-
Postów
10 090 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dr.Czekolada
-
Z tymi boomer shooterami taki problem, że są w wiecznym limbo early access. Sam czekam np na Wrath: Aeon Of Ruin, kolejne epizody Cultic, remaster Sin oraz Kingpin, Graven, Ion Fury: Afrershock czy Phantom Fury. Z wydanych gierek na pewno polecę jeszcze Amid Evil. Bardziej w klimatach Hexen/Heretic ale level design i fun z gry przecudny. Za parę dni ma wyjść DLC.
-
To widocznie za mało jeszcze grasz na konsolach jak ci nigdy nie wywaliło do menu
-
Nie chodzi o idealną celność, bo to nie CS ale o w miarę komfortowe granie. Quake akurat na Switchu nie miałem przyjemności ale Doomy, Warlock czy Paranautical Activity już tak.
-
Na Switcha? Absolutnie się nie zgadzam. Okropnie się celuje i w życiu bym nie polecił. Do retro fpsów m+k zawsze będzie najlepszym rozwiązaniem, ewentualnie jeszcze Deck, gdzie chociaż można sobie jeszcze ustawić czułość i martwą strefę analogów pod siebie.
-
Mam LG CX kupiony w styczniu 2021. Napieprzam na nim telewizję, streaming i gry. Żadnych wypaleń. To problemy starszych modeli.
-
Swoją drogą ogarnęli te Enhanced? Pamiętam, jak ogrywałem dawno temu jedynkę i doszedłem do jakiegoś nowego contentu i nagle po amerykańsku zaczęli do mnie nawijać. Okropnie to psuło immersje. Tak jakby nie zrobili pod to pl dubbingu?
-
Tutaj starcie z AI. PVP z innymi graczami będzie mega. Przynajmniej do czasu aż nie wymyślą jakiś chorych OP buildów, czyli pewnie chwilę po premierze
-
A więc obejrzałem i ja. Dorzucając swoje 3 grosze - Gra aktorska na fenomenalnym poziomie, masa świetnych scen i udźwiękowienia, ale nie do końca rozumiem jakie emocje ten film miał na mnie wywołać. Miałem współczuć Oppenheimerowi? Zrobił dokładnie wszystko to, na co zasługiwał włącznie ze zdradzaniem żony. Kitty również ucieleśnienie chujowej matki i niewiele lepszej żony. Pozostali naukowcy również mieli swoje za uszami. Czuję, że rzucę okiem na biografię w przyszłości ale tymczasem film dla mnie 7/10, a rzucanie reklam dla 3 godzinnego seansu uważam już za bezczelność
-
Garść ciekawych informacji. Między innymi chyba nie będziemy płacić kosztów naprawy i amunicji a zapłata za wykonane misje ma być hojna, co kompletnie odróżnia od znanej formuły AC. Dużo znanych mechanik z soulsów/sekiro jak pasek staggered u nas i bossów, można podsłuchać o czym gadają przeciwnicy, mamy 3 leczenia ze sobą. Będą checkpointy więc po np śmierci przy bossie nie zaczynamy misji od nowa i można również w tym czasie zmienić nasz build, ale jeżeli chcemy zdobyć rangę S musimy całość przejść bez zniszczenia pojazdu (ciekawe czy będą za to nagrody). Powróci tryb areny do walki z innymi mechami jak w poprzednich AC i za wygraną dostaniemy specjalne punkty do rozdania w umiejętności. Tak będzie wyglądał Human Plus tutaj. Żadną grą się nie jaram bardziej w tym miesiącu. Już odliczam dni.
-
Pierwszego Stalkera też rzeźbili wiele lat i w bólach. Przyrównywanie sytuacji do Duke'a od nieudaczników z 3D Realms jest co najmniej obraźliwe.
-
No, mi też chociaż walka z Meta Ridleyem była dosyć irytująca i musiałem powtarzać.
-
Tzn w jaki tryb?
-
Brigador: Up-Armored Edition Technicznie nie ukończyłem ponieważ ostatnią misję (z ponad 50) przeleciałem na god mode. Tak, nie miałem już cierpliwości do gry i po tym, co zobaczyłem przez co musiałbym przechodzić szczerzę nie żałuję. Podoba mi się koncept rozwalania celów przy akompaniamencie rozpierduchy na tle miasta, ale późniejsze misje wymagają ostro metodycznego grania, które przestało sprawiać mi przyjemność, a zaczęło frustrować. Brigador można podsumować - Weźmy snesowe Front Mission ale walkę w czasie rzeczywistym, dorzućmy destrukcję otoczenia z RF Guerilla i cyberpunkowe klimaty rodem z Blade Runnera. Zasiadamy za sterami przeróżnych pojazdów - Od mechów, przez czołgi/auta po latające puszki. Rodzaj uzbrojenia do każdej misji również jest imponujący. Mamy 4 rodzaje amunicji a nasz pojazd uzbrojony jest w broń główną, poboczną i umiejętność specjalną. Przy większości zadań mamy do dyspozycji jednego z czterech pilotów z góry ustalonym uzbrojeniem. Ważne żeby wczytać się w opis ponieważ podaną mamy również "taktykę" która obrazuje nam czego się spodziewać. Zadania dzielą się na typ - rozwal 70% wrogów na mapie/Rozwal oznaczone budynki/pojazdy i uciekaj do exit. Po drodze może zdarzyć się zrównać z ziemią cały (CAŁY!) dystrykt i jego mieszkańców, ale taki jest kontrakt od naszej firmy i jesteśmy ponad prawem. Jest jeszcze tryb roguelite ale na razie chce zrobić sobie przerwę od gry. Grałem na Decku zarówno w trybie HH jak i myszką i muszę powiedzieć, że zdarzało mi się lepiej wykonywać misję z pomocą gładzika na konsoli. Są świry, co grają nawet kontrolerami ruchowymi jak w filmiku poniżej. Muzyka jest świetna. Wybuchy i rozpierdziel w tle tej grafiki rodem ze strategii z lat 90 satysfakcjonujący. Daje 4/6. Unholy Całkiem świeży, bo z premierą na Steamie wczoraj horrorek od polaków z Duality Games (tak, też nie wiem kto to). Gramy matką, która by chronić swojego syna zrozpaczona dołączyła do religijnej sekty, a następnie próbuje go za wszelką cenę odzyskać. Początek jest względnie mało obiecujący, ale na szczęście później się rozkręca. Gierka nie jest specjalnie długa, zeszło około 10h. Do naszej dyspozycji oddano procę (xd) z 4 rodzajami amunicji i specjalną maskę, która w zależności od trybu widzi przedmioty przez ściany, chroni przed gazem itp itd. Pomimo "broni" nie walczymy bezpośrednio z zagrożeniem, a wykorzystujemy pułapki i sytuacje jak miny, czy strzał w beczki i inne elementy otoczenia. Możemy się również chować do szafek, co jest tutaj mega farciarsko zrobione ponieważ centralnie potwory nie mogą nam nic zrobić nawet jak zobaczą, że do niej wchodzimy. Ich pathfind potrafi się zbugować, przez co kręcą się przy ścianach i nie tworzą już "zagrożenia". Zagadki są banalne (nawet bardziej niż w RE4) i raczej lecimy jak po sznurku. Można ograć na jakiejś potężnej obniżce jak jesteśmy fanami gatunku albo najlepiej gamepassie/plusie. Klimacik lokacji jest, ale straszydło raczej niespecjalne. Niemniej twórcy przynajmniej oszczędzili nam monotonnych dłużyzn w porównaniu do Bloober w Layers Of Fear. Daje 3+/6.
-
-
Nic nowego. TLOU2 już był interaktywną torturą
-
Tak ale w późniejszym terminie. Mają problem z optymalizacją pod Series S.
-
Przechodziłem to już na przerobionym psp i te chińskie konsolki są dla mnie po prostu rozwinięciem tamtego sprzętu. Jak miałem całą salwę wgranych romów to odpaliłem kilka na chwilę i elo. Dopiero jak mamy ochotę na coś konkretnego wtedy ma to sens. Na psp skończyłem tonę rpgów - FF VII, IX, Legend Of Mana, Parasite Eve, Golden Sun itp itd.
-
Napiszę zanim zrobi to Donatelo - Będzie goty 666 strona
-
Można ją dorwać za mniej niż stówkę. Imo spoko cena jak za tą grę.
-
Jest spoko ale jakieś mega spusty? Bez jajTen backtracking i połączenie lokacji masakra. Ciekawe kiedy następne odsłony.
-
Zagrałem w demko na steamie. W sumie już od dawna wisi. Kurwa ale balas xd Poziom Scarlet Nexus toto nie jest. Budżet chyba poszedł w stawki anime, bo całkiem dobrze wyglądają ale już ludziki i gameplay xd
-
Chyba HAHAHAHA xd
-
Lunacid Właściwie to nie ukończyłem ponieważ gra jest w early access i zdecydowanie daleko jej do bycia skończonej. Powiedzmy, że zrobiłem tyle, ile się dało na ten moment i chce opisać wrażenia ponieważ to bardzo ciekawa perełka. Dla tych którzy nie kojarzą Lunacid to duchowy spadkobierca King's Fielda - prekursora dla późniejszych gier Soulslike. Najprościej Lunacid można opisać jako dark fantasy dungeon crawler w klimacie vaporwave. Pewnie brzmi to absurdalnie ale jeżeli przyjrzymy się głównemu menu już wtedy widać charakterystyczne kasety vhs na tle kruków jedzących coś, co wygląda jak ryba. Fabularnie i gameplayowo od samego początku jesteśmy atakowani nawiązaniami do rpgów From Software. Estetyka gry jest trochę dziwna ponieważ z jednej strony mamy poważny ton jak to w KF z drugiej portrety postaci w kreatorze jak i napotkane npce wydają się jak z kompletnie innego tytułu, gdzie w ostatniej chwili je wrzucili byle coś było. Klimat gry potrafi przeskoczyć z nawiedzonego horroru do chillowej muzyki z windy i może nie każdemu to odpowiadać ale wg mnie czyni to ten tytuł dosyć unikalnym. Na tą chwilę balans rozgrywki wydaję się "work in progress". Na normalnych ustawieniach ani razu nie zdażyło mi się zginąć (co nie oznacza, że gierka sama się przechodzi ale to jeszcze nie jest poziom From) co więcej nie ma tutaj lvl cap i można konkretnie przelevelować postać. Status speed odpowiada np za szybkość poruszania się naszej postaci, a dex za dmg od łuku/kuszy i od wysokości skoku. Można spokojnie stworzyć zepsute OP postacie, skaczące niczym ludzik z Quake'a po całych poziomach. Twórcy zarzekają się, że to wszystko poddane będzie jeszcze odpowiedniemu balansowi i trzymam ich za to za słowo. Jest sporo ukrytych ścian i secretów. Bez internetu pewnie sporo lokacji nawet na oczy bym nie zobaczył bez wnikliwego lizania ścian. Widzę, że mają nawet ciekawy content na postgame ponieważ w pewnym ukrytym miejscu dostajemy się na [uwaga spoiler] No więc w skrócie - gra mi się mega podoba i czekam aż ją skończą. Gra się świetnie na Steam Deck i liczę, że dostanie w przyszłości również port na konsole. Warto mieć tą pozycje na radarze. Skoro From nie chce zrobić kolejnego KF czemu inne, mniejsze studio nie może zakasać rękawy i zrobić takiego ciekawego indora?