Tak matchmaking na pewno wymaga pracy żeby nie rzucał do misji, gdzie już ktoś wybrał twoją klasę albo na wyższym poziomie trudności, gdzie typki są niedolevelowani.
Co do leczenia też w sumie nie wiem co myśleć o zmianach w mechanice względem jedynki. W SM1 wjeżdżałeś we wrogów i jak trzeba było się leczyć to glory kill, ale trzeba było uważać bo podczas ich robienia nie byliśmy nieśmiertelni. Dlatego ważne było dobrać moment, a nie na ślepo spamować. Teraz jest jakiś dziwny system a'la Bloodborne z odzyskiwaniem życia + apteczki i tryb furii znany z SM1.
W ogóle zabawnie się patrzy na te gry trochę z perspektywy dekady różnic między nimi. Nie tylko inny producent ale też inne trendy, w jedynce sterowanie bardziej przypominało Gearsy, teraz mamy Soulsy.