
Treść opublikowana przez Dr.Czekolada
-
własnie ukonczyłem...
@golabJak Isaac ma trochę bekową animacje strafe'owania w stanie nieważkości, to co powiedzieć o bieganiu Jakuba w Protokole Polecam sprobować jakiegoś preseta sweet fx + reshade skoro gracz na pc i chcesz powtórkę zrobić. Niektóre filtry zrobione przez fanów robią wizualnie.
-
Seria Megami Tensei
Nocturne na PS3 ze sklepu straszny syf. To już lepiej odpalić na PC albo Xboxie z PCSX2. Miałem jeszcze jakieś akcje, że nie chciał odpalić i miałem czarny ekran.
-
własnie ukonczyłem...
Hyper Light Drifter Poszło w 10 h 8 minut. Muszę otwarcie jednak powiedzieć, że nie jestem fanem pewnych game designerskich zabiegów jakie ta gra posiada. Hitboxy czasami są dziwne i trudne w odczytaniu, co często skutkowało zgonami albo dziwnymi teleportacjami postaci (jedna z lokacji z przesuwającymi się blokami czy walka z ostatnim bossem). Nie przepadam też za chujowymi mapami i ta w tej grze niestety do jednego wora z Control, bo na pewno nie pomaga w nawigacji po dosyć rozbudowanych planszach, gdzie często w dupie drzew ukryte są jeszcze przejścia i znajdźki, co przy tej pixelartowej oprawie nie jest szczególnie czytelne (sama w sobie oczywiście jest prześliczna). W sumie byłem zaskoczony, ale gierka ma troszkę bugów i z tego co widzę po historii aktualizacji dalej wypuszczają różne hotfixy. Na szczęście żaden nie uniemożliwił przejścia. Mechanika dashu jest esencją tej gry i po załapaniu jej rozwalanie armi wrogów staję się bardzo przyjemne i nieraz będziemy musieli wykazać się jej umiejętnym używaniem przy różnych sytuacjach. Fabularnie to klasyczne "chuj wie o co chodzi" i pozostaje wszystko do naszej interpretacji. Nie twierdzę, że każda gra musi mieć tyle tekstu co Wiedźmin czy Torment, ale jeżeli decyduje się na minimalizm i odbiór kontekstu po obrazkach to chyba go nie załapałem. W grze są jeszcze rzeczy do roboty ale czuję, że bez poradnika średnio będzie się chciało wszystkiego szukać samemu. Szczególnie, że dosyć wnikliwie poświęcałem czas liżąc ściany i spadając w przepaść, szukając magicznej drogi do znajdziek. Podoba mi się praca, jaką włożono przy muzyce. O ile same utwory nie weszły w pamięć ale muszę pochwalić, że aranżacje dynamicznie się zmieniają, np kiedy zbliżamy się do ogromnego zgliszcza potwora nad urwiskiem i wchodzą uderzenia bębna, albo jak muzyka uspokaja się po wybranych sekcjach walki. Słyszałem wiele o tej grze i pamiętam, że nawet kiedyś trochę w nią grałem, ale odbiłem się od level designu i tej nieszczęsnej nawigacji na mapie. Teraz już pamiętam dlaczego nie skończyłem. Szkoda też, że taka krótka. Daje uczciwie 3/6 i kto wie może jeszcze wrócę.
-
własnie ukonczyłem...
Spark 2 Ukończone już 3 gierki z forumkowych prezentów Spark dwójka to przejście w pełne 3D. Jak jedynka była klonem Soników 2D tak dwójka i trójka patrzą w stronę Sonic Adventures i pełnego 3D, ale na szczęście nie powtarzają bolączek maskotki Segi jak pseudo przygodówkowych elementów w hubach, czy zabawy w tamagotchi a skupiają się na tym co tygryski lubią najbardziej, czyli szybkim i responsywnym gameplayu po zakręconych poziomach. Dwójka kontynuuje historię z jedynki i jak na ironię w tej odsłonie nie ma nigdzie tytułowego bohatera. Jest za to jego robot klon - Fark, którym mieliśmy przyjemność grać już w jedynce. Tranzycja do poziomów 3D wymagała od twórcy nie tylko użycia nowego silnika (Unity) ale też zbalansowania gameplayu, który jest dosyć wierny wspomnianym Sonikom 3D. Są jednak zasadnicze różnice, o których muszę wspomnieć. Jak dobrze wiemy gry z jeżem to lecenie na łeb, na szyję „on rail” ze sporadycznymi elementami platformowymi, gdzie trzeba gdzieś doskoczyć albo nacisnąć jeden przycisk by rozwalić przeciwnika na drodze. Developer z brazylii postarał się przy swoim klonie bo Sparka 2 można podsumować słowami „jak początek Sonic Unleashed ale dorzućmy faktyczny gameplay”. Fark zapierdziela jak szalony i do tego mamy nad nim pełną kontrolę CAŁY CZAS. Oznacza to, że wbijając z buta na zakręconą rampę to od nas zależy czy wypadnie z niej, czy też nie. Nie jesteśmy „przyklejeni” do trasy a sterowanie robotem w grze jest mega satysfakcjonujące ponieważ jest bardzo precyzyjne, chociaż nie powiedziałbym że nie przydałoby się kilka szlifów tu i tam. Fark może, wbiegać na rampy, skakać i odbijać się od ścian, robić podwójne skoki i strafe w powietrzu, nie tracąc przy tym momentum. Sprawia to, że speedruny są naprawdę szalone i dopamina daje się we znaki kiedy wypadamy z pozornie zaplanowanej trasy tylko po to, żeby wylecieć w powietrze i zrobić sobie skrót poziomu lądując wiele platform poniżej. Fark w tej odsłonie może zdobywać ciuszki jak Spark w jedynce i używać nowych mocy dzięki nim. Może również parować ataki, co regeneruje mu pasek energii i zwiększa dmg w walce. Sama walka przypomina taki trochę ubogi slasher. Mamy słaby i silny atak oraz różne wariacje combosów, do tego uppercuty i wybicie wrogów w powietrze, by lać ich z góry niczym w DMC. Spark 2 jest znacznie krótszą grą niż jedynka i niestety czuć, że ta gierka to tylko fundamenty pod to, co czeka nas w trójce. Poza kilkunastoma poziomami, które można masterować nie ma tu więcej contentu a całość zajęła mi raptem 2 godziny 38 minut. Poziomy są stosunkowo krótkie i zajmowały od 3 do 15 minut. Szczerze to przeleciałem to raz i mi wystarczy, gdzie jedynkę na spokojnie dwa razy przeleciałem. Daję 3+/6. Spark 3 Że PC nie ma zajebistych exów? Ha! Aka Sztosior 3. Mój nemesis, który mnie pokonał w noc sylwestrową i dopiero teraz udało mi się skończyć ostatni poziom Ta gra to opus magnum całej serii. Bierze wszystko to, co zrobiła dwójka i poprawia w dosłownie każdym aspekcie. Gameplay dostał szlifów, grafika została lekko podciągnięta, poziomy są dopieszczone, odpowiednio długie i tytuł jest wypchany contentem. Ma nawet poziomy z dwójki, co czyni Sparka 2 dosłownie tytułem zbędnym. Początek gry już nastraja, że mamy do czynienia z czymś zarąbistym kiedy w tle leci eurobeat banger a Spark w rytm tej muzy wjeżdża na planszę swoim samochodem, którym zaczynamy grę i lecimy przed siebie Tak w grze mamy pojazdy i poza autem zdarza się zasiąść za sterami helikoptera. Autor tej gry odrobił zadanie domowe na ocenę celującą, bo dostarczył praktycznie wszystko, co może mieć fajna platformówka rodem z Dreamcasta. Szczerze jako osoba, która nie znosi gier z Sonikiem absolutnie zakochałem się w Sparku. Sonic Team i Sega od lat próbują zrobić coś dobrego z tą marką i mega biednie im to idzie. Może powinni pogadać z tym typem to im wyjaśni jak to się robi Ta perełka powinna dostać konsolowe wydanie, bo zwyczajnie na to zasługuje. Wystawiam ocenę 5/6 i lecę do Hyper Light Driftera od Pupcia, bo mi chłopak tu grozi, że nic więcej nie kupi na przyszłe święta Wrzucę jeszcze tylko filmik, który mnie przekonał, że muszę w to zagrać i nie żałuje.
-
Indywidualne podsumowanie roku w grach.
Record Of Lodoss War: Deedlit in Wonder Labyrinth 9 godz 55 min 5/6 Xbox 02.01.22 Tales Of Arise 70 godz 5 min 3+/6 Xbox 06.01.22 Doom Eternal + DLC 38 godz 49 min 5/6 Xbox 10.01.22 Greedfall 51 godz 17 min 2/6 Xbox 18.01.22 Lake 8 godz 47 min 3+/6 Xbox 23.01.22 Iconoclasts 14 godz 3 min 3/6 Switch 24.01.22 Dead Cells 1 godz 2 min (1 Run) 5/6 Switch 31.01.22 Onimusha: Warlords 5 godz 3+/6 Switch 01.02.22 Batman: Arkham Asylum ? 4+/6 Xbox 08.02.22 Batman: Arkham City ? 4/6 Xbox 18.02.22 CrossfireX: Operation Catalyst 3 godz 28 min 2/6 Xbox 20.02.22 Elden Ring 130 godz 12 min (1 run) 4/6 Xbox 15.03.22 Vampyr 44 godz 37 min 3+/6 Xbox 22.03.22 Tunic 18 godz 23 min 5/6 Xbox 03.04.22 Aperture Desk Job 30 min 4/6 Deck 03.04.22 Batman: Arkham Origins 36 godz 4/6 Deck 11.04.22 Bordelands: GOTY 17 godz 55 min (Playtrough 1) 3+/6 Deck 23.04.22 Ys: Memories Of Celceta 34 godz 28 min (Hard) 4/6 Deck 02.05.22 Radiata Stories 34 godz 3 min 4+/6 Deck 14.05.22 Batman: Arkham Knight ? 5/6 Xbox 30.05 22 Halo: Infinite 26 godz 3 min 5/6 Xbox 03.06.22 Xenoblade Chronicles: Definitive Edition 98 godz 31 min (Story) 14 godz 7 min (Future Connected) 18 godz 29 min (Clear) 5/6 Switch 02.07.22 Xenoblade 2 86 godz (Story) 26 godz 30 min (Torna - The Golden Country) 5/6 Switch 01.08.22 Xenoblade 3 114 godz 52 min (Story) 5/6 Switch 03.09.22 Amid Evil 14 godz 6 min 5/6 Deck 24.09.22 Dead Space 3 22 godz 44 min (Hard) 4-/6 Deck 03.10.22 Scorn 9 godz 12 min 3/6 Xbox 16.10.22 A Plague Tale: Requiem 33 godz 51 min 4+/6 Xbox 25.10.22 Faith: The Unholy Trinity 10 godz 9 min/ 22 godz 2 min (All Endings) 4/6 Deck 26.10.22 Gears Of War 2 ? 4/6 Xbox 30.10.22 Fatal Frame/ Project Zero 11 godz 33 min 4-/6 Deck 06.11.22 Gears Of War 3 ? 4-/6 Xbox 08.11.22 Song Of Horror 29 godz 7 min 4-/6 Deck 21.11.22 Madison 11 godz 8 min 3/6 Deck 24.11.22 Tormented Souls 13 godz 22 min 5-/6 Deck 29.11.22 The Callisto Protocol 20 godz 55 min 4/6 Xbox 05.12.22 Chop Goblins 1 godz 22 min 3/6 Deck 22.12.22 Spark the Electric Jester 11 godz 4 min (Spark & Fark Story) 4-/6 Deck 25.12.22 Spark the Electric Jester 2 2 godz 38 min 3+/6 Deck 26.12.22 Koniec 2022 roku a do mnie dalej to jeszcze nie dociera. 39 gierek czyli o jedną mniej niż w 2021 (chociaż niewiele brakowało, ale ostatni poziom w Spark 3 mnie wyjaśnił). To był dla mnie rok wielu rozczarowań: - Tales Of Arise: Zapowiadało się na wielkiego AAA jrpga a wyszedł w sumie typowy Tales z jedną z najgłupszych historii i wątkami postaci, jakie przyszło mi ograć w ostatnim czasie. Cieszę się, że udało się kupić po zniżce przez błąd w cenie w Empiku i równie szybko się pozbyć tego z domu. - Elden Ring: Właściwie to ciężko mi stawiać ten tytuł w tej rubryce, bo na pewno nie był takim rozczarowaniem jak pozostałe gry tutaj, jednak Miyazaki udowodnił mi, że gry z otwartym światem to coś, czego powinienem raczej unikać do dłuższych sesji. Pierwsze godziny były cudowne i lizanie lokacji, prowadząc przy tym odręczny dziennik były ciekawym doświadczeniem. Jednakże podobnie jak miałem w wielu innych produkcjach typu Breath Of The Wild czy Tsushima wkradła się monotonnia. Opcjonalne dungeony zaczynały się dłużyć i wyglądać tak samo, a nagroda po nich mało satysfakcjonująca dla mojej postaci. Czułem się zwyczajnie przejedzony i myśl o jakimkolwiek DLC, bądź powrocie do Lands Between w przyszłości wydawała mi się wtedy już niemożliwa. To dobra gra, ale cofnięcie się do gameplayu DkS3 i przeogromne lokacje wypaliły mnie. - Scorn: Nie miałem nie wiadomo jakich oczekiwań śledząc kulisy produkcji tej gry. Pod względem artystycznym tytuł dostarcza jak mało który, ale okropnie zbalansowana rozgrywka i krótki czas potrzebny na przejście pozostawił niesmak. - The Callisto Protocol: Jednak grę rzucam do rozczarowań. Nie jest złą produkcją, ale dla mnie to wyraźny spadek formy w porównaniu do kultowego Dead Space, nie mówiąc już o nie byciu kandydatem do GOTY. Z pozytywnych wspomnień: - Doom Eternal + DLC: Podstawkę już skończyłem na premierę ale tym razem zrobiłem refresha i pierwszy raz sprawdziłem dodatki, które są wyrąbane w kosmos. Przeprawić się przez wszystko pomógł mi pad Elite i łopatki bardzo pomogły przy tych wszystkich kombinacjach skoków, uników, granatów, miotacza ognia, piły i glory killsów. - Dead Cells: Rogueliki to raczej nie moje klocki ale mogę teraz powiedzieć, że znalazłem coś dla siebie. Uwielbiam wszelakie metroidvanię i uważam, że Dead Cells to tytuł nadzwyczajny. Na pewno będę do niego jeszcze wracał. - Tunic: Chyba najpiękniejszy indyk, w jaki przyszło mi zagrać w gamepassie. Muzykę słucham do teraz na telefonie. - Xenoblade 3: A właściwie to cała trylogia. 2022 mogę nazwać równie dobrze maratonem Xeno, bo to one najwięcej godzin mi zabrały. Xeno 3 jednak to moje GOTY i mogę szczerze powiedzieć, że Monolith mnie nie zawiodło. - Spark The Electric Jester 1&3: Trylogia, która właściwie pojawiła się na mojej wishliście steamowej znikąd. Po prostu trafiłem na jeden randomowy filmik na YT, po którym tytuły po mikołajkach dzięki Veliusowi trafiły na moje konto. Jestem w szoku, że te klony sonika są w zasadzie nieznane poza gronem największych fanów niebieskiego jeża. Od czasu Mario Odyssey nie grałem w tak miodne platformery. Zostało mi parę rozgrzebanych tytułów, które liczę skończyć jeszcze w tym miesiącu: Borderlands 2+DLC, Ghost Song, Dragon Quest Treasures. W tym roku coś się we mnie też zmieniło, bo czuję że odchodzę po mału od japońskich rpgów (dziękuje za to Square Enix i Octopath Traveler) i nie odczuwam już takiej przyjemności w grania w nie jak wcześniej (co może wydawać się kuriozalne w końcu mam co najmniej 4 tytuły ukończone z tego gatunku na liście). Może to kwestia, że trafiłem na tak nudny tytuł? W każdym razie zacząłem na ich miejsce coraz bardziej interesować się bijatykami i z tego powodu zainwestowałem w dwa kontrolery. Pierwszym już chwaliłem się w zakupach growych. Zdążyłem w tym arcade sticku wymienić osprzęt ze stockowych na coś z wyższej półki i gra się na tym wybornie. Drugi to Snackbox Micro od Junkfood Arcade. Najprościej tłumacząc to klawiatura z mechanicznymi przyciskami, dedykowana bijatykom. Wykonanie i obsługa tegoż to czysty seks. Póki co gram sporadycznie w MK11 na XSX i Granblue Fantasy Versus na Decku, ale czekam na SF6 oraz Project L i czeka na swoją kolej GG:ST, SF5. Mam nadzieję ograć w tym roku więcej gier i przeżyć mniej rozczarowań.
-
Vampire Survivors
Wyszła na telefony, gamepassa i Steam Decka. Pierwszy taki przypadek, gdzie forumek nie wie jak to skatalogować
-
Crisis Core: Final Fantasy VII Reunion
No tak Crisis Core to gra z handhelda z 2007 roku. Wtedy gra swoją formą robiła wow ale teraz, kiedy na Switchu możemy odpalić Xeno albo FF7 Remake na Decku nie ma mowy o zachwytach. Square jest po prostu nienormalne ze swoim cennikiem, ale to żadna nowość. Wg mnie ten CC powinien wyjść po prostu jako port na smartfony i problem z głowy, no ale trzeba wycisnąć dodatkowy hajs z fanów. Cieszę się, że skonczylem to w czasach świetności PSP i mam grę z głowy. Jak na tamte czasy podobała mi się, ale grindowanie do superbossa już sobie darowałem. Już wtedy te questy i powtarzalność misji dawały się we znaki.
-
Forumkowy Steam Sale - Epizod VIII: Steam Deck Atakuje
Powstrzymajcie tego nauczyciela Shadowa skończyłem wiele lat temu ale znowu móc do niego wrócić. Dzięki @Widget<3
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
A o czym ma być skoro większość tutaj pierwszego Stalkera nawet na oczy nie widziała, nie mówiąc o graniu skoro idą porównania z Metrem No Unreal 5 niesamowite rzeczy na razie dostarcza, jak ten 2d ogóleń w Callisto w 30 klatkach. W sumie nie jest powiedziane, że będzie jakakolwiek scena modderska dla tego Stalkera. Raczej na ostatnich unrealach nie widać za bardzo by coś powstawało ale chciałbym się mylić.
-
Forumkowy Steam Sale - Epizod VIII: Steam Deck Atakuje
Jeszcze @Frantik mi rzucił Jestem rozwalony po nocnej zmianie, a jeszcze dzisiaj trzeba iść. Chciałbym mieć już spokój i nacieszyć się prezentami a tu jeszcze nowy rok za rogiem trzeba świętować u znajomych. Jak żyć Pięknie dziękuję!
-
Forumkowy Steam Sale - Epizod VIII: Steam Deck Atakuje
Aż mnie w plecach zakuło. Dziękuję jeszcze raz
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Problem Stalkera taki, że tyle tych dobrych modów, że nie wiadomo co wybrać Wiele z nich to kompletnie inne doświadczenia, jak inna gra. Taki remaster brzmi jak mokry sen, ale nie bez powodu żartowało się, że silnik Xray to na wódce i chlebie był robiony. Strasznie często lubi się crashować, w zasadzie jak każda duża gra znana z modów.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
W Exodusie w sumie po początkowym zachwycie, jak człowiek odkrył, że nie ma większego sensu włazić w każdy zakamarek tych dużych poziomów, bo nie ma za bardzo ciekawych znajdziek. Ot kapsle, amunicja, filtry, lepsze pukawy i to na tyle. To wciąż po prostu strzelanki. Stalkery mają o wiele więcej głębi.
-
S.T.A.L.K.E.R. 2
Pomijając już grafikę umówmy się, Metro nie stało przy Stalkerze. Jedno to po prostu strzelanka z okazjonalnie większymi mapami (Exodus), a drugie brutalny immersive sim z systemem reputacji u różnych ugrupowań i wieloma innymi głębszymi elementami w gameplayu. Metro ma ciekawe uniwersum w książkach i spoko gry, ale to doświadczenie na jedno przejście, a potem obejrzenie alternatywnych zakończeń na YT. Mam tylko nadzieję, że wszystkie cechy jedynki zostaną zachowane i nie dostaniemy jakiegoś wykastrowanego COD w Czernobylu.
-
The Callisto Protocol
@Wredny7go lutego ma być.
-
The Callisto Protocol
Dobrze mówi iluck. Strony zmieniasz tylko jak stwór robi kombo. Pierwszy ruch łapą nie ma znaczenia.
-
Vampire Survivors
Faktycznie. Od razu mój dziadzio i jego wierny czosnek zrobiły progres Jako fan castlevanii, muszę zmienić pieluchy.
-
Forumkowy Steam Sale - Epizod VIII: Steam Deck Atakuje
Daleko jeszcze do końca eventu Dziękuję @Mild_smoker. Oktawiana też uderzyłem żeby chłopakowi nie było przykro pomimo jego sytuacji finansowej.
-
Dead Space (Remake)
Z kolei ja dopiero w tym roku "doceniłem" Dead Space 3. Lepiej późno niż wcale Ja już w nic nie gram i czekam na ten remake z Adamem Sandlerem
-
Vampire Survivors
W zasadzie to zacząłem w to grać dopiero. Dozbierałem, do Revival i zebrałem już kilka nowych postaci jak Poe. Udało się odblokować drugi poziom i tak myślę. Powinienem dalej czyścić to Masz Forest czy iść z achievementami i odblokowywać kolejne poziomy? Z tego co widzę kolejne mają coś do znalezienia a ten Las chyba nic? Mogę na nim wytrwać max 15 minut zanim wjadą duże nietoperze.
-
Dead Space (Remake)
@WrednyNo nie, bo jednak dwójka jak już wspomniałem miała "momenty" (czy dla kogoś straszne, czy nie to już indywidualna kwestia) a oberwała też przede wszystkim za bardziej liniową konstrukcje. Miała momenty i fajnych przeciwników, gdzie trójka w większości po prostu używa te same stworki ale w ugrzecznionym designie (animacje śmierci też w większości są ugrzecznione). Jednym z fajniejszych momentów, jakie zapamiętałem to starcia ze Stalkerami, które po cichu otaczają nas, a potem biegną w naszą stronę, próbując staranować. W ogóle beka bo raz odpaliłem na laptopie i grałem na małych dokanałowych słuchawkach i za cholerę na nich nie mogłem ocenić z której strony na mnie biegną, czyniąc tytuł w zasadzie niegrywalny Od trójki odbiłem się przede wszystkim przez ten system tworzenia broni. Te, co dostajemy na początku to kompletne gówno i trzeba trochę przecierpieć by złożyć coś konkretnego.
-
Dead Space (Remake)
Co do trójki tylko wspomnę, że warto posilić się poradnikami w sieci i zbudować sobie OP brońki wtedy przez tego balasa nawet przyjemnie się leci na najwyższym poziomie trudności. Jasne to nie naprawia kompletnego braku horroru ani patetycznej fabuły z melodramatami ale skłamałbym, że źle się mieliło Nekromorfy. Zrobiłem sobie jedną broń do walki w zwarciu, która pięknie ciachała wszystko ostrzami a na daleki zasięg Javelin ze stazą.
-
własnie ukonczyłem...
Tylko co to znaczy na podstawie teraźniejszości? Grafika wygląda dzisiaj jak gówno i zasługuje na -6/10, gameplay jak sam napisałeś koślawy i w życiu żadna współczesna gra by nie przeszła z czymś takim. Daleko nie szukając wystarczy zobaczyć jak ludzie jadą po Callisto z jego specyficznym podejściem do walki i movementu. Nie da się inaczej na to patrzeć niż przez retro okulary i świadomość, że PSX nie wyszło wczoraj.
-
Dead Space (Remake)
Nie umywa się żadna po prostu do jedynki. Z trójki zrobili kompletnie już Resident Evil 6 + ta upośledzona walka z ludźmi. Dwójka jeszcze miała momenty jak ten początek, albo operacja na oku.
-
Sekiro: Shadows Die Twice
Goty To się chłopak pośpieszył.
- 3 919 odpowiedzi
-
- sekiro
- shadows die twice
- fromsoftware
- ps4
-
(i 2 więcej)
Oznaczone tagami: