No dwójka taka jest, co chwila rozwijanie jakiś umiejętności w tabelkach za robienie randomowych rzeczy, zbieranie i żonglowanie generycznymi blade'ami w powolnym menu. Jak dla mnie za bardzo ta seria stara się upodobnić do mmo. Dzisiaj wstałem to jakoś tak aż z niechęcią patrzę już na Switcha, trochę jakbym napchał się tabliczkami czekolady przez ten Xeno maraton.
Z Dragon Questami miałem inaczej, bo większość odsłon jest stosunkowo niedługich a rozwój postaci i ogólnie interakcja ze światem jest tak prosta, jak tylko może być w Chińskiej grze fabularnej. Dlatego to jeden z powodów czemu uwielbiam tą serię i nie miałem większych problemów z katowaniem wszystkich odsłon. Xeno 2 robi mi momentami postoje, bo tu sidequesty stoją bo nie mam odpowiednie wyskillowanej umiejętności blade'a albo w ogóle nie mam takiego typu. Zabraknie merc missions, bo wszystkie zrobione i trzeba wioski dalej rozwijać, sprzedając i kupując złom.
No z jednej strony nie mam co marudzić, bo jest co robić a o to przecież chyba chodzi ale z drugiej trzeba czerpać satysfakcje z maksowania rzeczy w excelu. Kuriozalnie póki co czuje, że w jedynce więcej się nachodziłem a w dwójce więcej czasu spędzam na nawigacji i tabelkach.
Mam nadzieję po prostu, że trójka pod tym względem bardziej będzie skręcać w jedynkę i na tym co tygryski lubią najbardziej a menu i nawigacja będą bardziej responsywne.