Nie głupota, a jedna z możliwości, Atlus obrał akurat taką - można kłucić się co do takiego rozwiązania, ale z grubszej miary o nie FF czy inny rpg, tu liczysz się przede wszystkim TY nie drużyna, stąd też brak sterowania postaciami (w P4 juz jest, ale z grubsza poza Bossami nie widze sensu w używaniu tegoż), nie wiem jak ty grałeś, u mnie postacie zachowywały się w miarę sensownie, czasem mieli szansę zrobić większe zamieszanie w 1 turze (słabość wrogów na ataki fizyczne np) a oni atakowali określonego wroga.
A coś myślał, że z każdym się dogadasz ? - że do każdej poczujesz chemię ?? . Żeby z kimś się zaprzyjażnić, musisz go zrozumieć - masz rację często jest to zagadka jak się zachować, ale takiż to już urok (i przynajmniej jedyne wyzwanie w simowatej części tej gry).
Musisz zrozumieć że Persona to ta przysłowiowa kokieterka* (przysłowiowa bo z recki PE ) będzie z tobą kręcić, będzie cię irytować, ale mimo wszystko wciąż będziesz dostrzegać jej piękno ... .
Osobiście ja póki co zostawiłem grę, stanąłem przed Nyx'em (ehh jestem chyba n00bem w jRPG'ach ) i daruje sobie póki nie przestanie mnie ciągle armageddonować pod koniec ! (lol widziałem stos walk na youtube i tam się tak nie zachowywał jak u mnie - O_O'), może to po części troszkę moja wina, bo przyznam - podobnie jak suavek nie lubie łazić po Tartarusie (wolę część studencką bohatera ) faktycznie monotonny jest, z wrogami nie mam problemów bynajmniej, nic i nikt nie sprawił mi większych problemów - dopiero przy Nyx'ie mam schodzy XD.