• GOTY - Resident Evil 4 Remake: Dużo ludzi jęczy, że jeżeli remake dostaje GOTY tzn, że rok musiał być naprawdę słaby ale co jeżeli owy remake jest tak dobry i wyróżnia się względem pierwowzoru w tak wielu aspektach, że zawstydza te wszystkie bezpieczne sequele gier, których akcja dzieję się na tej samej mapie i gameplayowo nie zmieniają się w zasadzie w niczym? Nowy RE4 nie tylko odświeża starą historię ale znajduje się w ścisłym top akcyjniaków ze swoim fenomenalnym gameplayem, który nie potrafił znudzić przy niezliczonej ilości playtrough. Do tego twórcy nie pozwolili zapomnieć o swojej produkcji, wydając bardzo tanie dlc (45 zł!) Separated Ways z nową zawartością i darmowy tryb VR dla posiadaczy PS5.
• Runner up - Alan Wake 2: W sumie wszystko o tej grze było już powiedziane Cholernie gęsty klimat od samego początku historii, przeplatanie fabuły dwóch postaci wedle naszego uznania, tona nawiązań do innych gier Remedy i easter eggów. Wiele niezapomnianych scen i świetne połączenie gry z filmem. Tutaj również twórcy dali nam w gratisie po premierze NG+ z prawdziwym zakończeniem i muszę przyznać, że podoba mi się taki zabieg powrotu do świetnej gierki po chwilowej przerwie.
Armored Core VI: From Software w 2023 roku nie rozczarowało mnie i dowiozło fenomenalną gierkę. AC to dosyć niszowy temat w tamtym roku a wielka szkoda, bo nie tylko odświeżyli starą serię ale zrobili grę idealną zarówno dla nowych jak i weteranów. Klimat i muzyka jest na wysokim poziomie. Poza toną customizacji naszego mecha, odkrywaniu nowych części wraz z postępem w kampanii otrzymaliśmy po prostu cholernie satysfakcjonującego akcyjniaka. Walki z bossami to istny balet między latającymi rakietami i pociskami. Dochodzi istotny replayability ponieważ nie zobaczymy wszystkiego po jednym przejściu. Mam wielką nadzieję, że From nie zatrzyma się na tej odsłonie i zobaczymy w przyszłości DLC/ sequele.
• Rozczarowanie roku - Hogwart's Legacy: Po prostu oceny gry i ogólny hype niewspółmierny z efektem końcowym. Jak na studio z tak niskim doświadczeniem całościowo wyszedł im nawet przyzwoity klon AC ale nie przysłania to faktu, że wiele rzeczy można było poprawić albo rozbudować. Gra próbuje nam dać wiele rzeczy, ale rozbijając je na czynniki pierwsze są mega płytkie. Mamy przykładowo crafting potionów, ale ogranicza się do raptem 6'ciu (7 na plejce) i zbierane surowce służą tylko i wyłącznie do nich. Główna historia, zadania poboczne jak i postacie w tej grze nieszczególnie zapadają w pamięć, ot po prostu są (generyczne). Boli brak Quiditcha, głupoty w fabule, płytki system lootu. Największym atutem gierki jest walka i używanie czarów. Myślę, że drama z Rowling nakręciła sporą reklamę tej grze.
Final Fantasy XVI - Jak na grę dla której kupiłem ps5 jestem rozczarowany. Myślę, że też sporo osób napisało już wszystko o tej grze w stosownym temacie i nie ma sensu za bardzo powtarzać to w kółko. W wielkim skrócie duży dym z małego ognia. Muzyka i oprawa graficzna (aczkolwiek technicznie gierka leży) jest fenomenalna ale w tym aspekcie Finale chyba nigdy nie zawiodły. Mamy spektakularne sceny walk z Eikonami i wojny toczące się między królestwami. Niestety jako gra zawiodła mnie kompletnym spłyceniem rozrywki zarówno w elementach rpg jak i akcji. Nie czułem żadnej większej motywacji w poznawaniu tego świata, robieniu zadań pobocznych, ulepszaniu gearu. System walki sam w sobie ma olbrzymi potencjał ale dostał kaganiec w postaci cooldownu umiejętności postaci (jak na ironię dokładnie to samo ma teraz DMC na komórki. Gra nastawiona na gacha) Mogę zrobić szalone comba, po czym muszę czekać aż dana umiejętność wróci do użytku w przeciwnym wypadku zostaje machanie mieczem. To pierwszy Final bez systemu żywiołów. Nie ma znaczenia czy strzelasz ognistymi kulami, czy wiatrem itd to tylko kolor kulki, dmg jest ten sam. Czyli praktycznie nie ma systemu magii. Postacie zmarnowany potencjał na ciekawszą historię. Przeszedłem i sprzedałem. Nie czułem żadnej chęci na NG+.
Diablo IV: Nie ukrywam, że dobrze się bawiłem w kampanii. Być może nawet lepiej niż w III ale wszystko, co dzieję się w głównej części gry czyli postgame to niestety prawda. Zero zabawy kiedy wypadają same gówna dla naszej postaci.
• Średniak roku - Starfield: Normalnie dałbym ją w rozczarowanie ale to wyglądałoby głupio z perspektywy osoby, która jednak nabiła te 120 godzin (wg save'a 113). Głównie była to zasługa zadań pobocznych od różnych frakcji, które nie będę ukrywał, że wciągnęły. Nie ma co ukrywać, że Bethesda się skompromitowała tym tytułem, a ich technologia w 2023 to żart. Jeżeli sami modderzy rezygnują z prac to chyba znak, że 25 letnie marzenie Todda jednak nie pykło i czas na duże zmiany w firmie jeżeli myślą jeszcze poważnie o robieniu gierek.
Layers Of Fear (2023): Remake mistrzów z Krakowa. Strasznie nudny walking sim, który nie ma nic wspólnego z horrorem. Kończyłem w bólach. Wkradło się też parę bugów na silniku unreal 5. Jeżeli ten tytuł był dla nich tak szczególnie ważny to cienko widzę SH2.
• Najbardziej wyczekiwany tytuł 2024 - Dragon's Dogma 2, Graven, Awoved, Wrath: Aeon Of Ruin, Persona 3 Reloaded, Helldivers 2, Granblue Fantasy Relink, Banishers, Pacific Drive, FF VII Rebirth, Alone In The Dark, Rise Of The Ronin.
• Na czym grasz? - PC, PS5, XSX, Deck, Switch.