-
Postów
10 090 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
7
Typ zawartości
Profile
Forum
Wydarzenia
Treść opublikowana przez Dr.Czekolada
-
Ten sam.
-
Harry Potter MAD combo Montage na jutubach będzie nieziemski
-
Myślę, że Glen naprawdę chciał zrobić zajebistą grę ale tak jak każdy gierkowy Kojima trochę za mocno weszło w ten produkt jego "ego". Chciał cinematic experience i story driven gameplay, ale naprawdę nic tak nie jara graczy jak mashowanie X żeby otworzyć drzwi, przeciskanie się postaci przez wiadomo co, pseudo skradanie i w sumie to głównie nacisk na wychylanie gałki i bicie tego R2/RT. Lokacje są naprawdę klimatyczne, ale za mało było funu w gameplayu. Takiego, żebym stanął na chwilę w miejscu i powiedział "kurwa ale to jest zajebista giera" tak jak przy RE2 Remake czy właśnie DS Remake. Biorąc pod uwagę, że to nowe IP, a wymieniłem właśnie remaki to naprawdę smutne.
-
DS1 był najbliżej horroru, dwójka trochę mniej rezała łeb tą stacją, ale miała momenty. Jak będą chcieli zrobić dalej remake to będą musieli się postarać bo samą unitologią i sektą już tak nie zrobią wrażenia.
-
Za zrobienie platyny w BB Sony wysyłało maila z gratulacjami i theme do pobrania na ps4. Czułem się wspaniale.
-
Prosta ta gra na hardzie. Oryginał też nie był ciężki i naprawdę trzeba się starać (albo nie czytać tutoriale gdzie celować) żeby stracić surowce. Macki mega znerfione. Nogi Isaaca + staza i żaden kosmita nie zbliży się na ułamek metra
-
Nie wygląda i nie działa jak gówno na pokazanych materiałach więc byłbym spokojny
-
Na razie nie myślę o remakach sequeli, bo czuję że się zrzygam. Ten remake skutecznie mnie nasycił i nawet trochę zmęczył pokładem wątków, które nawet się nie zaczęły albo nie występowały od tej odsłony. Nie wiem czy bym dotrwał do czwórki jakbym miał jeszcze raz raz w 2 i 3 grać tylko po to, by być na bieżąco ze zmianami fabularnymi. Resident to też taśmociąg ale w nim formuła na przestrzeni lat i odsłon była zmieniana.
-
W ogóle mi nie brakuje ammo w plasma cutterze. Zdążyłem go prawie wymaksować. Trochę zeszło na Lewiatanie ale nie wydaje zbyt dużo gotówki. Ogólnie jest łatwo. Do poziomu RE2 Remake nie odlecieli
-
Ja po przejściu remaka właśnie bardzo chętnie sobie też odświeżę oryginał. Inaczej tą grę zapamiętałem. Nie ma zwyczajnie takich gier jak Dead Space poza Dead Space Fajnie się łazi po tych lokacjach, zbiera przedmioty i kosi stwory. Callisto miał podrapać w tym miejscu ale dalej swędziało.
-
Wszystkie te Doomy i Doomopodobne (Strife, Heretic, czy szczególnie Hexen nawet pod tym względem były jeszcze gorsze) to labirynty i szukanie kluczy do drzwi. Kompletnie nie rozumiem argumentu. Albo się komuś to podoba albo nie. A co do Goldeneya w 2002 wyszedł jeszcze Time Splitters 2 (w 2005 Trójka), które też zdobyły status kultowych (chociaż trochę już zapomnianych). Zamysł rozrywki został taki sam jak w 97. Co więcej powstaje Agent 64 czyli swoisty duchowy spadkobierca Goldeneya i jak na ironię, póki co tylko na Steam
-
Tej walki z ludźmi to tylko krótkie sekcje. Nie ma tego dużo. Tylko podpatrz sobie na poradniki jakie dobre bronie złożyć, bo możesz się odbić jak ja kilka lat temu. Na pewno na starcie rozebrać te startowe bronie, bo to gówno jest. Złożyć jedną dobrą a potem wedle potrzeb. Warto było mieć coś do starć z bliska.
-
Jasne dwójka miała momenty i też ją bardzo lubię. Nie każdemu przypadła do gustu, ale z przyjemnością robiłem i NG+.
-
Nie chodzi o samo strzelanie tylko, że w dwójce zaczęły się pojawiać już Unchartedowe akcje typu statek strzelający przez okno, spadanie przez wentylację żeby wpaść na killroom z wielkim bydlakiem i nie dać graczom nawet chwili na wytchnienie. Surowa,industrialna Ishimura też swoim szaroburym kolorem i nekromorfami, które nie wiadomo czy zaraz gdzieś nie wyskoczą inaczej trochę budowały klimat niż latanie przed siebie przez stację kosmiczną, która umówmy się pomimo panującego chaosu wciąż wydaje się potulniejszym miejscem. Dead Space 3 z kolei kompletnie odciął się od horroru przez grzeczniejszy design potworów, jasne pomieszczenia, muzykę (mimo, że bardzo dobrą) budująca akcje a nie horror. Finishery zostały ugrzecznione i czułem się jak w Gearsach3, gdzie walimy do żelkowych locustów.
-
U Remedy tylko nie jestem fanem Quantum Break, bo uważam go trochę za przerost formy a gunplay nie dawał mi takiego fun jak ich inne gry. Niemniej szanuje za odważny pomysł łączenia gry z serialem. Widać, że mają wywalone w stereotypy i po prostu robią "swoje" gry czy komuś się to podoba, czy nie.
-
Próbowałeś wyłączyć DLC w ustawieniach? Powinno pomóc. U mnie Des Spejsik i moja waifu w Monsterku Rise na Żydboksa.
-
Tunice? Mój indor 2022 roku. Piękny, relaksujący i z toną sekretów do odnalezienia. Soundtrack to mistrzostwo.
-
Jak Dead Space ma oldskulowy gameplay skoro w Callisto z 2022 gra się z grubsza tak samo? (O ile nie gorzej? ) Właściwie to gra, która się nie zestarzała w ogóle w swojej formie, a ma już 15 lat. Po prostu wzięli Residenta 4 na ruszt, doprawiając go. Remake tego ostatniego swoją drogą też dowiezie. Już nie mogę doczekać.
-
Zależy którego rabina spytasz. Rabin Schofield twierdzi, że Callisto bardziej
-
Switch na tv tylko nieliczne gry. Jakieś retro indyki przejdą albo Mario Kart.
-
W NFS Unbound chyba trzeba było zmieniać w konsoli dlatego nawet się nie łudziłem, dzięki. Byle do nocy
-
Da się wyłączyć dublaż czy będzie potrzebna zmiana języka konsoli?
-
Jakby może o to właśnie chodzi, że najwyższa pora na takie, a nie wyliczanki? Jak oni pracują nad tym Hogwarts od 2018 i rzeźbią to cały czas na unrealu 4, to nie ma co się dziwić, że gra z myślą o poprzedniej generacji, która wykorzysta moc obecnej. <Berion mode on> Environment ładny ale fxy bez szału. Typowa bolączka unreala to ten śmieciowy system fxów o nazwie niagara, dzięki temu zawdzięczamy np znany od wieków efekt galaretowatej krwi, która znika w powietrzu, nie zostawiając żadnego śladu. <Berion mode off>
-
Youtube albo strona Ifixit. Trzeba 8 śróbek odkręcić i podważyć zatrzaski (polecam zacząć od strony triggerów) żeby zdjąć tył.