Dr.Czekolada

płynność animacji Tameem Antoniades'owego Dante powala.

Nie, to Robin przy Batmanie wygląda jak dżdżownica.

Po (pipi) ... Po (pipi). Po (pipi) to sie nazywa Devil May Cry ? Nie mogli zrobić po prostu nowej marki ? Po jaki (pipi) ja sie pytam ? Gameplay nie wygląda źle, no ale to nie musiało sie nazywać DMC for fuck sake (i ta wiksa w tle jak walczą jezuu).

Mechanika War in the north wygląda tak, że przemierzamy liniowe lokacje (ale napchane w różne ukryte znajdźki, czasami jest kilka dróg do jednego celu) i eksterminujemy napotkane siły niedobrego Saurona. Mamy wygodną mape na której możemy wybrać sobie lokacje, jakie chcemy odwiedzić (mamy też miasteczka/obozy w których zbieramy questy i dokonujemy zakupy). Możemy sie cofać do wcześniejszych terenów, a w każdych jest kilka teleportów, w których możemy sprzedać/kupić fanty (sic!) i pójść do innych miejsc. W rozmowie z npc mamy kilka opcji dialogowych, ale nie wpływają one w żaden sposób na przebieg akcji. Ogólnie gra jest silnie nastawiona na fabułe więc fani Tolkiena mogą być na starcie zainteresowani tą pozycją (szczególnie że nie wydaje mi sie jakaś oklepana, jak na troche już obrobione uniwersum i w stosunku do trzymającej wszystko w porządku trylogii). Generalnie gra jest naprawde fajna, nie grałem coopa ale musi być świetny. Skyrim to inwestycja na długie tygodniowe posiedzenia, War In The North na znacznie krótsze - błędem było wydać tą pozycje w takim, a nie innym terminie niestety, szczególnie że to nie jest jakiś crap (Conquest to była porażka).

Moi Faworyci Co do okładek brzydkich - Wydaje mi sie że epoka takowych to bardziej lata 90, dzisiaj prędzej trafi sie jakaś mało interesująca, albo nudna. Generalnie rzecz biorąc najbardziej syfne to dla mnie te, z wszelakiego rodzaju wydań "platynowych" (PS3 i ta żółć o jezu ...) Przykład: Powinni zostawić premierowe okładki i najwyżej do folii dokleić jakieś "Super Duper Premium".

Sprzedam moje ps3 : D Ja z nudów po przejściu Darksiders po raz drugi na kompie rozglądałem sie za gierkami w takim samym stylu i postanowiłem pobrać emu ps2 i poszukać czegoś z tej platformy. Póki co wybór padł na DMCe.

Od czasu RE5 i Redfielda to wszyscy tam biorą końskie sterydy.

Bez obrazy ale trzeba naprawde być inteligentnym by przeznaczyć aż tyle kasy co 2 lata na modernizacje kompa nosz lol bez przesady ;D

Nie na tym forum psze pana ;3

Może grali sami wymiatacze konsolowi ;p ? Niby czemu nie miałoby być kontroli nad kamerą ? przecież to byłoby głupie.

Warhammer ma nieskończony trial.

Nie ma co srać, ale nie ma co wybrzydzać.

Naah nawet nie mam konta, karzą mi jeszcze specjalnie zakładać bezsensu xd

http://img717.imageshack.us/img717/2028/beztytuuyi.jpg Fake ?

Kupuj i nie baw sie w żadne DLC, szkoda zachodu. Do LA Noire nic na poziomie Red Dead Redemption'owego Undead Nightmare nie wyszło.

Dawn Of War II Retribution - Gwardia Imperialna FTW !!

rkBrain - Wiesz co to Warhammer ? ;D

W jedynce można było ustawić ją daleko, lol jak w każdym mmo.

Również tego nie czaje. Porównanie do Quantum budzi jednak we mnie jeszcze większe politowanie Mogliby rzeczywiście tą kamere oddalić od postaci i byłoby supcio jeżeli już miałbym sie czepiać szczegółów.

Z kolei mnie okropnie zraziła oprawa w tym demie - jakieś przesadnie nasycone zielonawo-żółte kolory WTF ? Od (pipi)a różnych pierdół, jakieś znaczki kolorowe które zasypują plansze WTF2 ? Tak jak koledzy powyżej grafika i roździelczość to pomyłka. Gra miałaby straszny potencjał moim zdaniem gdyby tylko poszli w inne klimaty, te bliższe Black - i na pewno gdyby podciągneli tą okropną grafike i usuneli te pierdoły z podłogi, przecież to jest obleśne

W zasadzie to bardzo dobrze że nie ma systemu osłon, rozgrywka mogłaby za bardzo upodobnić do Gears Of War a Space Marines nie są takimi cienkimi bolkami żeby sie po jakiś osłonach chować (Dawn Of War II jest przez to ciut dziwny, wynika to z zapożyczenia modelu rozgrywki z poprzedniego tytułu Relic Entertainment - Company Of Heroes).

Dobra, nie łap mnie za słówka - Za to ty porównujesz GW1 do Diablo o ! Kwestia podejścia po prostu A co do D3 - nazywanie jej bezmyślną siekaniną jest w sumie nietrafionym żartem - nie sądze by walki na PVP były bezmyślne i nie wymagały jakiejś taktyki (kurde - zwykły coop nie będzie siekaniną jeżeli wyskoczą wymagający przeciwnicy - przecież to już obrabiało sie w D2).

A WoW nie jest bez sensu w takim układzie ? Albo Dungeon Siege ? Albo nawet i Serious Sam ? Każda rozgrywka zaczyna być schematyczna, już mi nawet nie każ takich rzeczy tłumaczyć. Zbroi kupować nikt nie nakazuje i D3 wcale jakimś prekursorem w tym nie jest. Wiele form z gier planszowych zostało "przeniesionych" na wirtualny model. Ja przykładowo z innej beczki moge stwierdzić że Dungeons&Dragons w jakiejkolwiek wirtualnej formie jest bezsensowny i służy tylko nabijaniu kasy, bo nie przemawia do mnie koncepcja "zobrazowania" tego, co czytam z książki z jakąś kampanią do papierowego rpg'a. Tylko jakie ma to znaczenie skoro do ludzi to zwyczajnie trafia ? Widocznie istnieje jakiś target którym sie to podoba i ich to jara (tak samo jak istnieją ludzie którym szczerze nie odpowiada TES i Wiedźmin) Mnie osobiście wszelakie MMO nie przekonują ale w takiego GW2 czy Diablo 3 ze szczerej chęci zagram

Z początku tak, potem łapiesz doświadczenie (to w głowie).

STALKER'y FEAR'y i trylogie BLAIR WITCH = D