Grzes nie mam bladego pojecia z czym do mnie pijesz, twierdzisz zatem ze gralem w MGS'a jak bylem "maly" i teraz moje wymagania co do czworki siegaly zenitu ? HA !
Mam znajomego ktory pierwszy raz na oczy widzial ta serie, zaczal od czworki (przedtem wyczytal artykuly na Zanzibarze, wiec poniekad fabule rozumial) powiedzial - fenomenalna gra, pozyczylem mu pierwszego MGS'a (scislej dalem mu pobrac slot z PSS).
Po dwoch dniach przychodze do niego, a on mi na to - MGS4 to fenomenalna gra ale przy TYM zaje*** hiberbimber tworze (MGS) wydaje sie taka plytka ...
I wtedy zostal kolejnym fanobojem serii - teraz gra w dwojke i niedlugo w trojke oraz Portable Ops na PSP, coz ciesze sie ze chlopak poznal wreszcie cos ambitnego - bo jedyne co go trzymalo to Tekken <_<.
Takze wybacz Grzechu ale uwazam ze twoja teoria jest bledna, a przynajmniej w moim przypadku (tak w moim, bo o jakim sentymencie tu mowa, praktycznie nigdy pozadnie nie zagralem w jedynke, dopiero wersja z PSS mi to umozliwila) nie kierowalem sie moim osadem poprzez sentyment a trzezwa logike, MGS jest juz stara gra a dala mi naprawde porzadnego kopa nawet dzisiaj, MGS4 niestety jest "plytki" - i nie chodzi mi o to ze ziewalem przy scenie z Big Bossem (wrecz przeciwnie !), po prostu patrzac na calosc czuje ze dostalem porzadny trzymajacy w napieciu gre/film akcji ale opierajacym sie na malo oryginalnym pomysle !!
Za co np bedziesz pamietac bossow ?! (pozal sie Boze) bo ja tylko za twarzyczki i za obmacywanie Snejka (lol).