiem fajny zabieg wczucia się w opowieść.
Nie jest to jednak gra którą będę rozpamiętywał, nie miała szczególnych wad ale też w sumie nie wywarła na mnie żadnych emocji, żadna postać nie była dla mnie szczególnie interesująca ot po prostu poprawny crpg z poprawnym światem.
Walka kwestia gustu dla mnie miłą odskocznią jest to od rzucania losowo kościami z D&D gdzie postać na 1 lvl ma problem zabić szczura. Z drugiej strony nie każdemu musi pasować podział na zdrowie i wytrzymałość postaci. Chodzi o to, że normalnie podczas walki twojej postaci spada wytrzymałość od obrażeń, jeśli spadnie do maksimum stanie się nieprzytomna podczas starcia i spada część zdrowia, ostatecznie umrze jak spadnie całe zdrowie. Wytrzymałość można leczyć a zdrowie z tego co pamiętam tylko przy użyciu limitowanej ilośći zestawów do rozbijania obozów.
Walka potrafi być wyzwaniem nawet na normalu, ma trochę zawiłych zagadnień ale jak gdzieś sobie nie radziłem po prostu podexpiłem postacie i poszło.